- Postanowiliśmy, że warto pokazać jedność z narodem ukraińskim. Powstał pomysł na ozdobienie ściany garaży na ul. Okopowej stosownym graffiti. Tym akcentem zaznaczymy nasze wsparcie dla gości z Ukrainy, którzy przybyli też do naszego miasta – mówił o pomyśle Robert Woźniak, radny miejski, który w organizację przedsięwzięcia włączył się z Rafałem Wlizło, kolegą z jednego klubu w radzie miasta.
Gołąb wśród ukraińskich barw
Prace nad organizacją Graffiti Jam rozpoczęto kilka tygodni temu. Jak mówił wówczas Daniel Dzida, z bialskiej firmy reklamowej „W gorącej wodzie Company”, który podjął się organizacji przedsięwzięcia i stworzenia ramowych założeń do kompozycji.
- Pomysł jest taki, że podkład będzie ciemny, a każdy z artystów będzie wpisywał tu swoje litery i obrazy. Kolorystykę chcemy utrzymać w barwach Ukrainy. Liczymy, że powstanie coś fajnego i spodoba się mieszkańcom. Niczego nie narzucamy, każdy będzie się mógł wykazać się swoją inwencją twórczą. Określamy tylko kolorystykę, zakres tematyczny, a reszta zależy od twórców – mówił Daniel Dzida.
23 kwietnia przy przygotowanej ścianie stanęło 18 artystów. – Niestety z Ukrainy nikt nie przybył, choć zaproszenie było wystosowane. Wielu jednak wyjechało walczyć. Natomiast będzie nam towarzyszył artysta z Białorusi. A przyjechali artyści z Warszawy, Olsztyna, Siemiatycz, Białegostoku. Każdy z artystów maluje to, co czuje, my zasugerowaliśmy tylko kolorystykę. Dominują barwy niebieskie i żółte, nawiązujące do flagi Ukrainy – mówi Daniel Dzida.
Wśród artystów pracujących przy ścianie znalazła się Karolina Zielińska. – Zaprosił mnie organizator Daniel Dzida. Mój pomysł na pracę związany jest z moimi przemyśleniami na temat wojny na Ukrainie. Będzie to gołąb pokoju z przesłaniem. Zamierzam namalować mu pęknięte serce w barwach ukraińskich, a jego skrzydła będą przypominały kształt ludzkich rąk – opisała pracę artystka.
– Sama jestem mamą i myślę o ukraińskich matkach i ich dzieciach, o tym co wojna im zrobiła. Chcę zamanifestować tęsknotę za czasem pokoju - mówi Karolina Zielińska.
To nie jest pierwsza praca Karoliny Zielińskiej funkcjonująca w miejskiej przestrzeni. Kilka lat temu stworzyła chyba jedną z najbardziej rozpoznawalnych dla mieszkańców Białej Podlaskiej. To mural na ścianie kamienicy Pod Wieszczami, poświęcony Podlaskiej Wytwórni Samolotów. Wówczas absolwentka łódzkiej ASP wygrała konkurs na projekt muralu, który później namalowała. Teraz jej praca stworzona w ostatnich dniach, będzie elementem street artu powstającego przy Okopowej.
Mieszkańcy na tak
Graffiti Jam obserwowali mieszkańcy pobliskich bloków. Nie kryli zadowolenia z tego, że przestrzeń sąsiadująca z ulica, którą codziennie przemierzają, się zmienia. – Mieszkam tu w blokach obok. Fajnie to wszystko wygląda i ciekawie. Tu dodatkowo jest podtekst wspierania Ukrainy, co jest chyba najważniejsze – stwierdził Andrzej Siedlanowski, który obserwował powstawanie graffiti wraz z córkami.
Na realizację przedsięwzięcia na ścianie osiedlowych garaży zgodę wyrazili zresztą właściciele budynku. - Cieszę się, że mieszkańcy, właściciele tego budynku z entuzjazmem podeszli do naszych planów – mówił radny Robert Woźniak, podkreślając zaangażowanie mieszkańców osiedla w inicjatywę.
Przy garażu, na którym powstawał mural, przygotowano w sobotę miejsce, gdzie odwiedzający mogli przez cały dzień zostawiać przyniesione dla Ukraińców przebywających w mieście dary. W organizację przedsięwzięcia włączyły się bialskie firmy, które w ramach sponsoringu wsparły przygotowanie przedsięwzięcia. Prezydent miasta objął akcję patronatem.
WARTO PRZECZYTAĆ: Pomoc z Anglii trafiła do Ukraińców w dwóch krajach
Napisz komentarz
Komentarze