Pierwsze wzmianki o Łosicach pochodzą z 1264, od kiedy to istniała tu cerkiew. Około 6 km na pn.-wsch. od dzisiejszych Łosic, wśród dawnych bagien znajduje się też grodzisko w Dzięciołach, datowane na XI–XII w. Prawdopodobnie osada z Dzięciołów została przeniesiona w inne miejsce, na teren obecnych Łosic, które umożliwiało lepsze rozplanowanie miasta i dogodny dojazd z różnych stron.
Na granicy dwóch kultur
Mimo że Łosice, jak i Brześć nad Bugiem od początków powstały jako osady Mazowszan, to z powodów geopolitycznych okolice miejscowości w średniowieczu były miejscem styku dwóch grup etniczno-kulturowych: mazowieckiej i ruskiej. Jeszcze w XII wieku zaczęli napływać tu osadnicy z różnych stron, od południa i wschodu Rusini, a od zachodu Mazurzy. Późniejsze zapisy historyczne, dotyczące Łosic na kilka wieków się urywają.
10 maja 1505 roku w Radomiu król Polski, wielki książę litewski Aleksander Jagiellończyk wydał przywilej, na mocy którego przeniósł miasto Łosice z prawa ruskiego i litewskiego na prawo magdeburskie. Wynika z tego, że Łosice były miastem jeszcze przed 1505 rokiem, ale nie wiadomo od kiedy. Wiadomo jednak, że od początku funkcjonowania na prawie magdeburskim leżało ono w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego i wchodziło w skład starostwa mielnickiego. Taka sytuacja trwała do 1560 roku, kiedy to Łosice wraz z południową częścią starostwa mielnickiego zostały zeń wyodrębnione jako osobna dzierżawa. Wkrótce potem powstało starostwo łosickie. W jego skład wchodziły wówczas wsie: Kornica, Ruda (dziś Rudka), Szpaki, Szydłówka, Olszanka, Próchenki, Lepki i Korczówka. (...)
Okrutni Mongołowie
Wróćmy jednak do czasów średniowiecza. Obszar Łosic zajmowały w XIII w. osady ruskie. W tym samym okresie na podbój świata ruszyły koczownicze ludy mongolskie z Azji Środkowej. Zjednoczył je i podporządkował sobie „król wszechświata” – syn przywódcy jednego z klanów mongolskich, Temudżyn, zwany Czyngis-chanem. Swe podboje zaczął od północnych Chin, na które jego wojska uderzyły w 1209. Niedługo po tym, Czyngis-chan opanował Imperium Chorezmijskie w Azji Środkowo-Zachodniej, zaś w 1223 zwyciężył wojska książąt wielkoruskich nad rzeką Kałką na nizinie nad Morzem Azowskim. (...)
Co skrywa Tatarska Góra?
Podczas tzw. I najazdu na Polskę zburzyli m.in. największe w okolicy Łosic zamki w Brześciu i Mielniku. Oblegali także zamek w Drohiczynie, ale nie udało im się go zdobyć. Po tej nieudanej próbie zdobycia grodu Tatarzy przeprawili się na lewy brzeg Bugu i przez ziemie południowego Podlasia wrócili do miejsca koncentracji.
To właśnie z Tatarami związana jest legenda, którą od wieków przekazują sobie mieszkańcy Łosic i okolic, a nazwa Tatarska Góra na stałe wpisała się w tutejszy słownik. Wyjaśnijmy jeszcze najpierw, co to jest Polinów, czyli miejsce, gdzie Tatarska Góra się znajduje. To dawny majątek królewski na południu Podlasia założony przez Wielkich Książąt Litewskich. Pod koniec XVIII w. opiekę nad majątkiem przejęli od królewskich dzierżawców hrabiowie Ledóchowscy, późniejszymi właścicielami byli Perkowscy. W 1906 r. Polinów objęli we władanie Kobylińscy, czyniąc go swym rodzinnym gniazdem. Obecnie majątek stanowi część miasta Łosice.
Wróćmy jednak na chwilę do historii podbojów mongolskich. Bo właśnie pierwszy najazd Tatarów na Polskę, sprawił, że Tatarska Góra na zawsze zostanie w pamięci lokalnej społeczności. Pech chciał, że powrotna droga tatarskich oddziałów prowadziła właśnie przez późniejsze okolice łosickiego Polinowa. Prawdopodobnie na pobliskim wzniesieniu rozegrała się krwawa bitwa lub rzeź miejscowej ludności. Miejsce to owiane jest złą sławą, ale co dokładnie miało tu miejsce – tego nie wie nikt. Jednak wśród miejscowej ludności już zawsze będzie krążyć legenda o Tatarskiej Górze. Według danych opracowanych przez historyków wojskowości, czas wypadu Tatarów na południowe Podlasie wyniósł od 10 do 14 dni, jego głębokość na linii Brześć-Drohiczyn to ok. 220 km, a jego szerokość - 200 km. To jest niezbitym dowodem na to, że dotarli również w okolice Łosic, a na Tatarskiej Górze mogło dojść do krwawego starcia dwóch frakcji. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 19 maja
Napisz komentarz
Komentarze