Decyzje zapadły jeszcze w 2021 r., ale to od lipca tego roku partie polityczne muszą prowadzić dokładny rejestr wpłat i zawieranych umów. Te przepisy nakazały ugrupowaniom, aby na bieżąco informowały od kogo dostają pieniądze.
Jak tłumaczyło Ministerstwo Finansów rejestry muszą być prowadzone w formie elektronicznej i udostępnione na stronie Biuletynu Informacji Publicznej partii. Informacje w nich mają być zamieszczane bez zbędnej zwłoki i nie później niż w terminie 14 dni od otrzymania wpłaty lub zawarcia umowy.
Rejestr Prawa i Sprawiedliwości
Rejestr Platformy Obywatelskiej
Rejestr Polskiego Stronnictwa Ludowego
Pieniądze wpłaciło 5 osób z zarządu PZU
Dzięki temu każdy może sprawdzić, kto i jakimi kwotami wspiera konkretne partie. Z analizy tych dokumentów można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. „Polityka” właśnie podała, że konto PiS zostało w ostatnim czasie zasilone znaczącymi wpłatami.
Pięć osób z zarządu PZU w ciągu 6 dni - od 14 do 20 października - wpłaciło na konto partii Jarosława Kaczyńskiego łącznie ponad 225 tys. zł:
4 października 45 tys. 150 zł wpłacili Beata Kozłowska-Chyła, prezes PZU SA, Małgorzata Sadurska, wiceprezes PZU, i Piotr Nowak, kolejny wiceprezes PZU.
17 października takie same pieniądze wpłacił Andrzej Jaworski, który jest prezesem PZU Zdrowie.
20 października pieniądze (takie jak poprzednicy) wpłacił Ernest Bejda, wiceprezes PZU.
CZYTAJ TEŻ: Rekordowa kwesta na rzecz zabytków na bialskim cmentarzu
Na liście darczyńców jest też np. Anna Sotek (12 tys. zł), wiceprezes Ogrodowa Inwestycje (należy do PZU).
Powołując się na anonimowe źródło w PiS, „Polityka” ujawnia, że latem odbyło się spotkanie z wicepremierem Jackiem Sasinem, który miał polecić szefom państwowych firm wpłacanie na konto PiS. 45 tys. 150 zł to maksymalna kwota, jaką na partię może wpłacić osoba fizyczna.
Zaznaczmy, że rejestry innych partii są puste.
CZYTAJ TAKŻE: Kiedy gmina zmodernizuje drogę w Dokudowie? Mieszkańcy czekają od lat
Szydło: To medialne ataki na mnie
Tymczasem - jak ustalili dziennikarze TVN24 - „darowizny” na kampanię Beaty Szydło do europarlamentu przekazało 22 menedżerów z PKN Orlen. Do spółki trafili z partyjnego nadania. Podobnie było w przypadku byłej rzeczniczki rządu Joanny Kopcińskiej.
Konta wyborcze kandydatek zasilali np. Iwona Waksmundzka-Olejniczak (w 2019 r. dyrektorka wykonawcza ds. strategii i relacji inwestorskich PKN Orlen), Wiesław Protasiewicz i Aleksander Czech (prawnik, który w 2019 r. pracował przy fuzji Orlenu z Lotosem).
Orlen domaga się od TVN24 sprostowania, a Beata Szydło na Twitterze napisała:
„Jestem przyzwyczajona, że kiedy ktoś czuje, że ma problem, to próbuje inspirować medialne ataki na mnie. Uniesionym mediom radzę zastanowić się, dlaczego tematem mają być „wpłaty na kampanię Szydło”, skoro jest to kwestia dotycząca wielu innych polityków”.
Przeczytaj:
Ludzie z pasją: Malarstwo to bogactwo doświadczeń i wrażeń
Anna Tonkiel: Praca stała się moją największą pasją
Od 6 listopada ostatnia tegoroczna korekta rozkładu jazdy pociągów
Czas na zmianę opon. Tanio nie będzie. Sprawdzamy ceny [TABELA PORÓWNAWCZA]
Napisz komentarz
Komentarze