Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 05:36
Reklama
Reklama

Farma wiatrowa w Horodyszczu ruszy w tym roku? Pytamy inwestora

Niedziałająca farma wiatrowa w Horodyszczu wzbudza niepokój i zainteresowanie mieszkańców gminy Wisznice. Wokół tematu pojawiło się wiele spekulacji. Sprawdźcie, co na temat farmy wiatrowej mówi inwestor.
Farma wiatrowa w Horodyszczu ruszy w tym roku? Pytamy inwestora
Niedziałająca farma wiatrowa w Horodyszczu wzbudza niepokój i zainteresowanie mieszkańców gminy Wisznice. Pytamy inwestora, skąd opóźnienia w uruchomieniu

Źródło: Pixabay/poglądowe

Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec gminy Wisznice, który pyta, dlaczego farma wiatrowa w Horodyszczu nie została jeszcze uruchomiona. – Od dłuższego czasu zastanawia mnie, co się dzieje z wybudowaną w gminie Wisznice elektrownią wiatrową, a mianowicie z wiatrakami – mówi nasz Czytelnik.

 – Prawie wszystkie wiatraki zostały postawione. Został jeszcze jeden. Uruchomienie farmy wiatrowej zapowiadane było na ten rok. Krążą plotki, że któryś element konstrukcyjny turbiny jest wadliwy i pęka. Jeżeli to prawda, że postawione konstrukcje są wadliwe, to co dalej? Kto za to odpowiada? – pyta zaniepokojony mieszkaniec gminy Wisznice.

Farma wiatrowa powinna ruszyć do końca roku 

To pytanie zadaliśmy inwestorowi farmy, którym jest Qair Polska S.A. 

– Prace inwestycyjne w Horodyszczu zostały wykonane w całości w zakresie dróg dojazdowych, stacji wysokiego napięcia, modernizacji sieci dystrybucyjnej. Początkowy harmonogram prac uległ drobnej modyfikacji, jednak w kontekście całości i skali inwestycji, nie jest to duża zmiana. Obecnie niektóre turbiny wymagają jeszcze dodatkowych działań weryfikacyjnych ze strony producenta, by upewnić się, że wszystkie elementy spełniają wysokie standardy bezpieczeństwa – informuje kierownik Działu Rozwoju Wschód Marcin Wróbel. 

Zapewnia też, że pierwsze turbiny wiatrowe będą uruchamiane i testowane w najbliższych tygodniach. W ramach standardowej procedury testy turbin na farmie wiatrowej trwają kilka tygodni, zanim zostaną certyfikowane i włączone do normalnego użytkowania. – Wszystkie turbiny łącznie powinny działać do końca tego roku – zaznacza Marcin Wróbel.
 
CZYTAJ TEŻ: Mają przebudowywać odcinek ulicy Sidorskiej, a nie ma nawet planów

Skąd opóźnienie w uruchomieniu farmy wiatrowej?  

Wielu mieszkańców gminy zastanawia się, co konkretnie się stało, że inwestor nie stawia 12. turbiny. 

– Warto wspomnieć, iż projekty farm wiatrowych to ogromne i wielomilionowe przedsięwzięcia infrastrukturalne, które wymagają koordynacji ze starostwem, urzędami administracji państwowej, takimi jak np. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad a także, a może i przede wszystkim – zakładów energetycznych. Nie zawsze jest możliwość, aby w tak złożonych procesach nie pojawiły się opóźnienia. Do tego warto wspomnieć, iż części turbin przypływają z odległych zakątków świata – wyjaśnia Marcin Wróbel. 

– Naszą umowę na dostawy turbin podpisywaliśmy w środku wyjątkowego okresu, jakim jest pandemia Covid-19, ale w międzyczasie pojawiło się też wiele innych istotnych punktów zwrotnych, takich jak zatrzymane transporty z Chin i oczywiście napaść Rosji na Ukrainę. A to wszystko wpływa na przerwane łańcuchy dostaw i zmiany w cenach. Warto także wspomnieć, iż turbiny do czasu oddania inwestorowi są instalowane i nadzorowane przez producenta turbin, tj. GE. Jak do tej pory GE przeprowadza różne testy, które mają potwierdzić kompletność instalacji i uruchomienie. Zapewniam, iż czekamy na to z taką samą niecierpliwością jak lokalna społeczność – mówi przedstawiciel firmy Qair Polska S.A.
 

Jedna z turbin nie została złożona. Mieszkańcy gminy Wisznice pytają, dlaczego. Fot. Archiwum
Co z ostatnim wiatrakiem? 

Inwestor doprecyzowuje, że prace budowlane toczą się według harmonogramu, w którym są określone terminy montażu poszczególnych turbin. – Te terminy są też zależne od sytuacji międzynarodowej. W kontekście ostatniej turbiny, producent musiał wyprodukować nowy element wieży, którego produkcja i dostawa trwała 8 miesięcy, ze względu na dostępność linii produkcyjnych. Działamy według sprawdzonej metodologii, podyktowanej naszym doświadczeniem. Do tej pory zbudowaliśmy siedem farm wiatrowych w Polsce i z pewnością farma wiatrowa w Horodyszczu niebawem dołączy do naszych projektów operacyjnych – informuje Marcin Wróbel.

Z takiego obrotu sprawy cieszy się wójt gminy Wisznice Piotr Dragan.  

– Informację inwestora, czyli  firmy Qair, o aktualnej sytuacji, dotyczącej farmy wiatrowej w Horodyszczu przyjąłem z zadowoleniem. Dość długi czas, w którym niewiele się działo na farmie wiatrowej, przyjmowałem z zaniepokojeniem i zaczęły mnie martwić, napływające domniemania lub plotki, dotyczące tej inwestycji. Tym bardziej miło przyjmuję do wiadomości informację oficjalną inwestora o rozpoczęciu w najbliższym czasie testów turbin wiatrowych i deklarację uruchomienia farmy wiatrowej do końca bieżącego roku. Jest to informacja bardzo dobra dla gminy Wisznice, ponieważ w takiej sytuacji będziemy mogli liczyć na podatek od nieruchomości za użytkowane turbiny wiatrowe, co będzie poważnym zastrzykiem finansowym dla gminy – zaznacza Piotr Dragan.

Farma składa się z 12 wiatraków. Każda z turbin ma moc 2,5 megawata, a więc cała farma ma moc 30 megawatów. Gmina liczy na wpływy z podatku w wysokości ok. 1,5 mln zł rocznie, co oznacza wzrost wpływów z podatków od nieruchomości o 130 procent

PRZECZYTAJ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama