Przypomnijmy, Andrzej Słomka 3 października tego roku złożył wniosek do Urzędu Gminy w Sosnówce o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację przedsięwzięcia polegającego na budowie w Żeszczynce fermy drobiu. Kiedy mieszkańcy dowiedzieli się o tym, zaczęli protestować przeciwko inwestycji. W sprawę zaangażowało się wiele osób, w tym parlamentarzyści.
PRZECZYTAJ: W Żeszczynce ma powstać ogromna kurza ferma. Mieszkańcy protestują przeciw kurnikom
12 grudnia wójt gminy Sosnówka wydał decyzję umarzającą postępowanie administracyjne w tej sprawie. W uzasadnieniu czytamy m.in.:
„29 października pan Andrzej Słomka na forum publicznym podczas spotkania z mieszkańcami gminy Sosnówka w obecności wójta gminy Sosnówka, ustnie oświadczył, że nie jest inwestorem w w/w sprawie, nie ma wpływu na tok postępowania i składane przez siebie dokumenty, że nie będzie realizował przedsięwzięcia, dla którego wymagana jest w/w decyzja”.
Urząd Gminy tłumaczy, że w związku z takim oświadczeniem, wezwał pana Słomkę do wyjaśnienia rozbieżności, w szczególności wskazania czy wniosek o wydanie decyzji środowiskowej złożył jako strona postępowania – inwestor czy też jako pełnomocnik inwestora. „Jak wynikało z oświadczeń Andrzeja Słomki, nie uważa się on za stronę postępowania, nie planuje podjęcia realizacji inwestycji (…) Konieczne okazało się zatem ustalenie w sposób prawidłowy stron postępowania administracyjnego”. W dokumencie czytamy również, że skoro pan Słomka podpisał wniosek o wydanie decyzji środowiskowej, podał się za stronę postępowania. W dalszych wyjaśnieniach zaprzeczył temu, podając, że inwestorem jest firma Wipasz. Co więcej, pan Słomka nie ma zamiaru realizacji inwestycji, co jednoznacznie wskazuje, że nie może być wnioskodawcą w sprawie budowy kurzej fermy w Żeszczynce. W związku z tym: „organ przyjął, że wniosek o wydanie decyzji środowiskowej nie został skutecznie złożony, gdyż podmiot, który go podpisał, nie uważa się za stronę postępowania administracyjnego w rozumieniu przepisów prawa”.
Decyzja została wydana 12 grudnia. Andrzej Słomka ma 14 dnia na odwołanie się od niej. Jeśli tego nie zrobi, sprawa budowy kurników w Żeszczynce znajdzie, zgodnie z wolą protestujących mieszkańców gminy, swój szczęśliwy finał. Jeśli mężczyzna oficjalnie zrzeknie się prawa do wniesienia odwołania, finał nastąpi jeszcze szybciej.
CZYTAJ TAKŻE:
- Mieszkańcy protestują. Czy w Kopytowie powstaną kurniki?
- Co z płatnym parkowaniem? Strefy nie ma w kolejnym projekcie budżetu
- Armagedon na krajowej dwójce. Policja twierdzi, że panuje nad sytuacją
- Był niż Brygida, jest wyż Julian. Niesie ze sobą duży mróz
- "Kręcił bączki" swoim audi. Zniszczył kostkę za 120 tys. złotych
- To kolejny cud! Ania Bondarzewska zaczęła mówić
- W grenlandzkim domu najważniejsza jest... zamrażarka
- Ludzie z pasją: Patryk Pykacz artysta totalny
- Zamieszanie z odśnieżaniem. Prezes PUK tłumaczy, mieszkaniec narzeka
Napisz komentarz
Komentarze