Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 23:04
Reklama
Reklama

Złożyliśmy wniosek na 500 plus, a pieniędzy nie mamy do dziś

Elżbieta Wawryszuk, mieszkanka Ortela Królewskiego II ma problem z uzyskaniem świadczenia 500 plus na syna. Twierdzi, że wniosek złożyła w ustawowym terminie, a pieniędzy nie otrzymała do dziś. Zakład Ubezpieczeń Społecznych odpowiada, że przyczyn takiej sytuacji może być wiele.
Złożyliśmy wniosek na 500 plus, a pieniędzy nie mamy do dziś
Elżbieta Wawryszuk ma problem z uzyskaniem świadczenia 500 plus na syna. Wniosek złożyła w ustawowym terminie, ale do dziś nie otrzymała pieniędzy

Autor: poglądowe/pixabay.com

– Do momentu, kiedy 500 plus wypłacał Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Piszczacu, nie było żadnych problemów. Pieniądze były na koncie na czas, systematycznie. Sytuacja zmieniła się, kiedy wypłatą zajął się ZUS – opowiada Elżbieta Wawryszuk.

Kobieta czuje się zmęczona i zdezorientowana, bo nie wie, kiedy otrzyma pieniądze na nastoletniego syna. – Wniosek złożyłam 27 kwietnia 2022 r. Zrobiłam to, jak poprzednim razem, przez internet. Otrzymałam potwierdzenie złożenia wniosku. Od tamtej pory nie miałam też żadnego sygnału o tym, żeby uzupełnić dane, poprawić wniosek. A pieniędzy na koncie jak nie było, tak nie ma – mówi mieszkanka Ortela Królewskiego II.

– Kilka razy byłam już w bialskim ZUS-ie. Za każdym razem panie urzędniczki rozkładają bezradnie ręce. Tłumaczą, że w "systemie" widnieje informacja, że wniosek jest rozpatrywany. Podczas mojej ostatniej wizyty, poprosiły mnie jedynie o to, aby napisała oświadczenie, że do tej pory nie otrzymałam ani decyzji, ani pieniędzy. Na zusowską infolinię też się nie mogę dodzwonić. Już nie wiem, do kogo mam się z tym problemem zwrócić – zaznacza matka nastolatka.

O to, czy ZUS może rozpatrywać wniosek o 500 plus przez kilka miesięcy, zapytaliśmy rzeczniczkę Małgorzatę Korbę. W jej zastępstwie odpowiedział Paweł Szkalej, rzecznik z województwa świętokrzyskiego. Poinformował nas, że przyczyn tak długiego rozpatrywania wniosku może być wiele. 

– Jeśli wniosek nie został zrealizowany automatycznie, tzn. że w składanych dokumentach system wychwycił błędy. Wtedy gdy nastąpi kontakt z ZUS (np. telefoniczny), prosimy od razu  korektę wniosku. Czasem rodzić odkłada sprawę i zwrot z jego strony następuje po miesiącu, czasem później i sprawa wtedy trwa długo – twierdzi Paweł Szkalej.

– Zdarzają się też sytuacje, w których rodzice dzwonią i mówią że wg PUE wszystko jest „OK”, a potem, gdy sprawa jest analizowana, okazuje się że, rodzic podał numer rachunku, który w między czasie zamknął. Są też przypadki błędów w imieniu bądź nazwisku – zaznacza i dodaje, że wszystkie takie sprawy trafiają do specjalnie powołanego centrum i tam, już ręcznie, są analizowane. – Wszystkie wnioski staramy się realizować jak najszybciej, by rodzice mogli otrzymać 500 plus, od razu z wyrównaniem jeśli takie przysługuje – kończy rzecznik ZUS.

CZYTAJ: Węglokoks zaczął sprzedaż węgla z importu. Tylko jeden punkt w kraju

               Jodek potasu ma być podawany dzieciom. Rodzice muszą wyrazić zgodę

               Ruszają wypłaty dodatku węglowego. Wiemy, kiedy będą przelewy

               Masz zbędny rower? Daj mu drugie życie i pomóż potrzebującym!

               Limity zużycia prądu. Sprawdź, czy się "załapiesz" na tańszy prąd

               Więcej pieniędzy i dłuższe urlopy. Rodziny zastępcze zyskają większe wsparcie


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama