Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 06:29
Reklama
Reklama

Ludzie z pasją: Dobra znajoma cesarzowej

Anita Smyk z Białej Podlaskiej nie tylko podjęła się studiowania historii w wieku 45 lat, ale też ukończyła naukę z bardzo dobrymi wynikami. Dzięki temu zaproponowano jej studia doktoranckie, na które się zdecydowała. Właśnie wydała książkę pt. "Boginie powiązane z kobietami Sewerów w polityce propagandowej dynastii (studium numizmatyczne)".
Ludzie z pasją: Dobra znajoma cesarzowej

Autor: archiwum Anity Smyk

Anita rozpoczęła studiowanie historii, kiedy skończyła 45 lat. W tym czasie jej trójka starszych dzieci była już dorosła i zaczęła układać swoje życie poza domem rodzinnym, a najmłodszy syn poszedł do pierwszej klasy. – Wtedy właśnie nadszedł czas, żeby zainwestować w siebie – mówi doktorantka. Zainteresowanie historią zaszczepiła w niej nauczycielka – Kazimiera Sobiło, jeszcze w czasach nauki w liceum. Później Anita przypadkiem przeczytała, że Instytut Historii Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach wprowadził nową formę studiów tzw. 40+. Skierowane były one do  osób, które chciały studiować, jednak praca zawodowa nie pozwalała im na podjęcie tradycyjnych studiów dziennych. Co powstrzymywało Anitę przed podjęciem studiów wcześniej? – Moje oczekiwania wobec siebie i obowiązki zawodowe. Priorytetem była i wciąż jest dla mnie rodzina, jednak przyszedł taki moment, że mogłam wszystko pogodzić. Studia zaoczne nie wchodziły w grę, ponieważ są płatne, poza tym spędzałabym weekendy poza domem – zauważa. Przyznaje, że wzięła udział w bardzo ciekawym i potrzebnym projekcie. Studia są bezpłatne, dostępne dla wszystkich, którzy mają maturę. – Zajęcia odbywają się popołudniami, zatem nie koliduje to z pracą. Możliwy jest indywidualny tok studiów. Grupy są mieszane. Studiują młodzi, którzy są świeżo po maturze i tacy, którym decyzja o podjęciu studiów zajęła trochę czasu. Młodzi mobilizują się przy starszych, bo jest im zwyczajnie „głupio”, że ludzie, którzy pędzą po pracy na zajęcia są zawsze przygotowani. Starsi natomiast, nawet jak im się czasem nie chce, to nie mogą pokazać przed młodzieżą, że nie dają rady. A wcale nie byłam najstarszą studentką w mojej grupie – zauważa Anita Smyk. – Poznałam wielu fajnych ludzi, z którymi wciąż mam kontakt – mówi Anita Smyk. Najbardziej pasjonuje ją historia starożytna, przede wszystkim Rzym i Bliski Wschód. – Trzeba sobie uzmysłowić, że historia to nie daty i wydarzenia, ale przede wszystkim ludzie. Czytając źródła, staram się zrozumieć jak wyglądało ich życie, jakie emocje nimi targały, jakie mieli problemy i co ich cieszyło – zaznacza.

Wyjaśnia też, że w 2019 roku poprzez udział w biegu maratońskim w Rzymie mogła połączyć swoje dwie pasje: zainteresowanie starożytnością i bieganie. – Ogromne wrażenie zrobiło wtedy na mnie zwiedzanie Forum Romanum, a przede wszystkim łuk triumfalny Septymiusza Sewera. Świadomość, że rodzina cesarska wielokrotnie chodziła drogą, na której właśnie stoję była niesamowita. Im bardziej zagłębiam się w losy tej dynastii, tym bardziej jej członkowie stają mi się bliscy, niemal jak znajomi, z którymi wytwarza się więź emocjonalna. Najprościej mówiąc jednych lubię, innych niekoniecznie, ale próbuję ich zrozumieć – stwierdza.

Pytana o to, co było najtrudniejsze w czasie studiów, odpowiada, iż szczególnie trudna była sama decyzja o ich rozpoczęciu. – Ważne było dla mnie przełamanie pewnych stereotypów, np. studentka w wieku, który określiłabym jako „późnobalzakowski”. I oczywiście pierwszy semestr. Nie wiedziałam, czy poradzę sobie organizacyjnie, poza tym miałam dość długą przerwę w nauce. Obawiałam się łaciny, z którą wcześniej nie miałam do czynienia. Okazało się, że wszystko jest do ogarnięcia. Świetni ludzie na roku, pomocni wykładowcy i udało się. Pracę magisterską obroniłam 1 września 2020 roku, po 5 latach naprawdę fajnych studiów – mówi Anita. Jednak, to nie był jedyny przełomowy krok w jej karierze naukowej, gdyż wkrótce po obronie pracy magisterskiej podjęła się też studiów doktoranckich. – Pomyślałam, dlaczego nie. Przez cały czas studiów pogłębiałam swoje zainteresowania. Zaciekawiło mnie to jeszcze bardziej. Mimo iż jest już tyle napisane o starożytnym Rzymie, to są jeszcze obszary, które potrzebują sprawdzenia, przeanalizowania czy nowej interpretacji – zauważa.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama