– Roman Filip obejmie stanowisko zastępcy dyrektora, które jest wakatem po odejściu na emeryturę Henryka Chmiela – informuje Magdalena Us, rzecznik prasowy WSzS.
Przypomnijmy, że odwołanie Filipa nastąpiło w związku ze skargami i protestami załogi, którzy zarzucali swojemu przełożonemu dyskryminację, zastraszanie i mobbing. W pogotowiu przeprowadzono kontrole z Okręgowego Inspektoratu Pracy i Urzędu Marszałkowskiego. Zastrzeżeń kontrolerzy mieli niewiele i dotyczyły one jedynie nieopracowanej procedury antymobbingowej.
W związku z patową sytuacją w Stacji i próbą uniknięcia eskalacji konfliktu, 31 sierpnia Zarząd wydał informację o odwołaniu Filipa. Dlatego informacja o tym, że dyrektor rozpocznie pracę w szpitalu, oburzyła środowisko.
– Jest mi bardzo przykro, że doszło do takiej sytuacji, że osoba, wokół której narosło tyle wątpliwości, zajmie stanowisku w szpitalu, który jest perełką. Jako osoba, która od początku wspierała ratowników, ale też pracownik szpitala oraz radny Sejmiku Województwa, nie dopuszczę, żeby ten mariaż pana Filipa ze szpitalem potrwał długo – zapowiada Riad Haidar, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Lubelskiego.
Cały artykuł na ten temat czytaj we wtorkowym (z 6 września) "Słowie"
Napisz komentarz
Komentarze