Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 23:40
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Czy to ostatnia szansa na kredyt?

Rada Polityki Pieniężnej już po raz szósty podwyższyła stopy procentowe. Dodatkowo Komisja Nadzoru Finansowego nakazała bankom, by do końca marca zaostrzyły sposób obliczania zdolności kredytowej. Połączenie tych efektów w niektórych bankach obniży dostępna kwotę kredytu aż o 90 tys. zł w porównaniu z dotychczasowym poziomem i o 180 tys. zł w porównaniu z wrześniem 2021 r.
Czy to ostatnia szansa na kredyt?

Autor: fot. pixabay.com/poglądowe

–  Coraz wyższe stopy procentowe obniżają dostępność kredytów hipotecznych. Im wyższe oprocentowanie, tym więcej odsetek trzeba spłacać, więc niższa musi być kwota kredytu. To jednak nie koniec. KNF nakazał bankom, aby przy wyliczaniu dostępnej kwoty kredytu zakładały podwyżkę stóp procentowych aż o 5 pkt. proc. (dotychczas 2,5 pkt. proc.) Skoro RPP podwyższyła właśnie stopę referencyjną do 3,5 proc, to banki muszą przyjmować, że wzrośnie do 8,5 proc. W swoich wyliczeniach bank musi więc zakładać, że oprocentowanie kredytu wzrośnie do ponad 10 proc., bo trzeba jeszcze doliczyć marżę – wyjaśnia Jarosław Sadowski z Expandera.  

Spadnie zdolność kredytowa

Analityk dodaje, że KNF wymaga, aby banki uwzględniały w wyliczeniach bardziej realne koszty życia, np. oczekiwania inflacyjne. – Obecnie banki często przyjmują bowiem koszty życia na poziomie minimum socjalnego. Wpływ zaleceń KNF w poszczególnych bankach będzie bardzo różny. Część już teraz stosuje założenia zbliżone do tych rekomendowanych. Wtedy wpływ tych zmian na zdolność kredytową będzie niewielki. Nawet w takiej sytuacji dostępna kwota kredytu spadnie jednak ze względu na wzrost stóp procentowych – twierdzi specjalista i podkreśla, że zdolność kredytowa najbardziej spadnie w tych bankach, które dotychczas stosowały tylko minimalne wymogi, czyli zakładały wzrost stóp procentowych o 2,5 pkt. proc. – Dla przykładu, jeśli z wyliczeń takiego banku wynika, że kogoś stać na spłatę raty wynoszącej nie więcej niż 3 tys. zł, to dotychczas mógł liczyć na ok. 393 tys. zł. kredytu. Po marcowej podwyżce stóp i uwzględnieniu dodatkowych podwyżek o 5 pkt. proc. ta dostępna kwota kredytu spadnie do 303 tys. zł, czyli aż o 90 tys. zł. To przy założeniu okresu spłaty 25 lat i marży 2,48 proc. (średnia przy 10 proc. wkładzie własnym). Dla porównania jeszcze we wrześniu 2021 r. taka osoba mogła liczyć na 483 tys. zł. Od tego czasu dostępna kwota spadła więc aż o 180 000 zł - zaznacza.  

Znów wzrosną raty  

Kolejna podwyżka stóp procentowych oznacza również wzrost rat kredytów hipotecznych. Warto jednak dodać, że przypadku nowo udzielanych kredytów skutki podwyżek nieco łagodzą obniżki marż kredytowych. Dla kredytu z najniższym dopuszczalnym wkładem własnym (10 proc.) średnia marża spadła z 2,87 proc. na początku października 2021 r. do 2,48 proc. obecnie. Oczywiście obniżki marż są dużo mniejsze niż wzrost stawki WIBOR, więc raty i tak znacząco rosną. Łagodzący efekt spadku marży dotyczy jednak tylko nowo udzielanych kredytów. W przypadku tych już spłacanych marża jest wpisana do umowy kredytowej, a więc jest stała. Z kolej „stare” kredyty, czyli zaciągnięte kilkanaście lat temu mają dużo mniejsze zadłużenie. Część długu została już bowiem spłacona. Największe podwyżki rat pojawią się w przypadku kredytów już spłacanych, ale udzielonych w 2021 r. Tu zadłużenie wciąż jest wysokie, a marża nie spadnie. Dla przykładu przy kredycie na 300 tys. zł na 25 lat udzielonym we wrześniu ubiegłego roku rata wzrośnie z początkowego poziom 1438 zł do 2071 zł.

Warto dodać, że najbliższa rata wcale nie musi być wyższa niż poprzednia. Banki aktualizacją oprocentowanie albo raz na 3 miesiące albo raz na 6 miesięcy. Rata wzrośnie dopiero po takiej aktualizacji.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama