Grad w gminie Platerów trwał godzinę, a największe straty, jak informuje Roman Kasprowicz, podinspektor ds. obronnych, obrony cywilnej i zarządzania kryzysowego w Urzędzie Gminy, odnotowano w miejscowościach Mężenin, Mężenin-Kolonia i Michałów.
Wójt podkreśla, że u wielu mieszkańców żywioł zniszczył całość upraw i owoców. – Drzewa owocowe są pobite, niektórzy w całości stracili jabłka, niektórym zostało jakieś 20 procent. Muszą liczyć teraz, że zostaną one przyjęte na przemysł. Skup jednak jeszcze nie ruszył. Mieszkańcy są w trudnej sytuacji, bo niektórzy tylko z tego żyją – tłumaczy Jerzy Garucki.
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa nr 29.
(jd)
Napisz komentarz
Komentarze