„Folklor bez granic” to chyba największa tego typu impreza zapowiadana w naszym regionie. W niedzielne popołudnie, 18 lipca, do Janowa Podlaskiego przybyły prawdziwe tłumy. Dało się zauważyć, że ludzie stęsknili się po roku przerwy za takimi właśnie wydarzeniami. I choć impreza zorganizowana została przez Gminny Ośrodek Kultury w Janowie Podlaskim z myślą o tradycjach i kulturze południowego Podlasia, to nie zabrakło współczesnej rozrywki.
Na południu Podlasia…
– Łamiemy tutaj granice. Na pewno nie administracyjne, ale granice pojmowania folkloru. Skąd on się wziął i jak funkcjonuje w dzisiejszym świecie, takim szybkim, zaganianym, komercyjnym. Okazało się, że funkcjonuje całkiem dobrze. Powracają dawne zawody, jest zainteresowanie obyczajami przodków, ludowe wzory są wykorzystywane we współczesnych ubraniach, wielu chce mieć piękne, gliniane naczynia w swoim domu. Poza tym regionalne potrawy są różnorodne, bogate w smak, pomimo że wytwarzane z niewielu składników. Południowe Podlasie jest pełne różnorodności – opowiada Renata Kaczmarek, dyrektor janowskiego GOK-u. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 20 lipca
Napisz komentarz
Komentarze