Przewodniczący Borsuk nie zostawia suchej nitki na staroście parczewskim. – Brak zainteresowania gminą przez starostwo, bezpieczeństwo, infrastruktura drogowa w fatalnym stanie, wszędzie krzaki i dziury – wylicza przewodniczący. – I jeszcze starosta postawił przed żniwami znaki zakazu wjazdu pojazdów do ośmiu ton. Nawet traktor nie może po tych drogach jeździć. Ciągle spychani jesteśmy na dalszy tor. Do tego ta uchwała zarządu, że drogi powiatowe będą remontowane tylko we współpracy finansowej z gminą. A gdzie byli przez piętnaście lat, kiedy były subwencje? Nasza gmina może jest i biedna, ale nie trzeba nas skreślać. Z naszej gminy możemy wyjechać tylko drogami powiatowymi, które są w opłakanym stanie – podsumowuje.
To on podjął rozmowy z radnymi i wspólnie ustalili, że dobre dla gminy będzie wchłonięcie jej przez inny, sąsiedni powiat: bialski bądź włodawski.
Starosta: To zły pomysł
Sytuacją zaskoczony jest starosta Jerzy Maśluch, który krytykuje pomysł radnych. – Moim zdaniem donikąd to nie prowadzi. Bardziej chyba chodzi tu o granie na emocjach mieszkańców gminy, niż o merytoryczne podejście do tematu. Zresztą społeczeństwo tej gminy jest zintegrowane z powiatem i pomysł radnych nie przekłada się na opinię całości. Uważam, że radni nie powinni się wypowiadać na ten temat bez konsultacji ze społeczeństwem, a przede wszystkim przewodniczący rady gminy nie powinien głosić takich teorii – mówi starosta.
Zaprzecza, jakoby powiat nie dbał o swoje drogi na terenie gminy Podedwórze, choć przyznaje, że zarząd podjął uchwałę o wspólnym finansowaniu remontów. – Przykładem tego mogą być inne gminy. Mimo że wszelkie remonty dróg powiatowych na terenie danej gminy odbywają się przy współudziale finansowym samorządu gminnego, w gminie Podedwórze remonty wykonujemy za własne pieniądze, choć uchwała mówi inaczej.
Inne gminy dokładają
Starosta Maśluch zapewnia, że ani zarząd powiatu, ani on sam nie mają złej woli. – Nie stać nas, żeby remontować drogi wyłącznie z własnych pieniędzy, dlatego partycypujemy w kosztach z poszczególnymi gminami. Przykładem może być gmina Jabłoń, gdzie rada przekazała w ostatnim czasie na remonty dróg przeszło 1 milion złotych, oraz gmina Milanów, gdzie przekazano przeszło 1,2 mln złotych. Dlaczego inni mogą, a Podedwórze nie? – zastanawia się włodarz powiatu.
Decyzję zarządu powiatu chwali wójt gminy Milanów. – Złotówka za złotówkę to dobry pomysł. W ten sposób remontujemy drogi na terenie naszej gminy. W tym roku wyremontowaliśmy pięć kilometrów za 1 milion złotych. Myślę, że w gminie Podedwórze to nie jest kwestia braku woli ze strony wójta, tylko braku pieniędzy w kasie samorządu – uważa wójt Paweł Krępski.
Sołtysi zorganizują konsultacje
Przewodniczący Borsuk nie odpuszcza tematu. Chce na najbliższej sesji, która odbędzie się prawdopodobnie pod koniec sierpnia, poddać pod głosowanie uchwałę o treści "Przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie wyjścia gminy Podedwórze z powiatu Parczew".
– Przed nami jeszcze długa droga, bo jeden z ościennych powiatów musi wyrazić chęć, żeby nas przyjąć. Od siebie mogę powiedzieć, że bliżej nam byłoby do Włodawy, choć powiat bialski jest bogatszy. Jeżeli starostwo parczewskie zmieni sposób myślenia w ciągu najbliższego roku, to bardzo możliwe, że o sprawie zapomnimy. Na tę chwilą odnoszę wrażenie, że dla starosty powiat kończy się na Przewłoce – podsumowuje.
Po podjęciu uchwały przewodniczący liczy na szerokie konsultacje społeczne, których organizacją mieliby się zająć sołtysi. – Będą umawiane spotkania przez sołtysów i będziemy się spotykać. Mieszkańcy będą się wypowiadać, zrobimy też listę, kto jest za, a kto przeciw odłączeniu się gminy od powiatu.
A co na to wójt Krzysztof Chilczuk? – Radni rozmawiają na różne tematy. Skoro wyszedł od nich taki pomysł, mają do tego prawo, by działać w tej sprawie – mówi wymijająco. Przyznaje, że zadłużenie gminy sięga ponad 60 procent dochodów. – Wynika z wcześniejszych inwestycji. Może jest i duże, ale mamy podpisane porozumienie z jednym z banków na wzięcie kredytu konsolidacyjnego. Chcemy rozłożyć raty w taki sposób, żebyśmy mogli spłacić długi – zapewnia wójt.
Przyjmą z otwartymi rękami
Mariusz Filipiuk, starosta bialski:
– Jeżeli gmina Podedwórze wyrazi wolę przejścia do naszego powiatu, przyjmiemy ją z otwartymi rękami. Gmina może i ma swoje problemy, ale ma też wiele walorów, chociażby to, że wielu naszych wędkarzy tam jeździ. A problemy z drogami ma każdy samorząd.
Andrzej Romańczuk, starosta włodawski:
- Ostatnio bardzo dużo ludzi mnie o to pyta. Ja jestem za przyjęciem tej gminy do naszego powiatu. Gmina Podedwórze przed 1974 rokiem należała do powiatu włodawskiego. Do dziś mieszkańcy Podedwórza przyjeżdżają do Włodawy na zakupy. A problem dróg dotyczy każdego powiatu i musimy sobie z nim poradzić.
Napisz komentarz
Komentarze