To już tradycja naszego tygodnika, że co roku przed Bożym Narodzeniem przedstawiamy naszym Czytelnikom Mikołajów Słowa Podlasia, do których można napisać list. Mikołaje są szczodrzy, chętni do wręczania prezentów, bardzo zaangażowani w swoją misję i przejęci rolą. W tym roku na propozycję dołączenia do naszej akcji świątecznej odpowiedziało 30 osób, które wcieliły się w role Mikołaja.
To politycy, przedsiębiorcy, samorządowcy, ludzie biznesu i działacze społeczni. Dołączył do nich redaktor naczelny Słowa Podlasia, Piotr Pyrkosz. Wszyscy otrzymali listy od dzieci i odpowiedzieli na te, które ujęły ich najbardziej. Nierzadko było tak, że ujęły ich wszystkie przesłane za pośrednictwem naszej redakcji wiadomości.
Wielki finał, czyli spotkanie Mikołajów z oczekującymi ich odpowiedzi dziećmi odbyło się 16 grudnia w gościnnych jak zwykle dla Słowa Podlasia wnętrzach Hotelu Skala.
Bo wszystkie dzieci są grzeczne
Mikołaje stanęli przed nie lada wyzwaniem. Jak wybrać z całej korespondencji te listy, które są najlepsze i najciekawsze? Dzieci piszą, że są grzeczne, że się dobrze uczą, że pomagają rodzicom. Przesyłają Mikołajom pozdrowienia, a czasem „buziaczki”.
– Przez tyle lat pracy z dziećmi nie spotkałem niegrzecznego dziecka – mówi poseł Riad Haidar i lekarz neonatolog. Z chęcią zaangażował się w akcję Słowa Podlasia i spotkał z dziećmi, które do niego napisały, życząc im zdrowia.
Anna Chwałek, prezes stowarzyszenia Wspólny Świat przyznaje, że przygotowywanie prezentów w ramach akcji naszego tygodnika zawsze jest dla niej bardzo przyjemne. – Nie potrafię nigdy wybrać, komu mam prezent zrobić, więc robię wszystkim dzieciom, które do mnie napisały – przyznaje.
Od niej prezentu doczekała się między innymi Ola z Dubowa, a jej brat Mikołaj napisał do posła Dariusza Stefaniuka. – Dzieci same wybierały Mikołajów. Jesteśmy podekscytowani, bo pierwszy raz bierzemy udział w akcji. Moja siostra nas namówiła, bo wcześniej ona brała udział i bardzo chwaliła inicjatywę – mówi mama dzieci z Dubowa.
Poseł Dariusz Stefaniuk nie mógł dołączyć do mikołajowej drużyny osobiście, ale przesłał film z życzeniami i zadbał o to, by przygotowane przez niego prezenty dotarły. Na spotkanie nie mógł też przybyć wicewojewoda Robert Gmitruczuk, ale prezent od niego dotarł do redakcji Słowa Podlasia już rano w dniu finału Mikołajów Słowa Podlasia.
– Niestety zatrzymały mnie obowiązki zawodowe. Bardzo żałuję, że nie mogę być na gali, bo to zawsze bardzo miłe spotkanie. Chętnie na nie przybywam i zabieram ze sobą córkę, w tym roku też tak miało być – przyznał wicewojewoda, prosząc o przekazanie jego pozdrowień.
Niektóre prezenty Mikołaje postanowili przekazać osobiście adresatom w ich siedzibach. Tak było w przypadku wójta Drelowa, Piotra Kazimierskiego i dzieci z klubu „Guzik z pętelką” z Gminnej Biblioteki Publicznej w Drelowie. Tam z prezentami „zamówionymi" przez dzieci pojawił się w imieniu wójta sekretarz gminy Ireneusz Bielecki.
(...)
Cały artykuł przeczytacie w świątecznym papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 21 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze