Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 06:48
Reklama
Reklama

Za nami II Wielkie Święto Dyni „Gleisdorfer" w Polsce

Pokazy nowoczesnych maszyn rolniczych, linii produkcyjnej, spora dawka wiedzy, mnóstwo atrakcji i dobra muzyka – tak można podsumować II Wielkie Święto Dyni „Gleisdorfer" w Polsce. Wydarzenie okazało się wielkim sukcesem firm Backal-Food oraz F.H.U. Łukasz Popielewicz. Słowo Podlasia objęło nad imprezą patronat medialny.
Za nami II Wielkie Święto Dyni „Gleisdorfer" w Polsce
Pokazy nowoczesnych maszyn rolniczych, linii produkcyjnej, spora dawka wiedzy, mnóstwo atrakcji i dobra muzyka – tak można podsumować II Wielkie Święto Dyni „Gleisdorfer" w Polsce. Wydarzenie okazało się wielkim sukcesem firm Backal-Food oraz F.H.U. Łukasz Popielewicz

Autor: Justyna Lesiuk-Klujewska

Święto zostało zorganizowane specjalnie dla plantatorów dyń oraz osób, które się zastanawiają nad uprawą tego warzywa. Odbyło się w niedzielę, 4 września na terenie przedsiębiorstwa handlowo usługowego Łukasz Popielewicz w Horodyszczu w gminie Wisznice. – To ukłon w stronę rolników, którzy z nami współpracują. Chcieliśmy im podziękować za to, że nam zaufali i są z nami – mówi prezes Backal-Food Mariusz Dąbrowski.

Święto dyni połączone z targami rolniczymi
 

Już I Wielkie Święto Dyni „Gleisdorfer" w Polsce zorganizowane w zeszłym roku okazało się sukcesem. Skupiło wokół siebie wiele osób ze środowiska plantatorów dyń. 

– W tym regionie uprawia się dynie na dużą skalę. W społeczeństwie jest duża świadomość tego, jak zdrowym warzywem jest dynia i że sporządzone z niej dania mają walory smakowe. Dlatego przybywa plantatorów tego warzywa. Z tego też powodu zdecydowaliśmy, że również drugą edycję święta zorganizujemy tutaj, ale tym razem w formule otwartej – wyjaśnia Mariusz Dąbrowski.

Święto zostało zorganizowane specjalnie dla plantatorów dyń oraz osób, które się zastanawiają nad uprawą tego warzywa

Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Na niedzielne wydarzenie przyjechali rolnicy z całej Polski. Atmosfera był wspaniała i sprzyjała dobrej zabawie. Piękna pogoda, duża przestrzeń, mnóstwo zieleni i zbiorniki wodne w pobliżu – w takim anturażu rolnicy wymieniali się doświadczeniami i integrowali. Ale to nie wszystko. Święto zostało połączone z targami rolniczymi. Plantatorzy dyń mogli obejrzeć najnowszy kombajn do zbioru pestki dyni producenta ASCON prosto z Austrii. Specjalnie dla rolników została też przygotowana prezentacja całej linii produkcyjnej, czyli suszarni, pieca, polerki, czyszczalni i myjki. Sprzęt cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Rolnicy byli ciekawi, jak wyglądają takie urządzenia i jak działają. Niedzielne wydarzenie było też okazją do zdobycia wiedzy na temat uprawy dyni i porozmawiania z ekspertami. Na pytania odpowiadał m.in. przedstawiciel producenta kwalifikowanych nasion siewnych dyni Gleisdorfer. Ponadto dyrektor firmy Bioekspert Dorota Metera wygłosiła prelekcję o rozpoczęciu uprawy ekologicznej pestki dyni. Prezes firmy W.Legutko opowiedział natomiast o projekcie, który realizuje wspólnie z Backal-Food. Ma na celu wprowadzenie na rynek polskich odmian dyni.

CZYTAJ TEŻ: Dodatkowe pieniądze dla samorządów. 13 mln zł dla Białej Podlaskiej

Mnóstwo atrakcji na święcie dyni
 

Imprezę docenili rolnicy, którzy przyjechali do Horodyszcza. – Na Święcie Dyni "Gleisdorfer" jestem po raz pierwszy. Uważam, że to strzał w dziesiątkę. W naszym regionie jest wielu plantatorów dyni. Z drugiej strony, sporo rolników szuka dla siebie alternatywy, np. po zakończeniu hodowli świń – mówi Jan Charycki, który przyjechał do Horodyszcza z pobliskich Łomaz. Podobnie wypowiada się Witold Bujalski ze Stasiówki, który od 2 lat uprawia dynie. – Ten rok jest dobry dla dyń, mimo że jego początek był zimny. Widzę, że zbiory będą zadowalające – przyznaje mieszkaniec Stasiówki. – Przyjechałem tu, aby zobaczyć nowości w branży rolniczej, obejrzeć maszyny. Atmosfera jest bardzo dobra. Takie wydarzenia są bardzo potrzebne. Organizatorzy zapewnili wiele atrakcji dla dorosłych i dzieci – dodaje.

