Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 05:16
Reklama
Reklama

Rząd zwiększa pieniądze na dopłaty do rat kredytów na dom i mieszkanie

Premier Mateusz Morawiecki przedstawił czteropunktowy plan działania. Każdy z nich ma pomóc kredytobiorcom, którzy teraz zmagają się z bardzo wysokimi ratami.
Rząd zwiększa pieniądze na dopłaty do rat kredytów na dom i mieszkanie
Wysoka stopa to wyższe raty kredytów hipotecznych

Autor: iStock

Wysokie, comiesięczne kwoty to efekt podnoszenia przez Radę Polityki Pieniężnej stopy procentowej. Obecnie wynosi ona – przypomnijmy – 4,5 procent. Na początku kwietnia RPP podniosła wskaźnik aż o 1 procent, czyli najwyżej w XXI wieku.

Wysoka stopa to wyższe raty kredytów hipotecznych. RPP decyduje się jednak na takie kroki, bo walczy z inflacją (11 procent). Rząd obwinia za to Rosję i wojnę w Ukrainie. Trzeba jednak pamiętać, że inflacja rosła już w ubiegłym roku, a RPP zaczęła podnosić stopy jesienią, kiedy wojny jeszcze nie było.

O tym, że rząd uruchomi jakiś mechanizm, który ulży kredytobiorcom, było wiadomo już od kilku tygodni. Właśnie poznaliśmy jego szczegóły. Przedstawił je premier Mateusz Morawiecki.

Czytaj także: Tarcza Antyputinowska. Dopłaty 500 zł do każdego hektara

Cztery punkty 

Szef rządu wymienił cztery podstawowe działania. Są to:

  • Cztery  miesiące "wakacji kredytowych" w roku.
  • Pomoc dla kredytobiorców z przejściowymi problemami.
  • Wprowadzenie nowego wskaźnika oprocentowania kredytu w miejsce WIBORu.
  • Fundusz wzmacniający odporność sektora bankowego.

Te wakacje oznaczają, że raz na kwartał rata kredytu będzie mogła zostać przesunięta bez obciążania klienta odsetkami. W praktyce oznacza to, że każdy kredytobiorca przez cztery miesiące w roku nie będzie musiał wpłacać pieniędzy do banku.

Opcja numer dwa to zwiększenie środków w Funduszu Wsparcia dla Kredytobiorców. Mogą z niego korzystać osoby mające problem ze spłatą zobowiązań, a rząd chce, aby w funduszu znajdowało się więcej gotówki. Dzięki temu więcej osób mogłoby skorzystać z jego oferty. Dodatkowe pieniądze mają pochodzić z banków. Zostaną one zobowiązane do wpłacenia 1,4 mld zł.

Z tej pomocy będą mogły korzystać osoby (obecnie też tak jest), których rata kredytu przekracza 50 proc. ich dochodu. Dotyczy to także osób, które stracą pracę. Rocznie można otrzymać maksymalnie 24 tys. złotych (w comiesięcznych ratach).  Jedna trzecia kwoty wsparcia będzie mogła zostać umorzona.

Trzeci punkt wymaga zmian w prawie i zakłada zastąpienie stawki WIBOR inną. Ma to być „transparentna stawka”, którą będą musiały stosować banki. Morawiecki tłumaczył w poniedziałek, że dzięki temu banki będą musiały obniżyć swoją marżę nawet o jedną szóstą.

Punkt ostatni dotyczy banków. Morawiecki zapowiedział powołanie funduszu wzmacniającego odporność sektora bankowego. Same banki wpłacą do niego 3,5 mld zł.

– Dziś banki korzystają z nadmiernie z wysokich stóp procentowych. Dlatego mam nadzieję, że w bankach trwają analizy i prace nad podniesieniem stóp procentowych depozytów – mówił szef rządu.

I dodał, że razem ze wzrostem rat kredytów powinno rosnąć oprocentowanie lokat.

–Nie czekajcie, ponieważ jest to nadmierny zysk, który pojawia się w waszych portfelach, niesprawiedliwy zysk. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach pojawią się wyższe, aniżeli 0,1-procentowe stopy depozytów – powiedział Morawiecki.

Część tych rozwiązań ma wejść z życie w tym roku. Punkt dotyczący WIBOR od 2023 roku.

Czytaj także: Państwo dopłaci do ogrzewania. Sprawdziliśmy, komu i ile



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama