Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 19:25
Reklama
Reklama

Spomlek zanotował rekordowy przychód. W tym roku na rynku krach

Czterdziestoprocentowy wzrost przychodu w ubiegłym roku to historyczny wynik dla SM Spomlek. Jednak prezes zarządu firmy studzi emocje. – Niestety nie powtórzymy pewnie tego wyniku w tym roku. Takiego krachu na rynku mleka nie było od wielu lat. Ceny niektórych grup produktów nabiałowych spadły nawet o 50 proc. – mówi Paweł Gaca.
Spomlek zanotował rekordowy przychód. W tym roku na rynku krach
Zdaniem prezesa Spomleku, Pawła Gacy takiego krachu na rynku mleka nie było od wielu lat. Ceny niektórych grup produktów nabiałowych spadły nawet o 50 proc.

Źródło: SM Spomlek

Rekordowy przychód miał też odzwierciedlenie w zyskach członków spółdzielni, którzy dostarczają mleko do SM Spomlek. 

Zapłaciliśmy w ubiegłym roku naszym rolnikom o 5 proc. więcej za litr mleka niż średnia cena mleka w Polsce. Tym samym, świadomie pomniejszyliśmy swój zysk o ok. 30 mln zł. Spółdzielnie pracują na rzecz swoich członków – właścicieli, którymi są rolnicy i pracownicy. Od lat naszą strategią nie jest notowanie jak największych zysków, ale dzielenie się nimi z właścicielami. Ktoś zapyta po co więc pracować cały rok i rozdać wypracowane pieniądze. Po pierwsze planujemy zysk zgodny z naszymi potrzebami finansowymi. Zdajemy sobie jednak sprawę, że Spółdzielnia z założenia ma pracować dla dobra swoich dostawców, aby umożliwić im godny byt i rozwój na dobrym poziomie – mówi Paweł Gaca, prezes zarządu.

Przychód Spomleku w ubiegłym roku był spektakularny. – Rekordowe ceny realizacji sprzedaży serów, produktów proszkowanych, tłuszczu i serwatki przyczyniły się do rekordowego w historii firmy wyniku. Spółdzielcza Mleczarnia Spomlek zanotowała w minionym roku ponad 40 proc. (ponad 1 mld zł) wyższe przychody niż w roku 2021 – informuje Aneta Mostowiec, rzecznik prasowy firmy.

Natomiast prezes Gaca opisuje, jak firma zaopatrywała się w tym czasie w mleko. – W minionym roku skupiliśmy 7 proc. więcej mleka niż w roku 2021. To zasługa wielu czynników, z których najważniejszym była cena za mleko. Zwiększył nam się skup surowca od naszych dostawców, którym firma dopłaca 0,20 zł do zwiększonych ilości mleka w stosunku do tego samego miesiąca roku poprzedniego. To decyzja, którą podjęliśmy jesienią 2021 roku i widzimy bardzo dobre efekty w każdym miesiącu. Jest to dla nas ważne długofalowo – firma rozwija się, inwestuje i potrzebuje dobrej jakości mleka – dodaje Gaca.

Ten rok nie napawa już jednak takim optymizmem i politykę firmy trzeba będzie dopasowywać do nowych realiów na branżowym rynku. 

– Nie powtórzymy pewnie wyniku w tym roku. Takiego krachu na rynku mleka nie było od wielu lat. Ceny niektórych grup produktów nabiałowych spadły nawet o 50 proc. O tyle wypadałoby obniżyć cenę litra mleka płaconą rolnikom – przyznaje prezes Gaca. – Nie jest to możliwe, ponieważ zdajemy sobie sprawę, z konsekwencji, jakie ponieśliby rolnicy. W wielu przypadkach ich rentowność byłaby na skraju bankructwa. Jako Zarząd Spółdzielni nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, dlatego buforujemy spadki cen mleka kosztem finansów spółdzielni licząc na odbicie w kolejnych miesiącach. Niestety obniżki cen mleka są i będą do czasu, aż rynek wróci na swoje tory zwiększając popyt, podaż i ceny realizacji. Wydarzy się to prawdopodobnie, gdy Chiny zwiększą zamówienia.

Paweł Gaca o rynku mleka mówi obrazowo: – Mleczarstwo od lat wygląda jak sinusoida i nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak głęboko ona będzie na dole, a jak wysoko poszybuje w górę. Jestem przekonany, że to będzie trudny rok, który zweryfikuje wiele biznesów, ale przetrwamy silniejsi – zapewnia prezes Spomleku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama