Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:09
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

POWIAT PARCZEWSKI: Rządowe pieniądze tutaj nie popłyną

Źle napisane wnioski, czy kwestie polityczne zaważyły na tym, że żaden samorząd z powiatu parczewskiego nie otrzymał wsparcia z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych? Samorządowcy nawet nie chcą komentować tego rozstrzygnięcia.
POWIAT PARCZEWSKI: Rządowe pieniądze tutaj nie popłyną

Autor: TWA

W ubiegłym tygodniu ogłoszono listę zakwalifikowanych do wsparcia. W województwie lubelskim dofinansowanie przyznano 149 wnioskom. Niektóre samorządy dostaną pieniądze na realizację nawet kilku inwestycji. Niestety ta sztuka nie udała się władzom parczewskiego starostwa, ani też wójtom. O ile powiat złożył tylko jeden wniosek, w którym starał się o dotację na dokończenie przebudowy Alei Jana Pawła II, to niektóre gminy złożyły nawet ich po kilka. Ani grosza nie dostały również samorządy z ościennego powiatu włodawskiego. - Zarówno tam, jak i w naszym powiecie rządzi Polskie Stronnictwo Ludowe. Tyle mogę powiedzieć i nie chcę komentować tematu – stwierdza wicestarosta Artur Jaszczuk. Jednym z przykładów w powiecie parczewskim jest gmina Milanów, która starała się o 100 tys. zł na wymianę starego oświetlenia ulicznego na nowe lub uzupełnienie go, w miejscach, gdzie lampy winny być. Z Regionalnego Programu Operacyjnego na ten cel samorząd otrzymał 200 tys. zł. Urzędnicy mieli jednak nadzieję, że pieniądze na tzw. wkład własny zdobędą z budżetu państwa. Nie dostali również 370 tys. zł (na pokrycie wkładu własnego) do budowy świetlicy w Kostrach. Tymczasem na realizację tej inwestycji przed dwoma tygodniami gmina otrzymała pół miliona złotych z innego programu. Podobnie jak w kwestii oświetlenia, wójt miał nadzieję, że wybuduje świetlicę bez wydawania gminnych funduszy.

Miejscowy włodarz starał się także o dodatkowy milion do budowy kanalizacji sanitarnej w Kostrach. Cała inwestycja warta jest 4 mln zł. 2 miliony otrzymał z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich i to będzie musiało mu wystarczyć. Czy wszystkie wnioski były tak źle napisane, że nie zasługiwały na rządowe fundusze? - Co tu komentować. Pieniądze jakie dołożymy w ramach wkładu własnego mogliśmy wydać na inne inwestycje i po prostu zrobić więcej w gminie. Będziemy aplikować o środki w kolejnym rozdaniu z tego programu – mówi wójt Paweł Krępski.
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Niestety mieszkaniec 20.12.2020 09:37
Co się dziwić jak większość z nich skończyła podstawówkę , dobrze że potrafią się podpisać i obsłużyć kalkulatory... Tylko się stołkami zamieniają zero rozwoju. A nabór tylko po znajomości bez doświadczenia i odpowiednich kwalifikacji. Wstyd na całą Lubelszczyzne...

Jack 19.12.2020 14:56
Teraz to stado jeleni ? postawią na patelni

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama