Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 06:15
Reklama
Reklama

Zajrzyjcie do portfela. Na takich banknotach możecie zarobić!

Banknot 10-złotowy wart kilkanaście razy więcej? Brzmi jak żart, jednak wcale nie musi nim być.
Zajrzyjcie do portfela. Na takich banknotach możecie zarobić!

Autor: Pixabay.com

Na pierwszy rzut oka wszystkie banknoty w ramach jednego nominału wyglądają tak samo. Jednak gdy przyjrzymy się im bliżej, możemy odkryć zadziwiające szczegóły. Przy odrobinie szczęścia zdarzy się, że będziemy w posiadaniu banknotu, który pozostaje w większym zainteresowaniu kolekcjonerów. Jak to rozpoznać? Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na numer seryjny umieszczany po lewej stronie banknotu (na dole) oraz po stronie prawej.

Takie same cyfry i niski numer seryjny

Jak informuje serwis GeekWeek, kolekcjonerzy z pewnością zechcą bliżej przyjrzeć się banknotom, których numer seryjny składa się wyłącznie z takich samych cyfr, typu AK4444444. Niełatwo jednak trafić na takie okazy, gdyż w każdej serii liczba takich unikatowych egzemplarzy jest matematycznie ograniczona. Kolekcjonerzy chętnie sięgną też po banknoty z niskim numerem seryjnym, np. 0000002.

Numery radarowe

Niekiedy zarobić możemy także na banknotach, w przypadku których oznaczenie serii jest numerem radarowym. Numer radarowy to nic innego jak numer złożony z cyfr ułożonych w kolejności rosnącej bądź malejącej, symetrycznie – chociażby KE1234321.

Serie początkowe i zastępcze 

Dla miłośników numizmatyki ciekawe mogą okazać się również serie początkowe (typu: AA00) albo zastępcze. Te drugie powstają, gdy w danym egzemplarzu stwierdzono wadę i jego druk został przeprowadzony ponownie.

Uszkodzony banknot

Wbrew pozorom zysk może przynieść też uszkodzony banknot. To właśnie pieniądz, który mimo swej wady umknie uwadze kontrolerów, szybko rozpala wyobraźnię zbieraczy unikatów. Mogą być to banknoty, na których brakuje np. hologramu bądź numeru seryjnego.

PRZECZYTAJ TEŻ: Szpital otrzymał 8 mln zł. Będą specjalne strefy na oddziałach


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama