Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:53
Reklama
Reklama

Za kilka dni 53. Pride of Poland. Janowska Euzona "lokomotywą" aukcji

Już w najbliższą niedzielę odbędzie się 53. aukcja Pride od Poland. Na liście aukcyjnej znalazło się 21 koni, w tym 7 z janowskiej stadniny. Specjaliści zgodnie twierdzą, że „lokomotywą” licytacji będzie janowska klacz Euzona. Czy jednak choć przybliży się do zawrotnych wyników Pepity z 2015 roku czy Perfinki sprzed dwóch lat? Przekonamy się 14 sierpnia.
Za kilka dni 53. Pride of Poland. Janowska Euzona "lokomotywą" aukcji
Już w najbliższą niedzielę 14 sierpnia odbędzie się 53. aukcja Pride od Poland. Na liście aukcyjnej znalazło się 21 koni, w tym 7 z janowskiej stadniny.

Źródło: Katalog Pride of Poland 2022

Tegoroczna aukcja Pride of Poland w Janowie Podlaskim odbędzie 14 sierpnia, początek o godz. 17:00. W tym roku organizator, czyli Polski Klub Wyścigów Konnych, zdecydował, że aukcję zorganizuje przed stajnią zegarową Stadniny Koni Janów Podlaski. Tam też będą wyznaczone specjalne strefy dla publiczności, licytujących, VIP-ów czy mediów. Warto podkreślić, że wzorem dwóch ubiegłych lat kupcy będą mogli licytować na miejscu, jak i online. Aukcja będzie transmitowana na żywo na czterech portalach: Arabian Essence, ClipMyHorse, Zawodykonne.com oraz Equibid.com. Linki do nich można znaleźć na stronie www.prideofpoland.eu. Partnerami bądź sponsorami aukcji są Anwil, PKO BP oraz Lotto, Z kolei, Ministerstwo Rolnictwa ma ufundować nagrody honorowe dla hodowców.

Klacz Euzona "lokomotywą"

Na liście aukcyjnej Pride of Poland znalazło się łącznie 21 koni, w tym 16 z państwowych stadnin: 7 z SK Janów Podlaski, 7 z SK Michałów, 2 z SK Białka. Pięć koni wystawią prywatni hodowcy. Według ekspertów „lokomotywą” tegorocznej aukcji będzie janowska klacz Euzona. Jednak specjaliści zwracają uwagę, że SK Janów Podlaski wystawia swoje najcenniejsze konie. –  To jest kolejny rok, kiedy janowska stadnina na siłę będzie chciała załatać lukę budżetową, sprzedając to, co ma najlepsze. Janów Podlaski wystawił 15 koni (na Pride of Poland i Summer Sale przyp. red.) i to są naprawdę najlepsze ich klacze. Wśród nich np. Euzona, obecnie absolutnie najlepsza klacz pokazowa. 11-letnia, ona już była wiceczempionką Polski, była też wysoko notowana na pokazach zagranicznych – mówiła nam Alina Sobieszak z Araby Magazine. Dodaje, że na liście znalazły się inne cenne konie. – Atakama czy jedna z tych młodszych Basilia, które mogłyby w przyszłości jeszcze zabłysnąć i warto byłoby je zatrzymać w stadninie. Do tego Eulerta, jedna z lepiej rozrodczych klaczy. To są naprawdę najcenniejsze obecnie konie, a jak widać szykuje się ich wyprzedaż. Być może te konie, które zostaną sprzedane będą zdobywać sukcesy, ale już w rękach nowych właścicieli, a mogłyby jeszcze zyskać na wartości i pociągnąć hodowlę – podkreśla.

CZYTAJ TEŻ: Jest termin Pride of Poland. Lista koni z Janowa z kontrowersjami

Również zdaniem Krystyny Chmiel specjalistki ds. hodowli koni, klacz Euzona z Janowa może uzyskać dobry wynik. – Ma piękną głowę, piękny ruch, więc może osiągnąć wysoką cenę i jej sprzedaż naszemu programowi hodowlanemu nie zagraża. Ale już jeśli chodzi np. o Baskonię, która jest jedyną córką pięknego polskiego ogiera Palatino, to uważam, że nie powinno się jej sprzedawać. Moim zdaniem można było tę listę przygotować inaczej – mówi. Dodaje, że jej zdaniem stadniny nie powinny sprzedawać koni, które nie pozostawiły jeszcze po sobie godnego potomstwa w stadninach. – Klacze z czystą krwią polską, a jest ich już bardzo mało, znalazły się na liście: 2 z Janowa, 1 z Michałowa i 1 z Białki. Poza tym martwi mnie chęć sprzedaży klaczy Atakama z janowskiej stadniny. To piękna, młoda klacz, która nie pozostawiła jeszcze w Janowie córki. Z tej rodziny i tak już jest dużo wyprzedane, uważam więc, że nie powinniśmy się tych koni wyzbywać – podkreślała.

Chcieliśmy się dowiedzieć, ilu kupców zgłosiło swój udział w tegorocznej aukcji oraz z jakich państw pochodzą, ale niestety do momentu oddania gazety do druku takich informacji od PKWK nie otrzymaliśmy.

Wejściówki na aukcję i pokazy

Przypomnijmy, zeszłoroczna aukcja Pride of Poland zakończyła się wynikiem 1,598 mln euro, sprzedano 14 z 16 koni. Najwyższą cenę, 450 tys. euro osiągnął ogier Equator z SK Michałów. SK Michałów zarobiła 1,1 mln euro, a SK Janów Podlaski ponad 355 tys. euro.

Dodajmy, że tegoroczna aukcja Pride of Poland jest otwarta dla publiczności, jednak jak przekazują organizatorzy „ze względów logistycznych, ograniczona jest liczba osób mogących w niej uczestniczyć”. Bilety w cenie 54 zł można kupić na stronie www.ebilet.pl. Organizatorzy nie zapewniają zadaszonych miejsc siedzących.

PRZECZYTAJ: Stadnina w końcu na plusie. Krowy i zboże zapewniły dodatni wynik

CZYTAJ TEŻ: Nie żyje utytułowany ogier Piaff z janowskiej stadniny

14 sierpnia odbędzie się Pride of Poland, natomiast dzień później zaplanowano Summer Sale. W tym przypadku na liście do wylicytowania znalazło się 25 koni, w tym: 8 z SK Janów Podlaski, 13 z SK Michałów (w tym 3 prywatnych właścicieli), 2 z SK Białka oraz 2 hodowców prywatnych.

Natomiast w dniach 12-14 sierpnia zaplanowano XLIV Polski Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi. W piątek pokaz rozpocznie się o godz. 11:00, w sobotę o godz. 9:00, a oficjalne otwarcie czempionatu w niedzielę odbędzie się o godz. 9:15. Bezpłatne bilety na każdy dzień NPKA można zamówić za pośrednictwem www.ebilet.pl. Liczba miejsc jest ograniczona.

Najwyższe kwoty uzyskane podczas aukcji

Najwyższą kwotę w historii janowskiej aukcji uzyskała klacz Pepita z SK Janów Podlaski, za którą kupiec ze Szwajcarii zapłacił w 2015 roku 1,4 mln euro. W 2019 roku zawrotną kwotę 1,25 mln euro uzyskała wiceczempionka świata, czempionka Europy oraz czempionka Pucharu Narodów – klacz Perfinka z SK Białka, która trafiła do Arabii Saudyjskiej.

Wcześniej rekord należał do klaczy Kwestura z SK Michałów, która w 2008 roku osiągnęła cenę 1,125 mln euro, a kupił ją szejk z Ajmanu. Do 2008 roku rekord należał do janowskiego ogiera Bandosa, którego w 1982 roku amerykański potentat, David Murdock, kupił za 806 tys. dolarów. Rekord sprzedaży należał też do ogiera El Paso z janowskiej stadniny, którego w 1981 r. za milion dolarów kupił amerykański biznesmen Armand Hammer. Najwyższą ceną zapłaconą za polskiego konia było 1,5 mln dol. Podczas wielkiej aukcji polskich koni, zorganizowanej przez polskie stadniny w 1985 r. w USA, za tę kwotę została sprzedana klacz Penicylina z janowskiej stadniny. Biorąc pod uwagę ówczesną siłę nabywczą dolara, to rekordowa kwota zapłacona za polskiego konia.

PRZECZYTAJ: Proboszcz parafii w Niemojkach poszkodowany w wypadku autokaru w Chorwacji

CZYTAJ TEŻ: Nostalgiczna fotograficzna podróż po nadbużańskich wsiach


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama