Radamer powstał w Spomleku 25 lat temu przez przypadek. – Pracowaliśmy nad serem Gouda. Wydaje mi się, że pomylono szczep bakterii i dodano do nich też bakterie używane do serów szwajcarskich i dlatego zamiast Goudy powstał ser z dziurami. Nie bez znaczenia było również to, że dojrzewał on w wyższej temperaturze niż ten, który pierwotnie miał zostać wyprodukowany – mówi Edward Bajko, prezes Spółdzielczej Mleczarni Spomlek.
Ser na zapisy
Jej nowy produkt początkowo nazwano mini ementalerem, a później Radamerem. Jak się okazało, na polskim rynku był pierwszym serem z oczkami, a wśród konsumentów zyskał szybko uznanie. – Spotkał się on z fantastycznym przyjęciem konsumentów, którzy uznali, że jest to dobry ser. Sprzedawał się więc doskonale. Do tego stopnia, że trzeba było prowadzić zapisy hurtowników – opowiada Bajko.
Radamer ma specyficzny lekko słodki posmak i ten sprzedawany pod marką serów żółtych Serenada idealnie nadaje się do kanapek. Choć na polskich i zagranicznych stołach gości od ćwierć wieku, to nadal cieszy się popularnością. – Obecnie nie mamy monopolu na tego typu ser, bo kilka mleczarni w Polsce robi podobny. Niemniej jednak nadal jest on ważną częścią naszej produkcji – przyznaje prezes Spomleku.
Piknik na 25-lecie
Radzyńska mleczarnia postanowiła uczcić jubileusz istnienia Radamera i 21 sierpnia na Placu Wolności w Radzyniu Podlaskim odbył się piknik. Podczas niego była okazja poznać historię warzenia sera, ale też posmakować innych produkowanych przez Spomlek gatunków.
Dużym zainteresowaniem cieszył się pokaz serowarstwa w wykonaniu głównego serowara radzyńskiej mleczarni, czyli Wojciecha Stysia, który zaprezentował proces warzenia sera w warunkach domowych, podkreślając, że po jego zakończeniu produkt musi być włożony jeszcze do solanki i dojrzewać.
Na uczestników imprezy czekała także Rodzinna Gra Serowa "Poznaj Radzyń z Radamerem" polegająca na tym, że musieli znaleźć sześć punktów zaznaczonych na mapie.
– W tych punktach znajdowały się odpowiedzi na pytania, których musieli udzielić uczestnicy. Jedną z konkurencji było też rozpoznanie Radamera – mówi Aneta Mostowiec, rzecznik prasowy Spółdzielczej Mleczarni Spomlek.
Grę terenową przygotowano też dla miłośników nordic walking. Wszyscy, którzy wzięli udział w zabawie, otrzymali upominki w postaci serów oraz kubka. Mleczarnia nie zapomniała również o dzieciach. Tych bawili animatorzy, zachęcając do puszczania baniek mydlanych, malowania twarzy i innych zabaw.
Dzień wcześniej Spomlek otworzył swoją siedzibę dla zwiedzających. Zaproszenie przyjęło ponad 100 osób, które naocznie poznały proces wytwarzania serów.
Napisz komentarz
Komentarze