Do Sejmu wpłynął projekt nowelizujący ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Dzięki niemu wszystkie samorządy będą mogły tworzyć i prowadzić izby wytrzeźwień.
Zgodnie z obowiązującą ustawą, izby wytrzeźwień mogą tworzyć samorządy w gminach liczących ponad 50 tys. mieszkańców. Usunięcie kryterium liczby mieszkańców umożliwi podpisywanie mniejszym gminom porozumień z gminami, które już prowadzą izby wytrzeźwień. Oznaczałoby to możliwość umieszczania osób nietrzeźwych z obszarów mniejszych gmin w izbach wytrzeźwień znajdujących się w innych gminach, a nie w budynkach policji. Tworzenie przez mniejsze gminy porozumień, dotyczących prowadzenia izb wytrzeźwień, ma też odciążyć pracę policji.
CZYTAJ TEŻ: Policjanci przekazali nakrętki. Tym razem wsparli Anię Bondarzewską
„Ma to duże znaczenie, bo problem dotyczy mniejszych gmin, w których obsada policji – szczególnie w godzinach nocnych – jest niewielka, a podstawowe jej zadania są związane z zapewnieniem bezpieczeństwa mieszkańcom, a nie opieką nad osobami nietrzeźwymi” – czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy.
Kto zapłaci za izby wytrzeźwień?
Przyszła ustawa może mieć – w opinii autorów projektu – niewielkie skutki finansowe dla gmin, które zdecydują się na realizację uprawnienia wynikającego z ustawy. „Obecnie maksymalna opłata ponoszona za pobyt w izbie wytrzeźwień lub w jednostce policji wynosi 343,54 zł. Opłata ta z założenia powinna pokrywać koszty pobytu. Osoby, które z różnych powodów nie pokrywają tej opłaty, obecnie stanowić będą źródło dodatkowych kosztów dla gminy” – czytamy w uzasadnieniu. Dotychczas niepokryte przez nich koszty pobytu w jednostce policji obciążały budżet państwa. Po stworzeniu izby będą obciążały budżet gminy.
„Gdyby nawet jednak w skali roku w małej gminie były to 2 osoby tygodniowo, to koszt dla gminy wynosiłby ok. 15 tys. zł. Korzyści, jakie gmina osiągałaby z nowego rozwiązania, musiałyby zostać oszacowane w każdej konkretnej gminie. Taka analiza uwzględniałaby nie tylko bezpośrednie koszty funkcjonowania izb wytrzeźwień i ściągalność opłat, ale także ponoszone przez gminę wydatki z systemu pomocy społecznej na wsparcie alkoholików, zniszczenia dokonywane przez osoby nietrzeźwe w majątku gminy, konsekwencje dla mieszkańców gminy w sytuacji, gdy policja zajmuje się opieką nad osobami nietrzeźwymi” – przekonują autorzy projektu ustawy.
Według danych Ministerstwa Zdrowia w Polsce funkcjonują teraz 33 izby wytrzeźwień. Powód, dla którego samorządy nie chcą ich otwierać lub je likwidują, jest ten sam – pieniądze. O ile opłaty za pobyt w izbie sukcesywnie idą w górę, tak ich ściągalność jest już niewielka i średnio wynosi 25 proc.
Co na to samorządowcy?
Zdaniem Rudolfa Borusiewicza, dyrektora biura Związku Powiatów Polskich, prowadzenie izb wytrzeźwień powinno być obligatoryjne i uzależnione od skali problemu w danym samorządzie.
– Stworzenie jedynie miejsca, w którym osoby nietrzeźwe będą mogły przenocować, nie rozwiązuje problemu. Potrzebny jest dobry monitoring i profilaktyka, żeby osobom, które zmagają się z chorobą alkoholową, pomagać z nią walczyć – podkreśla Borusiewicz w rozmowie z Portalem Samorządowym.
CZYTAJ TEŻ: Uwaga kierowcy! Inspektorzy ITD jeszcze częściej wystawią wam mandat
Grzegorz Cichy, prezes Unii Miasteczek Polskich, pomysł ocenia pozytywnie. Jego zdaniem takie miejsca powinny powstawać w szpitalach. – Już kilkanaście lat temu, jeszcze gdy byłem radnym powiatowym, sugerowałem, by szpitale powiatowe mogły prowadzić takie centrum uzależnień. Chodzi o to, żeby gminy wchodzące w skład danego powiatu, zamiast płacić centrom w dużych miastach – bo tak się to obecnie dzieje – mogły korzystać ze swoich lokalnych szpitali – przekonuje.
Mniej entuzjastycznie wypowiada się na ten temat Aneta Chmielnicka-Bogacz, pełnomocniczka burmistrza Proszowic ds. profilaktyki i przeciwdziałania uzależnieniom. – Nie mówię „nie”, natomiast trzeba mieć świadomość, że – jeśli nie będzie tutaj rządowego wsparcia – to będzie to wielki wydatek, na który gminy nie stać. Poza tym samo otwarcie izby problemu alkoholizmu nie rozwiązuje. Tu trzeba przede wszystkim działań terapeutycznych – przekonuje.
Ważniejsza profilaktyka
Jak przypomina Anna Stolarczuk przewodnicząca Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Białej Podlaskiej, grupa posłów chce, żeby na dworce kolejowe i autobusowe wróciła sprzedaż piwa. Autorzy tego projektu nie wykluczają, że przepisy, dotyczące alkoholu na dworcach jeszcze bardziej zostaną zliberalizowane. Mowa o zniesieniu zakazu sprzedaży i picia w lokalach na dworcach wszystkich rodzajów alkoholu.
– Z drugiej strony pojawia się zapis w noweli ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, który pozwoli na dowolne tworzenie izb wytrzeźwień. Czyżby posłowie dostrzegali skalę problemu, jakim jest nadużywanie alkoholu w Polsce? A może liberalizując prawo odnośnie sprzedaży alkoholu na dworcach, dodatkowo proponują regulacje pozwalające na tworzenie izb wytrzeźwień w niemal każdej gminie, szykując się w ten sposób na eskalację problemów z nietrzeźwymi osobami? – pyta Anna Stolarczuk.
W ubiegłym roku w Polsce funkcjonowało 36 izb wytrzeźwień. Od tego czasu w mediach pojawiają się coraz to nowe informacje o ich likwidacji. – Aktualnie w Polsce samorządy likwidują izby wytrzeźwień, bo są drogie w utrzymaniu. Brakuje kadr, bo lekarze nie są zainteresowani pracą w tych placówkach, a stawki są niskie. Jest tam ryzyko stykania się z osobami bezdomnymi, zaniedbanymi zdrowotnie i higienicznie, agresywnymi, co nie zachęca do pracy. Obecnie funkcję izb wytrzeźwień w niewielkich gminach pełnią budynki policji. Postanowiono więc odciążyć policję, przerzucając możliwość utrzymywania izb wytrzeźwień na samorządy – wyjaśnia przewodnicząca MKRPA.
Areszt albo szpital
– Cytując autorów proponowanych zmian: "Samorządy samodzielnie nie zwracały się do nas o możliwość prowadzenia izb wytrzeźwień w miastach poniżej 50 tys. mieszkańców" – więc jest to pomysł wyłącznie twórców tego projektu. Jeśli nie będzie tutaj rządowego wsparcia – to będzie to wielki wydatek, na który gmin nie stać. Wszystkie gminy i powiaty będą mogły, ale nie będą musiały prowadzić izby wytrzeźwień. Jeśli więc gmina może, a nie musi, to w mojej ocenie, ze względu na koszty utrzymania takiego miejsca i brak kadry, samorządy niejednokrotnie zrezygnują z tworzenia izb wytrzeźwień – zauważa Anna Stolarczuk.
CZYTAJ TEŻ: Składy węgla w Małaszewiczach i Terespolu. Stamtąd gminy odbiorą opał
Dodaje, że samo otwarcie takiej placówki nie rozwiązuje problemowego używania alkoholu.
– To jest po prostu jedynie noclegownia dla nietrzeźwych. Tu trzeba przede wszystkim działań profilaktycznych i terapeutycznych a nie tylko i wyłącznie interwencyjnych. Dodam jeszcze, że w Europie Zachodniej praktycznie nie znają takiej instytucji jak izba wytrzeźwień – dla agresywnych, pijanych przestępców jest miejsce w areszcie, dla wymagających opieki medycznej w szpitalu – podsumowuje Anna Stolarczuk.
Wójt gminy Terespol Krzysztof Iwaniuk przypomina, że izba wytrzeźwień funkcjonowała w Białej Podlaskiej, ale ją zlikwidowano.
– Ze względu na koszty utrzymania lepiej jak nietrzeźwą osobę policja odwiezie do domu, a jak wymaga pomocy, to do szpitala. Ludziom mającym problem z alkoholem trzeba pomagać i robić wszystko by nie trzeba było ich wozić do izby wytrzeźwień. Problem niewątpliwie jest. Jednak, izba wytrzeźwień to kosztowna inwestycja. Mam wątpliwości, co do tworzenia instytucji, które w naturalny sposób wymarły – mówi wójt Krzysztof Iwaniuk.
Dodaje, że w każdej gminie nie może powstać izba wytrzeźwień, bo generowałaby duże wydatki. – Zakładając, że izby wytrzeźwień powstaną w miastach powyżej 50 tys. osób, do Białej Podlaskiej mamy ok. 40 km w jedną stronę, więc dowożenie przez policję takiego delikwenta do izby wytrzeźwień powodowałoby znaczne koszty. Byłoby to też niepotrzebne zajęcie czasu policjantom, którzy mają ważniejsze zajęcia – wskazuje wójt.
Podkreśla, że istotniejsze jest działanie prewencyjne i uświadamiające.
PRZECZYTAJ:
- Pride of Poland. Transakcja nie doszła do skutku, konie w stadninach
- Napisz list do Mikołaja Słowa Podlasia
- Rodziny czekają na darczyńców. Weź udział w Szlachetnej Paczce
- Na jednym z pól blisko granicy wylądował dron. Do kogo należał?
- Zaśpiewali i zagrali dla pani Basi. Koncert charytatywny w Wisznicach
- Która gmina została liderem ekonomii społecznej?
Napisz komentarz
Komentarze