W większości miast stawki spadają
Stawki w październiku były w większości miast niższe niż we wrześniu. Oprócz wspomnianych już Katowic (-9 proc. m/m), spore spadki odnotowano
w Gdyni (-5 proc. m/m), Sosnowcu (-5 proc. m/m) oraz Gdańsku (-5 proc. m/m). Dalsze wzrosty odnotowano tylko w pięciu miastach. Są to Lublin
(6 proc. m/m), Częstochowa (5 proc. m/m), Łódź (5 proc. m/m), Warszawa (3 proc. m/m) oraz Kraków (2 proc. m/m). Szczególnie uwagę zwracają dwa ostatnie miasta, które są największymi rynkami najmu w Polsce. Dodatkowo w tych miastach nastąpił największy wzrost w porównaniu do poziomu
z początku roku.
W większości badanych miast stawki jednak spadły. Prawdopodobną przyczyną jest to, że część wynajmujących nie znalazło najemców w najgorętszym okresie (sierpień, wrzesień) i była zmuszona obniżyć ceny, żeby nie zostać na wiele miesięcy z pustostanem. Podobnie wygląda sytuacja tych wynajmujących, którzy nie zdążyli wystawić oferty we wrześniu. W większości przypadków w październiku wystawiali ogłoszenia z niższymi cenami
niż obowiązywały we wrześniu.
Agenci Północ Nieruchomości w Białej Podlaskiej zgodnie podkreślają, że na bialskim rynku nie odnotowali ani spadków, ani wzrostów cen najmu.
CZYTAJ TEŻ: Zainwestuj swój czas, aby szybciej sprzedać mieszkanie na bialskim rynku
PRZECZYTAJ: Bialscy agenci nieruchomości są w ogóle potrzebni?
Co dalej ze stawkami najmu?
Jarosław Sadowski z Expandera wyjaśnia, że dalsze kierunki zmian cen na tym rynku będą podyktowane w dużej mierze kwestią stóp procentowych,
a więc dostępnością mieszkań do kupienia, oraz sytuacją za naszą wschodnią granicą.
– Na kolejny wzrost cen może zadziałać ewentualny duży napływ uchodźców z Ukrainy, którym w ich kraju może być trudno przetrwać zimę bez prądu i ogrzewania. Poza tym rośnie popyt na najem ze względu na to, że mocno spadła dostępność kredytów hipotecznych. Z tego powodu 30-latkowie, którzy w przeszłości przenosili się już do własnych mieszkań, są zmuszeni do odkładania decyzji o zakupie. Nie robią tym samym miejsca dla młodszych roczników, które dopiero wchodzą na rynek najmu
– zaznacza analityk.
– Z drugiej strony, ceny najmu są już bardzo wysokie i najemcom coraz trudniej jest zaakceptować dalsze podwyżki. Jednocześnie ofert wynajmu znów jest sporo, więc konkurencja wymusza spadki cen. Właściciele mieszkań znów muszą się bowiem liczyć z tym, że mogą nie znaleźć lokatora. Jeśli nie pojawi się duży napływ uchodźców, to możliwe są dalsze niewielkie spadki. Na większe będzie można liczyć dopiero, kiedy znacząco spadną stopy procentowe
– dodaje.
Rentowność inwestycji w mieszkanie rośnie
Spadki cen mieszkań w połączeniu z dotychczasowymi wzrostami stawek wynajmu sprawiły, że rentowność mieszkań na wynajem istotnie wzrosła
w ostatnim czasie. W październiku było to przeciętnie 5,54 proc. netto, co jest odpowiednikiem 6,84 proc. na lokacie bankowej. Dla porównania jeszcze w styczniu br. było to 4 proc. netto. Wyliczenie dotyczy zakupu bez udziału kredytu i uwzględnia dodatkowe koszty takie jak: prowizja pośrednika
(3 proc.), PCC (2 proc.) przy założeniu, że kupujemy z rynku wtórnego, taksa notarialna i wypisy, odświeżenie po zakupie, meble, cykliczne nakłady
na odświeżenie i drobne naprawy, ubezpieczenie nieruchomości oraz podatek ryczałtowy (8,5 proc.). Dotyczy mieszkania o powierzchni 50 mkw.,
które jest wynajmowane przez pełne 12 miesięcy w roku.
(źródło: raport Expandera i Rentier.io)
Napisz komentarz
Komentarze