7 marca o godzinie 4.00 nad ranem dyżurny bialskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące uszkodzenia ogrodzenia i skrzynki energetycznej mieszkańca Janowa Podlaskiego. Po przybyciu na miejsce zdarzenia policjanci potwierdzili zgłoszone szkody oraz ujawnili plastikowe elementy pojazdu wraz z porzuconą tablicą rejestracyjną samochodu, którym podróżował sprawca.
Choć w systemie figurowała informacja, że dostawczy ford należy do mieszkańca innego powiatu, funkcjonariusze janowskiego komisariatu postanowili zapukać do drzwi mieszkanki Janowa Podlaskiego. Decyzja ta została podjęta na podstawie informacji wedle, której to właśnie pod tym adresem auto było użytkowane. Zgodnie z założeniem funkcjonariuszy ford stał na terenie posesji.
Kobieta nie miała wiedzy na temat zdarzenia. Miał ją natomiast jej 19-letni syn, który przyznał, że bez wiedzy matki „pożyczył auto”. Od chłopaka wyczuwalny był alkohol, a badanie wykazało niemal promil alkoholu w jego organizmie. Wykonane zostało też badanie retrospektywne, które pozwoli ustalić stan, w jakim znajdował się w chwili zdarzenia. W sprawie zebrany został również materiał dowodowy. Młodzieniec usłyszy zarzuty.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tysięcy złotych w przypadku osoby, która po raz pierwszy dopuściła się takiego czynu. W sytuacji, kiedy osoba po raz kolejny kieruje pojazdem w stanie nietrzeźwości świadczenie pieniężne jest nie mniejsze niż 10 tysięcy złotych – wyjaśnia rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Napisz komentarz
Komentarze