Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 02:52
Reklama
Reklama

Pani Jola potrzebuje naszej pomocy.  Sama cały czas pomaga innym

Jolanta Nowacka-Bodzon to mieszkanka Białej Podlaskiej. Od kilku lat choruje na osteoporozę, która obecnie uniemożliwia jej samodzielne funkcjonowanie. Każdy gwałtowny ruch grozi kolejnym złamaniem. By zadbać o swoje bezpieczeństwo, potrzebuje budowy podjazdu dla wózków inwalidzkich do swojego domu i specjalistycznej deski, by medycy mogli ją bezpiecznie wozić na dializy, które ma 3 razy w tygodniu. Czas na uzbieranie co najmniej 20 tys. zł ma do połowy listopada. Możemy pomóc pani Joli, która od wielu lat, nawet teraz pomimo choroby, sama pomaga innym.
Pani Jola potrzebuje naszej pomocy.  Sama cały czas pomaga innym
Jolanta Nowacka-Bodzon to mieszkanka Białej Podlaskiej. Choruje na osteoporozę, która obecnie uniemożliwia jej samodzielne funkcjonowanie. Potrzebuje pomocy

Źródło: Archiwum Jolanty Nowackiej-Bodzon

Jolanta Nowacka-Bodzon to mieszkanka Białej Podlaskiej. Od kilku lat zmaga się ze schorzeniami, które obecnie uniemożliwiają jej samodzielne funkcjonowanie. Nie chciała prosić o pomoc finansową innych, ale sytuacja ją do tego zmusiła. 

Jeden człowiek, wiele schorzeń

Pani Jolanta zmaga się m.in. z osteoporozą, która powoduje, że każdy jej ruch grozi kolejnym złamaniem kości. Przez chorobę, tak naprawdę obecnie jest osobą leżącą. Potrzebuje pieniędzy na budowę podjazdu dla wózka inwalidzkiego oraz zakup specjalistycznej deski do transportu. Kobieta cierpi też na niewydolność nerek, dlatego 3 razy w tygodniu musi być dializowana. 

 Z powodu trudnej sytuacji finansowej, założyła w internecie zbiórkę, która ma na celu pomóc jej w uzbieraniu odpowiedniej kwoty. Zbiórka nosi nazwę „Proszę o pomoc abym mogła stanąć na "nogi" po tym jak życie powaliło mnie kilkukrotnie” i założona jest na stronie www.zrzutka.pl (id: 295czv).

– Kilka lat temu mój mąż zginął w wypadku, a żeby tego było mało, okazało się, że moje nerki przestały funkcjonować i to właśnie dzięki dializom żyję. Najgorszym schorzeniem jest jednak osteoporoza, ona postępuje cały czas. Muszę uważać przy każdym ruchu, by nie doszło do złamania. Choroba na co dzień bardzo utrudnia mi życie i wiąże się z częstymi pobytami w szpitalu oraz stałą rehabilitacją. Dodatkowo z powodu niewydolności nerek, w ciągu tygodnia muszę być 3 razy dializowana. Mam wiele innych chorób, w związku z czym muszę być pod stałą kontrolą kilku specjalistów – mówi Jolanta Nowacka-Bodzon.

Pani Jola mieszka z mamą, która na co dzień się nią opiekuje. – Mama choruje na poważną miażdżycę tętnic, pomimo swojego wieku i stanu zdrowia oraz kilku operacji, zajmuje się mną chociaż nie raz jest bardzo ciężko, za co jestem jej bardzo wdzięczna – przyznaje pani Jolanta.

Kobiety zawsze starały się radzić sobie same. Niestety bardzo dużo funduszy pochłania obecnie rehabilitacja pani Joli, leki oraz wizyty u lekarzy specjalistów i dojazdy z tym związane. – Utrzymujemy się ze świadczeń emerytalnych i rentowych, lecz niestety wydatki nie pozwalają nam na oszczędności – mówi Jolanta.

CZYTAJ TEŻ: Sukces Mai Tekielak z Pracowni Grafiki Komputerowej "Piksel"!

Na wózek choroba „posadziła” ją 4 lata temu. – Wcześniej byłam sprawna, jeździłam samochodem, prowadziłam normalne życie. Zmagałam się ze schorzeniem nerek, ale dializy przyjmowałam w domu. Cały czas jednak pracowałam. W pewnym momencie musiałam zmienić rodzaj dializ, na tzw. hemodializy, co spowodowało, że zaczęła postępować bardzo szybko osteoporoza. Dializy bowiem osłabiają wchłanianie wapnia – opowiada kobieta.

Potrzeba 20 tysięcy złotych

By usprawnić swoje codzienne życie, pani Jola potrzebuje przede wszystkim specjalnego podjazdu przy domu. – Z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Białej Podlaskiej otrzymałam ponad 55 tysięcy złotych na budowę windy oraz na część prac remontowych. Z tej kwoty muszę dołożyć 5 proc., czyli prawie 3 tysiące złotych. Do tego z własnych funduszy muszę zrobić dojazd pomiędzy podjazdem a bramą oraz połączenie z domem, to koszt w granicach 6 tysięcy złotych. Obecny prowizoryczny podjazd stoi na paletach, jest wyłożony płytą osb i niestety zaczyna się rozpadać, a to spowodowało, że już kilkukrotnie ratownicy przyjeżdżający po mnie na dializy musieli bardzo uważać. Podjazd ten zagraża bezpieczeństwu zarówno ratowników jak i mojemu. Do tego potrzeba jeszcze ułożyć kostkę do bramy, przekopać teren koparką i utwardzić, to z kolei koszt w granicach 10 tys. złotych – wylicza Jolanta Nowacka-Bodzon. 

Dodatkowo potrzebne są fundusze na specjalistyczną deskę, która pozwoli na bezpieczny transport pani Joli na dializy. – Wystarczy, że się za szybko obrócę albo spadnę z tej obecnie używanej deski, która ma grubość ok. 10 cm, a to już grozi złamaniem kości – przyznaje bialanka. 

Wszystko to łącznie koszt 20 tys. złotych, które trzeba uzbierać do 15 listopada, by kobieta mogła rozliczyć się z dofinansowania z MOPS-em. Ważne też, by wszystko było wykonane zgodnie z odpowiednimi procedurami i wytycznymi i by podjazd został wybudowany do początku zimy, bo niskie temperatury uniemożliwią prace. Czas więc nagli. 

CZYTAJ TEŻ: Małgorzata Piekarska wydała album na 30-lecie pracy zawodowej

Zbiórka w internecie ma wspomóc również sfinansowanie rehabilitacji pani Jolanty, bo potrzebuje jej tak naprawdę od poniedziałku do piątku. – Ostatnio nie miałam zajęć przez dwa tygodnie i ścięgna już robiły mi się sztywne. To z kolei wiąże się z ogromnym bólem. „Naprawienie” tego, poprzez przyjmowanie odpowiednich leków oraz ćwiczenia, zajmuje ok. miesiąca, miesiąca w bólu – opowiada kobieta. 

„Trudno prosić o pomoc”

Panią Jolę można wesprzeć, nie tylko wpłacając pieniądze na zrzutka.pl, ale też poprzez facebookową grupę, utworzoną przez Ewę Lipińską pod nazwą „Pomóżmy Joli stanąć na „NOGI” i spełnić marzenie o pomocy innym”. Tam prowadzone są licytacje przeróżnych przedmiotów m.in. książek, usług fryzjerskich czy kosmetycznych, ubrań, sprzętu elektronicznego oraz miodu, z których dochód przeznaczony jest na pomoc kobiecie. – Jestem bardzo wdzięczna Ewie, że utworzyła tę grupę. To ogromna pomoc – przyznaje pani Jola.

Dodatkowo,  Jolanta własnoręcznie wykonuje szydełkiem bożonarodzeniowe bombki , które sprzedaje, by w taki sposób również pozyskać potrzebne fundusze. 

– Bardzo dziękuję wszystkim, którzy do tej pory mi pomogli. Jesteście wspaniali. Zawsze starałam się radzić sobie samodzielnie. Trudno jest prosić o pomoc, proszę uwierzyć, że to nie przychodzi łatwo i wiąże się ze wstydem, ale w tym momencie nie mam innej możliwości. Bardzo dziękuję zwłaszcza mojej rodzinie, przyjaciołom i personelowi z dializ „Da Vita”, którzy na co dzień są dla mnie wielkim wsparciem – podkreśla Jolanta Nowacka-Bodzon.

Marzy, by pomagać innym

Przyznaje, że podjazd jest jej potrzebny, by mogła znów wyjść do ludzi. 

Ja uwielbiam ludzi, kontakt z innymi osobami. Zawsze pracowałam z ludźmi, z dziećmi w poradni. Nie potrafię też siedzieć bezczynnie, a choroba trochę mnie do tego zmusza – mówi pani Jola.

„Trochę”, bo Jolanta Nowacka-Bodzon pomimo wielu schorzeń cały czas jest aktywna. Tworzy na szydełku bombki bożonarodzeniowe i inne ozdoby, które sprzedaje, by mieć pieniądze na leki i rehabilitację. Bywało jednak, że swoim rękodziełem wspierała zbiórki na rzecz innych potrzebujących. Do tego napisała artykuł do branżowego pisma, który już ukazał się na kilku portalach. Jest też współautorką książki, wydanej przez Akademię Bialską Nauk Stosowanych pt. „Wykluczenie społeczne, czynniki ryzyka, profilaktyka, remedia”. Miała też w planach zrobienie doktoratu, jednak jak przyznaje, nie czuje się już na siłach. Pomaga też pisać innym wnioski o dofinansowanie.

Brała udział w wydaniu książki Ireneusza Wagnera pt. „Aj dont spik inglisz”. Marzy też o tym, by założyć stowarzyszenie, działające na rzecz osób potrzebujących, z niepełnosprawnościami, które są pozostawione często same sobie. – Żeby dopiąć wszelkich formalności muszę mieć możliwość wyjścia z domu. Chciałabym być choć trochę samodzielna i nadal pomagać innym. Jestem otwarta na ludzi, jeśli ktoś potrzebuje pomocy może do mnie śmiało zadzwonić lub napisać na Facebooku. Angażowałam się w akcje społeczne i charytatywne od najmłodszych lat, dlatego bardzo chcę do tego wrócić – dodaje na koniec pani Jola.

PRZECZYTAJ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Molots 17.09.2022 15:48
DM XF RM TG XJ KP

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama