Radny przypomina, że swego czasu była na ten temat dyskusja. Wówczas mówiło się o kurtynie drzewnej, odgradzającej plac PEC od sąsiednich nieruchomości. – Wnosili o nią szczególnie mieszkańcy ul. Zabielskiej, zasypywani pyłem z hałdy węglowej – przypomina radny Panasiuk. Przyznaje, że przedsiębiorstwo nawet kiedyś drzewa wzdłuż ogrodzenia sadziło, ale jego zdaniem te nasadzenia nie zdają egzaminu. – Ja bym to widział tak, że domówić się trzeba z nadleśnictwem i pozyskać świerki 2, 3-metrowe , by nasadzić zamiast takich malutkich drzewek, co będą rosły 20 lat – twierdzi radny.
CZYTAJ TAKŻE: Radzyńska ciepłownia szuka opału. „PEC-e na placach mają zmiotki węgla”
Ryszard Puchala, dyrektor techniczny w PEC przyznaje, że jeszcze w ubiegłym roku była planowana kurtyna drzewna. W tym roku jednak nie będzie najprawdopodobniej zrealizowana. – Koszty przedsięwzięcia są tak duże, że raczej w tym roku nie wykonamy. Nie wiem, czy zmieścilibyśmy się w 200 tys. zł. A musimy się zmierzyć z cenami węgla. Musimy zapewnić opał na sezon, więc będziemy ograniczać wszelkie możliwe do przełożenia inwestycje – przyznaje dyrektor. Stwierdza jednocześnie, że PEC rozumie uciążliwość i na ograniczanie emisji pyłu jest przygotowany. – Będziemy zlewać, żeby się nie kurzyło – zapewnia Puchala.
Z kurtyną drzewną sprawa jest zresztą bardziej skomplikowana, bo oprócz ograniczeń finansowych, problem stanowi też miejsce, w którym rośliny nie chcą rosnąć. – Tam jest gleba jałowa. Tujki, o których pan mówi, to rosną już 10 lat, a mają po 1,5 metra – przyznał rację radnemu dyrektor Puchala. – Natomiast świerki, które urosły wyżej, już chorują. Być może trzeba by się zastanowić nad innym rodzajem roślin. Ogólnie kurtyna to jest wyjście, bo byłoby ekologicznie i ładnie. Pyły są jednak tak porywane przez wiatr, że one idą i kilkanaście metrów w górę. Z pryzmy nie pyli, ona jest teraz bardzo mała, to pyli z placu, niestety. Ten mur kilkumetrowy może nie pomóc.
Do interwencji w sprawie uciążliwego sąsiedztwa placu, na którym składowany jest opał, zobowiązał się burmistrz Jerzy Rębek. – Do mnie też docierały sygnały niezadowolenia w sprawie przesłon od placu PEC. Nie umywam rąk. W czerwcu będą zgromadzenia wspólników i zobowiązuję się, że ten temat będzie kolejny raz poruszony – stwierdził burmistrz Radzynia Podlaskiego, który pełni nadzór właścicielski nad spółką ciepłowniczą.
WARTO PRZECZYTAĆ: Mówią o wycince drzew, bo: „Natrętne ptaki niszczą dorobek ludzi”
Napisz komentarz
Komentarze