Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:16
Reklama
Reklama

Ryszard Rybicki już oficjalnie patronem łomaskiego stadionu

W minioną niedzielę odbyła się uroczystość nadania imienia Ryszarda Rybickiego gminnemu stadionowi sportowemu w Łomazach. W odsłonięciu pamiątkowej tablicy uczestniczyła rodzina, przedstawiciele władz gminnych, piłkarskich oraz kibice.
Ryszard Rybicki już oficjalnie patronem łomaskiego stadionu
W odsłonięciu pamiątkowej tablicy uczestniczyła rodzina, przedstawiciele władz gminnych, piłkarskich oraz kibice

Autor: Izabela Chajkaluk/Katolickie Radio Podlasie/Podlasie24.pl

Źródło: Urząd Gminy Łomazy/Facebook/Archiwum Słowa Podlasia

Uroczystość odbyła się 6 listopada. 

"Ryszard Rybicki, jako zawodnik występował w barwach kilku klubów piłkarskich tj. Stoczniowiec Gdańsk, Sparta Biała Podlaska, Stal Kraśnik, Orlęta Łuków, Podlasie Biała Podlaska, Krzna Biała Podlaska. W historii zapisał się jako jeden z najlepszych piłkarzy lat 60. w Białej Podlaskiej" podaje Urząd Gminy Łomazy. Ryszard Rybicki po zakończeniu kariery przez wiele lat pracował jako trener drużyn młodzieżowych i seniorów w klubie GLKSiT Niwa w Łomazach.  

"Wieloletni działacz  sportowy, związany ze środowiskiem piłkarskim OZPN w Białej Podlaskiej. W latach 90-tych pełnił funkcję kierownika reprezentacji województwa bialskopodlaskiego im. Kuchara, Michałowicza i Deyny. W latach 1988-1990 członek zarządu BOZPN" pisze Urząd Gminy Łomazy. 

CZYTAJ TEŻ: Magia jednego drzewa może pomóc pogorzelcom w Świerżach

Przypomnijmy, że jednym z pomysłodawców nadania stadionowi imienia Ryszarda Rybickiego był jego wychowanek sportowy Wojciech Andrzejuk.

Dla mnie, by uczcić pamięć naszego długoletniego trenera i nazwać stadion im. Ryszarda Rybickiego było rzeczą normalną, bo trener Rybicki był osobą nietuzinkową. Nie urodził się w Łomazach, a jego serce biło do naszego klubu, jakby był naszym ziomalem. Pamiętam, jak nastąpiły nie najlepsze lata w Niwie i pan Ryszard był nie tylko naszym trenerem, ale też i gospodarzem stadionu. Nie oglądał się na nikogo, tylko sam sypał wapno, byśmy mieli linie autowe na meczu. Potem ktoś to docenił i dostawał jakieś grosze za to. Nie wiem, czy każdy z zawodników to odczuwał, ale ja i kilku chłopaków w moim wieku tak, dlatego śmiało możemy go nazywać drugim ojcem. A jeśli już padło słowo "Ojciec" to przypomnę, że drugim fanatykiem piłki nożnej był mój tata. Obaj działali na rzecz Niwy i niestety obaj w ubiegłym roku na wiosnę odeszli z tego świata. Wierzę, że tam mają też taki klub i się spełniają – mówił Słowu Podlasia pod koniec kwietnia tego roku Wojciech Andrzejuk.

Ryszard Rybicki zmarł 2 marca 2021 roku, a Stanisław Andrzejuk 12 kwietnia 2021 roku. 

Więcej o Ryszardzie Rybickim przeczytacie TUTAJ.

PRZECZYTAJ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama