Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:32
Reklama
Reklama

Skazany na wózek do końca życia 

13-letni Bartosz nigdy nie będzie żył jak jego rówieśnicy. Przyszedł na świat z dziecięcym porażeniem mózgowym, cierpi też na lekooporną padaczkę. Jednak Sąd Apelacyjny w Lublinie po sześciu latach procesu oddalił pozew o zadośćuczynienie, które miało między innymi sfinansować leczenie i rehabilitację chłopca. 
Skazany na wózek do końca życia 

Autor: fot. Marcin Kozarski

Małgorzata wstaje zazwyczaj o 5:30. Pod warunkiem, że syn nie ma w nocy ataków padaczki i śpi spokojnie.

- Zanim go zbudzę, masuje mu stopy i dłonie i delikatnie go rozciągam, bo wtedy nie jest tak napięty. Po tych zabiegach Bartuś je śniadanie, dostaje lekarstwa i wyjeżdżamy do szkoły. Gdy kończy zajęcia, odwożę go do domu i wracam do pracy - relacjonuje mama chłopca. Do obiadu opiekują się nim członkowie rodziny. Potem przychodzi czas na specjalistyczną rehabilitację i ćwiczenia w domu, po czym nastolatek jest pionizowany. Następnie je lekki posiłek i odpoczywa. Później jest wieczorna toaleta, po niej kolacja, leki i sen. - Syn wymaga ciągłej czujności, 24 godziny na dobę, nawet gdy leży w łóżku. Trzeba sprawdzać, czy nie ma ataku, czy dobrze jest ułożony, czy się za bardzo nie zgina - dodaje.  

Brak rezerw adaptacyjnych, czyli dopust Boży

Bartosz urodził się cesarskim cięciem w szpitalu w Białej Podlaskiej w stanie ciężkiej zamartwicy. Nie siedzi, nie chodzi, nie odżywia się samodzielnie, nie mówi i wydaje tylko pojedyncze dźwięki. Chłopiec okazuje emocje i rozpoznaje członków rodziny, ale nie rozumie co się do niego mówi. Został zaliczony do osób niepełnosprawnych od urodzenia z głębokim upośledzeniem intelektualnym. Nie rokuje wyleczenia ani radykalnej poprawy.

Mimo tak poważnego uszczerbku na zdrowiu dziecka, po dziś dzień nie ma odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację a prowadząca śledztwo prokuratura stanęła na stanowisku, że nie było związku przyczynowego pomiędzy działaniami personelu medycznego a stanem zdrowia Bartosza. Uczyniła to m.in. na podstawie opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

- Analiza wszystkich zgromadzonych w toku śledztwa dowodów, poczyniona zgodnie z zasadami procedury karnej, wskazaniami wiedzy i logicznego rozumowania nakazała umorzenie śledztwa wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego - tłumaczy Edyta Winiarek, prokurator rejonowy w Białej Podlaskiej. 

(...)

Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 28 grudnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Wikary 29.12.2021 10:37
Może Szanowna Pani Kaja Godek (albo inni fanatycy, "Pro Life" i te sprawy) otoczy chłopca opieką, choćby finansową?

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama