Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 05:34
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Region: „Tylko nie idź na Muszaryniec!”

Tajemniczy bagienny krąg w lesie to miejsce, do którego jeszcze niedawno nie zaglądały nawet zwierzęta, a kategoryczny zakaz spacerów do tego uroczyska miały dzieci z pobliskich miejscowości. Od pewnego czasu stanowi turystyczną ciekawostkę dla tych, którzy chcą poczuć dreszcz emocji, działanie nadprzyrodzonej siły lub po prostu zobaczyć urokliwe miejsce na styku trzech wsi. Muszaryniec, zwany też Mucharyńcem do dziś pozostaje niezbadany przez naukowców, a o tym niezwykłym miejscu słyszeli nawet mieszkańcy Japonii.
Region: „Tylko nie idź na Muszaryniec!”

Autor: fot. Tomasz Łukaszuk

W naszym regionie nie brakuje miejsc owianych legendami. Są kamienne baby, które mają być zaklętymi w głazy dziewczętami. Są wzniesienia, pod którymi miały zniknąć kościoły i cerkwie. Są i miejsca, gdzie równo o północy ukazują się duchy, upiory i zjawy. Południowe Podlasie obfituje w pamiątki po dawnych wierzeniach oraz wciąż żywe są tu opowieści o nadprzyrodzonych zjawiskach.

Jednym z miejsc, gdzie podobno do dziś dzieją się rzeczy niewyjaśnione jest uroczysko Muszaryniec, często zwane też Mucharyńcem. Znajduje się na pograniczu gmin Sławatycze i Tuczna, na styku trzech wsi: Sajówka, Krzywowólka i Matiaszówka, w lasach krzywowolskich.

Uważaj, bo zgubisz drogę

Z  lotu ptaka Muszaryniec jest niemal idealnym bagiennym kręgiem wokół torfowej wyspy. Z relacji mieszkańców pobliskich miejscowości wynika, że kilka dekad temu na środku wyspy nie rosły żadne drzewa prócz karłowatych sosenek i wodnej roślinności. Jeszcze do niedawna nie zaglądała tu też zwierzyna, wręcz przeciwnie nawet ona omijała miejsce szerokim łukiem. „Tylko nie idź na Muszaryniec!” słyszały dzieci z okolicznych wsi. Zresztą nie tylko dzieci, mało który dorosły zapuszczał się w te strony w pojedynkę. W pewnym momencie, temat uroczyska stał się tematem tabu wśród lokalnej społeczności. Dzisiaj już niewielu mieszkańców potrafi o nim opowiedzieć.

Jedną z nielicznych jest pani Dorota Sobczuk, która od dzieciństwa związana jest z tym miejscem. – U nas na wsi i dwadzieścia i pięćdziesiąt lat temu w ogóle nie rozmawiało się o Muszaryńcu. Starsi ludzie nie chodzili w tamte strony, nie rozmawiali też o tym miejscu, wiedzieli swoje, ale nie chcieli o tym mówić. Z pewnością bardziej wierzyli w zabobony i rzeczy nadprzyrodzone i prawdopodobnie ze strachu, po prostu nie rozmawiali na ten temat. Moja ciekawska natura jednak nie dawała spokoju, bo zawsze się słyszało „Tylko nie idź na Muszaryniec, bo tam prowadza, bo tam straszy, bo zabłądzisz”. I przyznaję, że na własnej skórze się o tym przekonałam. Znam tutejsze lasy jak własną kieszeń, od dziecka chodzę na grzyby, po drzewach jestem w stanie rozpoznać, gdzie jestem i w którą stronę iść, by wyjść z lasu, a w okolicach Muszaryńca zabłądziłam. Nie dość, że czas mi uciekł aż do samego wieczora to jeszcze zamiast w stronę domu, to wyszłam w stronę Matiaszówki – opowiada mieszkanka Sajówki. Ludzie powiadają, że to złe licho plącze ścieżki i zwodzi na manowce.

Kompasy wariują

Pierwszy raz o Muszaryńcu pani Dorota usłyszała od swoich dziadków. – Nie wiem skąd się wzięła ta nazwa, nikt tego nigdy nie powiedział i nie wyjaśnił, choć ostatnimi czasy zainteresowanie miejscem wśród przyjezdnych było duże. Natrafiłam nawet kiedyś na artykuł Japończyka, który obserwuje ułożenie terenu na mapach satelitarnych i zainteresował go właśnie Muszaryniec – przyznaje kobieta. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 18 maja


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

wum 05.06.2021 08:28
Kompasy wariują? to pewnie znowu niewyobrażalne pokłady bogactw naturalnych jak platyna, tylko kopać ale zero zachodnich firm. To złodzieje.

leśny elf 24.05.2021 02:04
W modzie ciemnogrodzie!

M.k. 22.05.2021 21:02
Pojade tam!!!

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama