Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 01:35
Reklama
Reklama

Afera w sporcie. Miliony dla prezesa na odchodne. Takie pieniądze wygrywa się w Lotto

Gigantyczną odprawę miałby otrzymać odchodzący prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Andrzej Kraśnicki już odpowiedział na te doniesienia.
Afera w sporcie. Miliony dla prezesa na odchodne. Takie pieniądze wygrywa się w Lotto
Gigantyczną odprawę miałby otrzymać odchodzący prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Andrzej Kraśnicki już odpowiedział na te doniesienia. Na zdj. Andrzej Kraśnicki

Autor: PKOl

Andrzej Kraśnicki zarządza PKOl od 13 lat. Objął stanowisko po Piotrze Nurowskim, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Kraśnicki ma odejść. Może go zastąpić Radosław Piesiewicz. To pełniący funkcję prezesa Polskiego Związku Koszykówki, który jest kojarzony z wicepremierem Jackiem Sasinem. 

CZYTAJ TEŻ: Wysokie mandaty odstraszają kierowców. Policja pokazała dane za 2022 rok

Coś za coś

Jak podaje Onet, Kraśnicki za to, że zrezygnuje i wycofa się z wyścigu o władzę w PKOl, ma otrzymać olbrzymie pieniądze na odchodne – 4,7 mln zł.

Skąd właśnie taka kwota? Otóż jest to 1 proc. wartości „pozyskanych środków w ramach umów zawartych ze sponsorami i partnerami PKOl w okresie sprawowania funkcji Prezesa PKOl przez Pana Andrzeja Kraśnickiego". 

Nie tylko kwota wzbudza kontrowersje, ale także sposób jej przyznania. Otóż decyzje zapadły kilka dni temu na posiedzeniu zarządu PKOl. I właśnie wtedy podjęto uchwałę mówiącą o pieniądzach. Co ważne, zaproponował to wiceprezes PKOl i jednocześnie eurodeputowany PiS, Tomasz Poręba.

Obajtek oczekuje wyjaśnień

Na te rewelacje odpowiedział już Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. A ta firma jest jednym z głównych sponsorów związku olimpijskiego. 

„W związku z informacjami medialnymi dotyczącymi PKOl, jako sponsor strategiczny i przewodniczący Rady PKOl, oczekuję wyjaśnień od prezesa tego Komitetu w kwestii przyznania rzekomej premii” – napisał Obajtek na Twitterze. 

Prezes obiecał pomoc

Sam związek też przedstawił swoje stanowisko. 

„Prezes PKOl – z uwagi na znaczącą pozycję międzynarodową i obecność w kierownictwie wielu międzynarodowych organizacji sportowych – między innymi Stowarzyszeniu Europejskich Komitetów Olimpijskich (EOC), Stowarzyszeniu Narodowych Komitetów Olimpijskich (ANOC), Radzie Fundacji Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) – zadeklarował dalszą aktywność i wsparcie przyszłego, nowego kierownictwa PKOl na arenie międzynarodowej. Z uwagi na specyfikę tych zadań i budowanych przez lata relacji międzynarodowych ta kwestia wymaga szczególnej współpracy i wprowadzenia w środowisko międzynarodowe nowego prezesa PKOl, który zostanie wybrany na Walnym Zgromadzeniu 22 kwietnia 2023 roku. Każdy nowy prezes PKOl powinien otrzymać wsparcie od poprzednika i takie zostało zadeklarowane. Jest to zgodne z zasadami zarządzania i wartościami sportu” – wyjaśnia w komunikacie.

CZYTAJ TEŻ:

Nigdy nie otrzymał nagrody

Kraśnicki deklaruje, że nie przyjmie żadnej nagrody, a kwota podawana przez dziennikarzy i tak była „wielokrotnie zawyżona”.

„Prezes PKOl informuje, że podczas swojej 13-letniej działalności nie pobierał wynagrodzenia, nigdy nie otrzymał i nie pobrał żadnej nagrody finansowej. Dziękuje zarządowi za tę inicjatywę i docenienie jego dotychczasowej pracy” – czytamy. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama