Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 03:24
Reklama
Reklama

Starosta powiatu bialskiego planuje podwyżki płac dla pracowników

Ze starostą bialskim, Mariuszem Filipiukiem rozmawiamy o przyszłorocznych wyzwaniach inwestycyjnych powiatu, ale i o tych związanych z wydatkami jakie czekają samorząd w nadchodzących miesiącach, o wielkich inwestycjach i o godziwym wynagradzaniu pracowników.
Starosta powiatu bialskiego planuje podwyżki płac dla pracowników
Starosta bialski Mariusz Filipiuk mówi o potrzebie podniesienia wynagrodzeń pracownikom starostwa i jednostek powiatu

Autor: powiat bialski

Źródło: powiat bialski

W ostatnich tygodniach pismo samorządu terytorialnego Wspólnota opublikowało ranking dotyczący wydatków inwestycyjnych samorządów. Powiat bialski, wśród wszystkich powiatów kraju zajął 28 lokatę. We wcześniejszym zestawieniu było to miejsce 37. Widać, że wydatki powiatu zaangażowane w jego rozwój, rosną.

Ja myślę, że wydatkowaliśmy nawet więcej na inwestycje niż wynika z tego raportu. Na same inwestycje drogowe w roku 2021 wydaliśmy 50 mln zł. Natomiast rzeczywiście wskaźnik wydatków inwestycyjnych jest rosnący. W tym roku budżetowym zaplanowane było wydatkowanie na inwestycje na poziomie 50,5 mln zł i te przedsięwzięcia uda się zrealizować. Był drobny poślizg z inwestycją w gminie Międzyrzec Podlaski, gdzie wykonawca chciał aneksować umowę z uwagi na rosnące koszty cen. Doszliśmy do porozumienia w tym przypadku, ale i w kilku innych, gdzie byliśmy zmuszeni do aneksowania umów, by przedsięwzięcia były do końca zrealizowane. Sytuacja jest prosta, gdybyśmy zrezygnowali z inwestycji, które są dofinansowane z funduszy zewnętrznych, musielibyśmy te dotacje oddać. W kilku przypadkach prace już trwały, więc nie mieliśmy wyjścia, jak dołożyć pieniądze z budżetu powiatu. Myślę, że do założonych wydatków musieliśmy dołożyć w zaokrągleniu 5,5 mln zł.

CZYTAJ TAKŻE: Będzie zmiana prezesów w Spomleku. Bajko złożył rezygnację

W przyszłym roku nadal należy oczekiwać kolejnego zwiększania budżetu inwestycyjnego?

Na pewno będziemy chcieli realizować zadania, na które pozyskamy dofinansowania zewnętrzne, oraz przedsięwzięcia wykonywane w porozumieniu z gminami. Być może trzeba będzie zrezygnować z remontów, które musielibyśmy wykonać z własnych środków.

W chwili obecnej czekamy na rozstrzygniecie wniosków z Funduszu Dróg Samorządowych. Myślę, że do końca listopada powinniśmy mieć informacje, czy pieniądze dostaniemy. Wnioskowaliśmy o pieniądze na dwie drogi, jedną w gminie Piszczac i jedną w gminie Drelów. W przypadku tej drugiej, to chyba ostatnia droga powiatowa, która jest drogą gruntową w tej gminie. Po naszej stronie środki na realizację są zabezpieczone na te inwestycje w Wieloletniej Prognozie Finansowej.

Czekają natomiast inwestycje, na które już się udało pozyskać pieniądze. To choćby budowa nowej siedziby starostwa. Wiosną tego roku powiat otrzymał promesę w wysokości 20 mln zł z rządowych funduszy. Na jakim etapie są prace przy tej inwestycji?

W chwili obecnej zleciliśmy firmie projektowej realizację Planu Funkcjonalno-Projektowego. Firma ma czas do końca listopada na przygotowanie tego dokumentu, Jest on podstawą do tego, aby ogłosić przetarg w formule zaprojektuj-wybuduj.

Słychać zdania, że formuła zaprojektuj-wybuduj na budynek w centrum miasta, może nie jest najszczęśliwszym wyborem, z uwagi na koncepcję zagospodarowania tej części miasta.

Myślę, że obawy są nieuzasadnione, bo nasze prace są pod stałym nadzorem konserwatorskim. Projekt musi uwzględniać założenia konserwatora. Służby konserwatorskie uczestniczą w pracach i trzymają rękę na pulsie, z czego się cieszę, bo my również nie chcielibyśmy niespodzianek na zasadzie, że zaprojektujemy budowlę, na którą nie zgodzi się konserwator. Nas też wiążą terminy wynikające z dofinansowania. Zgodnie z nimi inwestycja powinna się zacząć w przeciągu 9 miesięcy od sygnowania otrzymania promesy. Liczymy na to, że jeszcze w tym roku uda nam się ogłosić przetarg na budowę nowej siedziby. I trzeba tu zaznaczyć, że pozyskane pieniądze najprawdopodobniej starczą jedynie na postawienie gmachu w stanie surowym. Będziemy więc trzeba za chwilę szukać możliwości pozyskania funduszy na prace wykończeniowe.

Czy inwestycja związana z budową nowej siedziby będzie największą inwestycją powiatu w przyszłym roku?

Nie, budowa siedziby starostwa będzie druga w kolejności. Największą inwestycją będzie budowa 8-kilometrowego odcinka drogi między gminą Zalesie i Terespol, na którą pozyskaliśmy ostatnio z funduszu inwestycji strategicznych 100 mln zł. Będzie to odcinek z parkingami i wiaduktem do strefy przeładunkowej.

Sto milionów złotych to ogromne pieniądze i zapewne jest się z czego cieszyć, ale przyjmując perspektywę zwykłego mieszkańca powiatu, pytam – co będą z tej inwestycji mieli właśnie mieszkańcy?

W momencie gdy powstanie autostrada, dojazd do terminala będzie mocno utrudniony. Nie ukrywam, że wójt gminy Terespol mocno za tą sprawą chodził. Gdy zaczynaliśmy o tym rozmawiać, byłem sceptyczny, bo przecież chodziło o ogromy wydatek. Jednak w momencie, gdy okazało się, że jest duża szansa, że uda się pozyskać na to pieniądze, bo pojawił się fundusz dla stref przemysłowych, a u nas kwalifikowały się do konkursu tylko gminy Zalesie i Terespol, to my jako powiat zdecydowaliśmy się wejść w to przedsięwzięcie, z uwagi na to, że droga łączy dwie gminy.

Natomiast w kwestii profitów dla mieszkańców, to utrzymanie w gminach przedsiębiorców działających na terenie strefy przeładunkowej , to wysokie dochody podatkowe dla gmin, z których te finansują przedsięwzięcia dedykowane właśnie mieszkańcom. Odcięcie komunikacyjne strefy, poprzez budowę autostrady mogłoby skutkować odpływem przedsiębiorców, tego chcemy uniknąć. Przy 98-procentowym finansowaniu inwestycji z dotacji rządowych, szkoda byłoby nie skorzystać.

CZYTAJ TEŻ: Sprzedaż węgla przez samorządy. Dlaczego nie wszyscy mogą go kupić?

Powiat zdecydował o zawarciu porozumienia z miastem Biała Podlaska w sprawie organizacji transportu publicznego. Czemu ma ono służyć?

Chodziło o to, by autobusy mogły wjeżdżać na teren miasta. Bez porozumienia, przewoźnicy na liniach dofinansowanych przez wojewodę, nie mogli wjeżdżać na teren innego powiatu, a miasto jest przecież odrębnym powiatem. Do tej pory mieliśmy więc taką sytuacje, że uruchomiliśmy chyba 16 linii z dofinansowaniem rządowym i autobusy na tych liniach, mijające na swojej trasie miasto, nie mogły wjeżdżać do Białej Podlaskiej. To porozumienie ma zmienić obecną sytuację. Powiat do utworzonych linii dokłada rocznie 120 tys. zł.

A jeśli rozmawiamy o potrzebach ludzi, to musimy odnieść się do kwestii wynagrodzeń dla pracowników starostwa i jednostek podległych. Temat był już podejmowany przy zatwierdzaniu budżetu na ten rok. Nie zdecydowano się wówczas na podniesienie wynagrodzeń na proponowanym przez część radnych poziomie 5 proc. Jakie założenia w tej kwestii do przyszłorocznego budżetu powstają teraz?

Musimy pracownikom podnieść wynagrodzenia. Ludzie są wykształceni, z doświadczeniem, a zarabiają 3,6 tys. zł. Tak nie może dłużej być. W przyszłym budżecie muszą się znaleźć znaczne środki na wynagrodzenia w starostwie i jednostkach mu podległych. Ceny galopują, inflacja rośnie, wzrasta płaca najniższa krajowa, a pensje pracowników stoją. Dziś pracownik z 20-letnim stażem zarabia tyle, co osoba trafiająca do nas po studiach. Widzimy już sytuacje, że specjaliści od nas odchodzą i idą do lepiej płatnej pracy. Dotkliwym dla nas przykładem jest to, że od dłuższego czasu szukamy pracownika na stanowisko kierownika ośrodka geodezji i kartografii, to znacząca dla powiatu komórka. Musimy mocno się nad tym pochylić i podnieść znacząco wynagrodzenia. Myślimy o 7 proc. Liczę, że radni nasze propozycje poprą.

Przyszły rok chyba w ogóle będzie trudny, jeśli chodzi o wydatki?

Nie wiemy co będzie z energią, bo co chwilę mamy nowe pomysły. Do tej pory rozstrzygaliśmy trzy postępowania na dostawę energii elektrycznej. Nie udało się żadnej rozstrzygnąć. Na razie funkcjonujemy w oparciu o umowę rezerwową z PGE. Możemy z niej korzystać od momentu, aż wyłonimy nowego dostawcę. Tylko z tą umową jest tak, że jak płaciliśmy jakiś czas temu 0,33 zł za kWh, to teraz ponad złotówkę i nie wiemy co będzie dalej. Dotąd robiliśmy postępowanie na wyłonienie dostawcy dla starostwa i wszystkich jednostek podległych. Teraz moi pracownicy mówią, że chyba nie będzie się to już opłacało i lepiej, by każdy samo ogłaszał postępowanie. To jakaś zupełnie dziwna sytuacja, bo dotąd właśnie w dużej grupie zakupowej bardziej się opłacało zamawiać energię. Na pewno zabezpieczone są szkoły pod względem opału, bo przewidując co się będzie działo na jesieni, poleciłem dyrektorom zakup opału dużo wcześniej. Jesteśmy na etapie rozstrzygania przetargów na fotowoltaikę w czterech szkołach: dwóch w Międzyrzecu Podlaskim, Małaszewiczach i Wisznicach. Chcemy też zrobić instalacje w szpitalu w Międzyrzecu Podlaskim i dużą instalację w przy ZOL w Łózkach.

Największe wyzwania czekające powiat w przyszłym roku to?

Musimy w pierwszej kolejności zadbać o ludzi, naszych pracowników. Nie wiadomo jak będzie z kosztami energii, więc wydatki na nią nas niepokoją. Z reszta myślę, że sobie poradzimy.

Przeczytaj: 

Król szos z BMW był pod wpływem narkotyków. Miał też coś w skarpetce…

Na tej ziemi wiernie bronili swej wiary. Historia parafii w Choroszczynce

Najsławniejsze cmentarze świata. Zabieramy Was w podróż po nekropoliach [ZDJĘCIA]

Żołnierze posprzątali groby poległych bohaterów na bialskim cmentarzu [ZDJĘCIA]

Nie możesz znaleźć grobu bliskiej osoby? Podpowiadamy, co zrobić


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama