Oszust podał się za pracownika firmy handlującej kryptowalutami. - Oświadczył, że przejęto firmę z którą pokrzywdzona wcześniej współpracowała i że chce rozliczyć zaległe transakcje - mówi podkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej KMP. Kobieta miała dostać około 30 tysięcy złotych.
Skuszona tą wizją zezwoliła rozmówcy na zdalny dostęp do komputera i wykonywała jego polecenia. Zalogowała się m.in. do poczty elektronicznej i konta bankowego. Gdy okazało się, że zamiast obiecanego przelewu ubyło pieniędzy na jej koncie było już za późno. - Mężczyzna po zatwierdzeniu transakcji natychmiast się rozłączył - dodaje rzeczniczka komendy.
Napisz komentarz
Komentarze