A tych nie brakowało. Malowanie buziek, zabawa na dmuchańcach, wata cukrowa, konkursy z nagrodami – to tylko niektóre z nich. Dorośli natomiast, oprócz sporej dawki wiedzy rolniczej, mogli też poznać oferty firm, które miały swoje stoiska oraz posilić się przy stoisku gastronomicznym. Ponadto panowie wzięli udział w konkursie Dyniowy Strong Men, który był okazją do zdrowej rywalizacji w duchu zabawy.

 Organizatorzy zapewnili dzieciom mnóstwo atrakcji

– Naszą ideą było zorganizowanie imprezy, na której będą się bawić duzi i mali. Cieszę się, że nam się udało. Tym bardziej, że mieliśmy dla wszystkich jeszcze jedną niespodziankę – koncerty największych gwiazd disco polo! Zebranych rozgrzały gwiazdy wieczoru, Casandra & Mr. Max oraz Jorrgus – relacjonuje Ewelina Affa–Kulig, menager Backal-Food. Publiczność podziękowała gwiazdom gromkimi brawami i żywiołowymi okrzykami.

Zapraszają plantatorów dyni do współpracy
 

Na niedzielnym święcie plantatorzy mogli poznać szczegóły współpracy z firmą Backal-Food i F.H.U. Łukasz Popielewicz. 

– Zapraszamy wszystkich do współpracy. Oferujemy usługi rolnicze. Jako jedyni prowadzimy skup wszystkich odsortów dyniowych oraz rozdajemy nagrody za zebrane punkty w programie lojalnościowym. Co ważne, realizujemy umowy z gwarancją ceny. A wyjątkowym w tym sezonie będzie suszenie pestek dla współpracujących rolników jedynie w cenie energii, którą zużyje suszarnia – wylicza Łukasz Popielewicz

CZYTAJ TAKŻE: Bialscy agenci nieruchomości są w ogóle potrzebni?

Informuje, że prowadzi sprzedaż maszyn związanych z uprawą dyni i u niego można zamówić kwalifikowany materiał siewny bezpośrednio od producenta. Mariusz Dąbrowski dodaje: – Dokonujemy ekspresowych płatności, pomagamy plantatorom dyni sfinansować zakup suszarni, polerki, czyszczalni, kombajnu, ale też w ubezpieczeniu upraw dyni. Tylko my w Europie organizujemy cyklicznie Święto Dyni Gleisdorfer. Rolnicy stawiając na nas, stawiają na uczciwą firmę z doświadczeniem.

Na dowód tego Backal-Food proponuje plantatorom w tym roku sfinansowanie całości lub części tegorocznych zbiorów jeszcze przed rozpoczętym sezonem. Dodatkowo Organizatorzy oferują program lojalnościowy, w ramach którego rolnik zbiera punkty i może je później zamienić na m.in. maszyny rolnicze. Program trwa 3 lata i może z niego skorzystać każdy plantator, niezależnie od powierzchni upraw. Niedzielne święto pokazało, że Backal-Food i F.H.U. Łukasz Popielewicz to nie tylko godni zaufania partnerzy, ale również doskonali organizatorzy zabawy z dynią w tle.

Rolnicy zainteresowani nabyciem kombajnu ASCON 3, podczas targów zgłosili chęć zobaczenia na żywo, jak maszyna z Austrii pracuje w polu. Firmy Backal-Food i F.H.U. Łukasz Popielewicz, otwarci na współpracę i wsłuchując się w potrzeby, zorganizują taki pokaz już w piątek 16 września 2022 r. Organizatorzy zapraszają zainteresowanych do miejscowości Gęś w Gminie Jabłoń, na pole Ryszarda Waszczuka, przy szkole podstawowej, od godziny 12.00.

16 września w Gęsi obędzie się pokaz kombajnu ASCON 3

Osoby do kontaktu:

Łukasz Popielewicz 501 170 939,

Ewelina Affa-Kulig 888 846 510.

PRZECZYTAJ:



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama