Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 20:02
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Rowerem przez Podlasie: Piękne pałace i muzeum Zamoyskiego

Pogoda ostatnio nas nie rozpieszczała, ale wprawionym w boju rowerzystom i taka aura nie jest straszna. Kontynuujemy więc nasz cykl „Rowerem przez Podlasie”, licząc na to, że końcówka lata pozwoli na wojaże, bo szlaków do przejechania zostało wciąż sporo… Tym razem wyjedziemy raz jeszcze poza powiat bialski, w okolice Parczewa, odwiedzając pałac Czetwertyńskich oraz jedyne na świecie muzeum Augusta Zamoyskiego w Jabłoniu.
Rowerem przez Podlasie: Piękne pałace i muzeum Zamoyskiego
Życie i twórczość znakomitego rzeźbiarza możemy poznać w Muzeum Augusta Zamoyskiego, jedynym takim na świecie

Autor: fot. Muzeum Augusta Zamoyskiego

Kolejna trasa liczy około 40 kilometrów i przebiega następująco: Parczew – Wierzbówka – Milanów – Kostry – Czeberaki – Gęś – Jabłoń – Kolano – Przewłoka – Parczew.

Podróż zaczynamy w Parczewie, gdzie główne zabytki to neogotycka bazylika kolegiacka wybudowana w latach 1905–1913, drewniana dzwonnica z 1675 r., hala targowa na placu Wolności, wzniesiona w 1938 r. według projektu Artura Bernhardta oraz budynek dawnej synagogi.

Pozostałości po Żydach jest tu jednak więcej. To m.in. mykwa, czyli dawna rytualna łaźnia żydowska, znajdująca się przy ul. Piwonia 1. Obiekt wybudowany na początku XX wieku, posiada cechy architektury modernistycznej. Po II wojnie światowej przebudowano go na salę widowiskowo-kinową. Obecnie to dom weselny.

Wyjeżdżając z centrum miasta kierujemy się drogą wojewódzką nr 815 w stronę Lubartowa. Tuż za mostem na rzece Piwonia skręcamy w prawo, w ulicę Lipową. Dojeżdżamy do niewielkiej miejscowości o urokliwej nazwie Wierzbówka. Tutaj warto zobaczyć kapliczkę z rzeźbą Jana Nepomucena z lat 60. XIX w. Pod kapliczką z kolei znajduje się sklepiona piwnica, służąca w czasie II wojny światowej za schronienie.

Pałac Czetwertyńskich

Następnie mijamy Wierzbówkę i wjeżdżamy do lasu i polną, później szutrową drogą dojeżdżamy do Milanowa. Po raz pierwszy w źródłach historycznych nazwa Milanów pojawiła się w 1431 roku. Wieś była wówczas własnością szlachcica Andrzeja Kostro i leżała na terenach, będących przedmiotem sporu pomiędzy Koroną a Wielkim Księstwem Litewskim.

W XVIII wieku Milanów należał do dóbr Potockich. Mikołaj Bazyli Potocki, starosta kaniowski, zapisał majątek swemu synowcowi Kajetanowi Potockiemu, kanonikowi katedralnemu krakowskiemu. Później dobra milanowskie należały do Czetwertyńskich, którzy zbudowali tu piękną rezydencję. W 1906 r. powstała w Milanowie straż pożarna założona przez studenta Szkoły Górniczej Rudolfa Levitou, a w pierwszym jej zarządzie znalazł się książę Włodzimierz Czetwertyński. (...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 31 sierpnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama