Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 08:13
Reklama
Reklama

OSP Sitnik ma już sto lat. Tak jednostka świętowała jubileusz

OSP Sitnik ma już 100 lat. Uroczystości, związane z jubileuszem, zgromadziły tłum mieszkańców, ale też przedstawicieli władz parlamentarnych i samorządowych oraz instytucji z terenu powiatu bialskiego. Na jubileuszu sitnickiej jednostki pojawił się nawet prezes Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Waldemar Pawlak. Tego dnia odbył się również rodzinny piknik pod hasłem "Pod skrzydłami Floriana".
OSP Sitnik ma już sto lat. Tak jednostka świętowała jubileusz
OSP Sitnik ma już 100 lat. Uroczystości, związane z jubileuszem, zgromadziły tłum mieszkańców, ale też przedstawicieli władz parlamentarnych i samorządowych

Autor: Paulina Chodyka-Łukaszuk

Dostojnie i hucznie świętowali jubileusz 100-lecia jednostki druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Sitniku. Uroczystości 21 maja rozpoczęła msza święta w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Łukowcach. Po niej strażacy oraz goście przemaszerowali na plac uroczystości w Sitniku przy akompaniamencie Orkiestry Strażackiej z Łomaz.

Mistrzem ceremonii był dh Czesław Pikacz, radny powiatowy, członek zarządu wojewódzkiego ZOSP RP oraz pracownik urzędu gminy Biała Podlaska, odpowiedzialny m.in. za ochronę przeciwpożarową. Powitał zgromadzonych gości, wśród których znaleźli się m.in. posłanka Monika Pawłowska, poseł Dariusz Stefaniuk, senator Grzegorz Bierecki, prezes zarządu głównego ZOSP RP Waldemar Pawlak, wójt Wiesław Panasiuk, przewodniczący rady gminy Dariusz Plażuk, skarbnik gminy Biała Podlaska Krzysztof Radzikowski oraz naczelnik gabinetu prezydenta Białej Podlaskiej Wojciech Sosnowski. Nie zabrakło radnych gminy oraz przedstawicieli instytucji z terenu powiatu bialskiego.

Dostojnie i hucznie świętowali jubileusz 100-lecia jednostki druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Sitniku (fot. Paulina Chodyka-Łukaszuk)

Bogata historia OSP Sitnik

Po powitaniach głos zabrał dh Eugeniusz Sidoruk, który przedstawił historię jednostki. 

Historię OSP Sitnik przedstawił dh Eugeniusz Sidoruk (fot. Paulina Chodyka-Łukaszuk)

– Mieszkańcy doświadczeni groźnymi pożarami w 1912, 1913 i 1915 roku widzieli potrzebę utworzenia straży ogniowej. W 1923 roku z inicjatywy proboszcza parafii Łukowce ks. Juliana Roszkowskiego i sekretarza gminy Szczepana Lewińskiego założono jednostkę straży ogniowej w Sitniku. Zasięgiem organizacyjnym obejmowała ona Sitnik, Łukowce i Worgule. Do jednostki wstąpiło 40 mieszkańców. Pierwszy sprzęt jednostka otrzymała od straży z Białej Podlaskiej. Była to sikawka ręczna na podwoziu, dwa beczkowozy konne na wodę, dwie drabiny oraz bosaki i węże. Ze względu na brak własnego lokalu sprzęt był przechowywany na prywatnej posesji. Pierwszym sprawdzianem wyszkolenia, sprawności i ofiarności strażaków było gaszenie wielkiego pożaru w 1926 roku, podczas którego spaliło się kilka budynków gospodarczych, ale pozostała część wsi została uratowana – opowiadał Eugeniusz Sidoruk.

  • Bogu na chwałę, ludziom na ratunek. 100-lecie OSP Stare Szpaki

W 1928 roku strażacy z Worgul postanowili utworzyć własną jednostkę i odłączyli się od OSP Sitnik. Stan osobowy jednostki z Worgul był większy, dlatego przejęli oni sprzęt. Aby umożliwić dalszą działalność druhów z Sitnika i Łukowców, gmina zakupiła jednostce nowy sprzęt gaśniczy. W tym samym roku zapadła decyzja o budowie remizy dla sitnickiej jednostki, a budowa ruszyła w 1929 roku. – Wsparcie gminy oraz zaangażowanie lokalnej społeczności pozwoliło w 1933 r. oddać budynek do użytku. Okazały na ówczesne czasy murowany budynek, oprócz części garażowej posiadał dużą salę widowiskową i stał się ośrodkiem kultury dla całej okolicy. Wybuch II wojny światowej i okupacja hitlerowska przerwały działalność jednostki. Remiza została zarekwirowana przez okupanta i zamieniona na kuźnię i warsztat naprawczy dla wojsk niemieckich.

Aktywnie działają na rzecz społeczności

W czasach okupacji wielu strażaków brało udział w ruchu oporu. 26 lipca 1944 roku, po wyzwoleniu z okupacji, jednostka OSP Sitnik wznowiła działalność wraz z druhami sprzed wojny oraz młodym narybkiem z Sitnika i Łukowców. W 1948 roku w 25. rocznicę powstania jednostki, nadano jej sztandar, ufundowany przez lokalną społeczność. W 1952 jednostka wzbogaciła się w czterokonny wóz i motopompę. Pierwszy samochód trafił tu w 1955 r., jednak nie posłużył długo ze względu na wyeksploatowanie i awaryjność. W latach 60. rozbudowano remizę i tym razem jednostka pozyskała w pełni sprawny samochód pożarniczy marki Star. W 1970 r. rozpoczęto budowę nowego Domu Strażaka, podczas oficjalnego otwarcia nadano jednostce nowy sztandar. Lata 70. to sukcesy w zawodach sportowo-pożarniczych.

Podczas jubileuszu nie zabrakło najbardziej wysłużonych druhów (fot. Paulina Chodyka-Łukaszuk)

W 1980 r. do jednostki trafił samochód nowszej generacji. W 1984 r. jednostka została odznaczona Złotym Medalem "Za zasługi dla pożarnictwa". W 1989 na stan OSP Sitnik trafił kolejny nowy samochód, a w 1995 r. jednostka została wpisana do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Zakupiony w 1999 r. samochód marki Lublin został przystosowany do ratownictwa technicznego. Jednostka wzbogaciła się m.in. w sprzęt hydrauliczny do ratownictwa drogowego, zestaw do ratownictwa medycznego oraz pilarki do drewna i betonu. W 2010 r. strażacy z Sitnika brali udział w akcji przeciwpowodziowej w Opolu Lubelskim.

– Druhowie cały czas podnoszą swoje umiejętności, sprawność i wiedzę, niezbędne do obsługi nowoczesnego i specjalistycznego sprzętu. Biorą udział w kursach, szkoleniach i zawodach. 60 proc. działalności naszej jednostki stanowią działania przy miejscowych zagrożeniach, a 40 proc. to typowe akcje gaśnicze. Oprócz tego OSP Sitnik aktywnie uczestniczy w działaniach na rzecz lokalnej społeczności, włączając się w akcje charytatywne i współpracując z miejscową szkołą oraz biorąc udział w uroczystościach gminnych i kościelnych – wymieniał Eugeniusz Sidoruk. Obecnie jednostka liczy 60 druhów, a prezesem jest Bogdan Liniewicz.

W 2022 r. do jednostki OSP Sitnik został przekazany nowy samochód ratowniczo-gaśniczy marki Renault typu GBA.

OSP łączy ludzi

Gościem specjalnym jubileuszu był Waldemar Pawlak. – OSP to społeczność, która łączy ludzi aktywnych i bardzo zaradnych. W Sitniku mamy przykład już 100-letniej tradycji, ciągłości budowania wspólnoty przez wiele pokoleń i przejścia przez różne okresy i porządki prawne. to przykład tego, jak jednostki OSP pięknie działają w myśl hasła “Bogu na chwałę, ludziom na pożytek” w różnych okolicznościach – podkreślał prezes Zarządu Głównego ZOSP RP. – Sprzęt bez ludzi nie zadziała, więc najważniejsze jest podziękowanie za hojność serc strażackich i ochotniczą służbę. Nie tylko tych, którzy wyjeżdżają do akcji, ale też tych tworzących klimat i wspólnotę, łączą społeczność, piszą kroniki. To piękna wspólnota pokoleń jest przykładem wyjątkowym w naszym kraju, tak ostatnio podzielonym. OSP łączy różne środowiska, strony politycznego świata, które działają wspólnie z szacunkiem dla tego rycerskiego hasła, służenia drugiemu człowiekowi – dodał Pawlak.

Sztandar został uhonorowany przez Waldemara Pawlaka Złotym Znakiem Związku, czyli najwyższym odznaczeniem strażackim (fot. Paulina Chodyka-Łukaszuk)

Jednym z najważniejszych momentów jubileuszu było poświęcenie i nadanie jednostce OSP Sitnik sztandaru. Poświęcenia dokonał kapelan powiatowy strażaków ks. kanonik Henryk Jakubowicz, a odebrał prezes Bogdan Liniewicz. Sztandar został uhonorowany przez Waldemara Pawlaka Złotym Znakiem Związku, czyli najwyższym odznaczeniem strażackim. Medale i odznaczenia odebrało tego dnia kilkudziesięciu druhów.

Głos zabrał też wójt gminy Biała Podlaska Wiesław Panasiuk. – W ostatnim czasie na stan przybyły nam 3 nowe samochody, każdy o wartości ok. miliona złotych. Wszystkie 12 jednostek OSP posiadają samochody bojowe. W 4 jednostkach jest ich po dwa i więcej. Być strażakiem to zaszczyt, a budujące jest to, że społeczeństwo ufa strażakom. Dobra współpraca OSP z radą gminy i wójtem, oparcie środowiska to model naszych ochotniczych straży pożarnych, które skupiają łącznie ponad 550 druhów ochotników – mówił o stanie OSP w bialskiej gminie. Podziękował też wszystkim strażakom za oddaną służbę społeczeństwu i złożył życzenia druhom OSP Sitnik.

Oficjalną część jubileuszu zakończył występ zespół "Sitniczanie" oraz parada wozów strażackich. Następnie rozpoczął się piknik pod hasłem “Pod skrzydłami Floriana” i nie zabrakło atrakcji dla najmłodszych. Rozstrzygnięto też konkurs "Mój bohater strażak".

Odznaczenia i medale 

Złoty Znak Związku otrzymał Sławomir Sidoruk. Medal im. Bolesława Chomicza odebrał Eugeniusz Sidoruk. Złoty Medal „Za zasługi dla pożarnictwa” otrzymali: Piotr Liniewicz, Adrian Ceniuk, Wojciech Waszkiewicz, Czesław Pikacz, Sebastian Furmanek, Janusz Wolski i Piotr Siwek. Srebrny Medal „Za zasługi dla pożarnictwa” dostali: Radosław Liniewicz i Tomasz Sadowski. Brązowy Medal „Za zasługi dla pożarnictwa” otrzymali: Renata Adamiuk, Emil Bazylczuk, Rafał Jakimiuk, Mateusz Lubański, Marek Kowalski, Mateusz Pieńkowski, Daniel Uss, Sylwester Sidoruk, Józef Stolarczyk, Patryk Pawłowicz i Ernest Sidoruk.

Podczas jubileuszu medale i odznaczenia odebrało kilkudziesięciu druhów (fot. Pau;lina Chodyka-Łukaszuk)

Odznaki “Strażak wzorowy” otrzymali: Marek Chwedoruk i Paweł Kozłowski. 26 druhów odebrało odznaki za wysługę lat. Za 65 lat służby odznaczony został Kazimierz Burda; za 60 lat – Eugeniusz Sidoruk, Zbigniew Chwedczuk i Tadeusz Sidoruk; za 55 lat – Jerzy Szołucha; za 50 lat – Stanisław Liniewicz, Bogdan Liniewicz i Sławomir Sidoruk; za 45 lat – Mirosław Litwiniuk; za 40 lat – Artur Pawłowicz, Waldemar Pieńkowski, Henryk Litwiniuk i Janusz Wolski; za 35 lat – Mariusz Sidoruk i Artur Goławski; za 30 lat – Czesław Pikacz; za 25 lat – Piotr Siwek, Adam Sęczyk, Marcin Liniewicz, Krzysztof Liniewicz, Sebastian Furmanek, Daniel Sidoruk, Piotr Sidoruk, Arkadiusz Adamiuk, Paweł Sidoruk, Artur Oksiuta.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama