Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:28
Reklama
Reklama

Region: Wycieczka po niezwykłym Polesiu Zachodnim

Kontynuujemy naszą rowerową wycieczkę po Lubelszczyźnie szlakiem Green Velo. Kierujemy się na południe województwa w atrakcyjne tereny Rowerowego Królestwa Polesie. Odwiedzimy Włodawę, Poleski Park Narodowy, Chełm oraz Krasnystaw. A w kolejnej części zajmiemy się już bliższymi trasami, których nie brakuje w powiecie bialskim.
Region: Wycieczka po niezwykłym Polesiu Zachodnim

Autor: fot. Adam Trochimiuk/Archiwum/poglądowe

Przypomnijmy, Green Velo to jeden z najdłuższych szlaków rowerowych w Polsce, łącznie liczy 2071 km, z czego 414 km wiedzie przez województwo lubelskie, a w tym przez południowe Podlasie oraz Polesie.

Dzisiaj przybliżymy Rowerowe Królestwo Polesie, które szlak Green Velo przecina z północy na południe. To obszar ubogich gleb, raczej rzadko zasiedlony i mało przekształcony w wyniku działalności człowieka. Porastająca słabe, podmokłe gleby, roślinność tego obszaru przypomina miejscami podbiegunową tundrę i lasotundrę. Polesie to rozległa kraina położona na pograniczu Polski, Białorusi i Ukrainy, dlatego w miastach i wsiach tego regionu mieszają się różne religie i kultury.

Miasto trzech kultur

Najlepszym przykładem bogatego folkloru i wielonarodowości tych terenów jest położona u ujścia rzeki Włodawki do Bugu, na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim Włodawa, często nazywana miastem trzech kultur. Dlaczego? W okresie międzywojennym Włodawa była miasteczkiem wielonarodowym, w którym współistniały ze sobą trzy religie: katolicyzm, prawosławie i judaizm. Obok siebie żyli: Białorusini, Ukraińcy, Polacy i Żydzi. Z tej okazji co roku organizowany jest tutaj Festiwal Trzech Kultur, który ma na celu upamiętnienie historii tego miasta, a także przybliżenie problematyki wielokulturowości i wielowyznaniowości obecnym mieszkańcom miasteczka. W tym roku odbędzie się w dniach 17-19 września. To właśnie do Włodawy trafiamy na początek naszej wycieczki po królestwie Polesia, dojeżdżając tutaj ze Sławatycz.

Oczywiście najlepiej poznać historię tego wyjątkowego  miejsca, odwiedzając liczne zabytki. Zaliczają się do nich kościół pw. św. Ludwika i klasztor oo. Paulinów. Rokokowy kościół jest dziełem architekta Pawła Antoniego Fontany. Wyposażenie zachowało się w niezmienionym stanie do dzisiaj. Wnętrze świątyni zdobią freski dwóch paulińskich malarzy Jeremiasza i Marcelego Dobrzeniewskich. To jeden z kilku zaledwie kościołów w Polsce zbudowany w stylu tzw. baroku lubelskiego.

Nie można pominąć cerkwi prawosławnej pw. Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy, wzniesionej w latach 1840–1843, a położonej na skarpie nad Bugiem. Początkowo unicka, po 1875 prawosławna. Reprezentuje styl bizantyjsko-rosyjski z elementami klasycystycznymi. Najprawdopodobniej została ufundowana przez prawosławną rodzinę Sanguszków.

Trzecim największym zabytkiem Włodawy jest Wielka Synagoga wzniesiona w roku 1764, przy której znajdują się jeszcze dwa pokrewne budynki Mała Synagoga oraz Bejt ha-midrasz. Budowa zespołu synagogalnego została sfinansowana przez gminę żydowską oraz ówczesnych właścicieli Włodawy – Czartoryskich. Od 1983 r. w synagodze mieści się Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego, ze stałą wystawą poświęconą historii i kulturze polskich Żydów. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 29 czerwca


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama