Siła uderzenia była na tyle duża, że pasażerowie zostali uwięzieni we wraku. Poszkodowanych ze zniszczonego auta wydobyli dopiero strażacy. Niestety stan pasażerów był na tyle poważny, że trzeba było wezwać śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Diagnoza jak wyrok
Nastolatkowie są mieszkańcami Dębowej Kłody.
– Po wypadku Olga została przetransportowana helikopterem do Szpitala Klinicznego Nr 4 w Lublinie. Przeszła poważną operację kręgosłupa oraz ręki. Chirurdzy podczas wielogodzinnego zabiegu poskładali złamany kręgosłup. Mimo to Olga nie ma czucia od piersi w dół. Dziewczyna przeszła również operacje ręki. Po dwóch tygodniach usiadła z pomocą rehabilitantów - opowiada wójt gminy Dębowa Kłoda Grażyna Lamczyk.
Na początku listopada dziewczynę przewieziono do ośrodka rehabilitacji w Konstancinie.
Koledzy i koleżanki podkreślają, że to żywiołowa i energiczna dziewczyna, bardzo kochającą sport.
– Jej przygoda z piłką nożną zaczęła się, gdy miała 8 lat i trwała aż do dnia wypadku. Sport towarzyszył jej nie tylko na podwórku, ale także na boiskach klubu GKS Górnik Łęczna. Z pozycji środkowego obrońcy na murawie, Olga musi przejść do ataku w starciu z długim leczeniem i jeszcze dłuższą rehabilitacją. Ból fizyczny Oli, wywołany skutkami wypadku oraz biernym leżeniem, potęgowany jest troską o najbliższych, którzy ucierpieli w wypadku razem z nią – mówią jej przyjaciele.
Damian trafił do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie, gdzie przeszedł wielogodzinną operację kręgosłupa. Podczas zabiegu chirurdzy zestawili uszkodzony kręgosłup, stosując druty. Niestety chłopiec nie ma czucia od klatki piersiowej w dół. – Damian, podobnie jak Olga, kocha sport. Grał w miejscowym klubie w piłkę nożną. Obecnie lekarze nie dają żadnych szans na to, aby kiedykolwiek wyszedł o własnych siłach na boisko. Gdy ma się 17 lat, taka informacja brzmi jak wyrok – wyznają jego koledzy.
Kiermasz dla Olgi i Damiana
Tragedia nastolatków wstrząsnęła całą społecznością gminy i nie tylko. Na Facebooku natychmiast ruszyły internetowe licytacje. Szczególnie mocno zaangażowała się w nie Katarzyna Hołod. Pomogła też młodzież: Magda Święcicki, Katarzyna Suchorab i Bernadetta Krupa, prowadząc sprzedaż odzieży używanej i sprzedaż internetową. Na zebraniu sołtysów ustalono, że sołtysi przy pomocy radnych zbiorą pieniążki do puszki na rehabilitację dla Oli i Damiana. Jako pierwsza z propozycją zbiórki wyszła sołtys Żmiarki Joanna Garbala.
W zbiórkę zaangażował się przede wszystkim radny gminy Bartłomiej Gogłuska.
- Razem z dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury w Dębowej Kłodzie Anną Walczyną wpadliśmy też na pomysł zorganizowania kiermaszu świątecznego z licytacjami. Odbył się on 19 grudnia. Na spotkaniu można było nabyć artykuły przygotowane przez młodzież ze Szkoły Podstawowej w Dębowej Kłodzie i Kodeńcu, pracowników Gminnej Biblioteki Publicznej i GOK-u w Dębowej Kłodzie, obrazy ofiarowane przez Caritas Diecezji Siedleckiej, a konkretnie uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej w Parczewie, choinki przekazane przez parczewskiego nadleśniczego Witolda Zakościelnego z Sosnowicy, ozdoby choinkowe, Mikołaje, skrzaty i wiele innych fantów – opowiada Grażyna Lamczyk, wójt Dębowej Kłody.
Nie zabrakło też tradycyjnego kolędowania. Uczniowie podstawówek w Dębowej Kłodzie i Kodeńcu śpiewali kolędy i pastorałki. A dodatkowym muzycznym akcentem był koncert w wykonaniu Janusza Pruniewicza.
Będziemy walczyć!
Zarówno kiermasz, jak i inne przedsięwzięcia okazały się sukcesem.
– Nazbieraliśmy w sumie 13 343,47 zł. Sołtysi zebrali do puszek 8 875,29 zł. Zbiórkę wsparły też organizacje pozarządowe, przekazując wszystkie fundusze ze sprzedaży na kiermaszu swoich produktów. Koło Gospodyń Wiejskich Stępków przekazało 758 zł, Ochotnicza Straż Pożarna z Dębowej Kłody 877,40 zł, Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Chmielowa Marianówki Korony wraz z Zespołem Chmiel 260 zł, a Stowarzyszenie Kobiet Aktywnych z Debowej Kłody 457,78 zł. – wylicza Grażyna Lamczyk.
Natomiast z licytacji podczas wielkiego finału zebrano 2115 zł. Wszystkie wpłaty zostały rozliczone i przekazane na specjalne konto rodzeństwa z którego jest opłacana rehabilitacja i leczenie. – Mamy nadzieję, że Olga i Damian wrócą do zdrowia. Głęboko w to wierzymy i do końca będziemy o to walczyć! – podsumowuje wójt.
Ci, którzy chcą wesprzeć zbiórkę, mogą wpłacać pieniądze na konto zbiórki "Damian i Olga" na www.pomagam.pl. Z potrzebnych 200 000 zł, zebrano już nieco ponad 53 000 zł.
Napisz komentarz
Komentarze