Start Krasnystaw - Podlasie Biała Podlaska 2:1 (1:1)
Bramki: Ciechan 7, Skiba 81 - Lepiarz 32,
Start: Janiak - Kożuchowski, Pachuta, Czarniecki, Chariasz, Lando, Ciechan, Saj, Skiba, Sołdecki, Florek
Podlasie: Misztal - Chyła (46 Kot), Pigiel, Kozłowski, Salak (46 Nojszewski), Bahonko, Niewiarowski (90 Balicki), Kurowski (Kosieradzki), Arak, Podstolak, Lepiarz
Pierwsze minuty meczu to optyczna przewaga Podlasia, które częściej było pod bramką rywali z Krasnegostawu. Nic to jednak nie dało, bo gospodarze wyprowadzili skuteczną kontrę w siódmej minucie spotkania, którą wykorzystał Miłosz Ciechan, popisując się strzałem na 1:0, skierowanym w prawy, dolny róg bramki Rafała Misztala.
Żółte kartki: Alibi Lando 3, Podstolak 16, Sołdecki 19, Podstolak 25 (dwie, w konsekwencji czerwona), Ciechan 47,
Pierwsze minuty spotkania upłynęły pod znakiem przewagi Podlasia, które jako faworyt było częściej przy piłce i pod bramką rywala w Krasnymstawie. Na nic to się jednak nie zdało, bo gospodarze byli zabójczo skuteczni swojej grze kontrami, w tym fragmencie meczu. Miłosz Ciechan zdobył błyskawicznie bramkę na 1:0 dla Startu, bo strzałem w dolny, prawy róg bramki pokonał Rafała Misztala. W 20 minucie uderzenie z 25 metrów oddał na bramkę Podlasia Sołdecki, ale ten został zablokowany przez defensywę Podlasia. To Podlasie miało optycznie więcej z gry w pierwszej połowie meczu, ale aktywny w grze z piłką Sołdecki, wyraźnie prowadził grę Startu Krasnystaw.
Goście z Białej Podlaskiej szukali gorączkowo strzałów na bramkę Janiaka, ale te były zbyt lekkie, żeby zaskoczyć bramkarza. Podopieczni Artura Renkowskiego próbowali również wrzutek ze skrzydła, ale wciąż brakowało kropki nad i. W 27 minucie meczu przyjezdni domagali się jeszcze karnego po wywróceniu jednego ze swoich zawodników, ale sędzia nakazał dalszą grę. W 32 minucie spotkania, Podlasie Biała Podlaska wreszcie zdobyło upragnionego gola na 1:1 po zespołowej kontrze, zakończonej strzałem z pięciu metrów Damiana Lepiarza, który w tej rundzie wciąż śrubuje swój strzelecki licznik. Kilka minut później Start mógł jeszcze odzyskać prowadzenie, ale strzał gospodarzy poleciał prosto do koszyczka Rafała Misztala.
Na przerwę zawodnicy obu drużyn zeszli z wynikiem 1:1, a Podlasie musiało liczyć się z dalszą grą w dziesiątkę po czerwonej kartce Podstolaka.
W drugiej połowie Artur Renkowski zareagował zmianami na bieg wydarzeń na boisku - wzmocnił defensywę i linię środkową Podlasia. Na tablicy świetlnej mijały kolejne minuty, a przyjezdni wciąż nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie Janiaka. W 59 minucie Macieja Kurowskiego zmienił Jarosław Kosieradzki, bo gospodarze z Krasnegostawu bronili wyniku i należało rzucić wszystkie siły do ataku. Gra zaostrzyła się, a kontry Startu skutecznie wybijały z równowagi drużynę z Białej Podlaskiej na tyle, że żółtą kartkę otrzymał Jan Kozłowski w 70 minucie rywalizacji za przerwanie groźnie zapowiadającej się akcji drużyny Marka Kwietnia.
W 81 minucie Podlasie otrzymało cios w postaci trafienia Dominika Skiby, który będąc ustawionym na siódmym metrze od bramki Misztala, skrzętnie wykorzystał wrzutkę z lewego skrzydła i było 2:1 dla Startu Krasnystaw! Gospodarze uskrzydleni korzystnym wynikiem zagrali już do końca na utrzymanie rezultatu. Wynik mógł jeszcze podwyższyć Skiba, a za chwilę mogło być wyrównanie Podlasia! Sędzia zakończył mecz wygraną gospodarzy z Krasnegostawu!
Spotkanie wygrał Start Krasnystaw, który awansował do wojewódzkiego finału Pucharu Polski! W drugiej parze Gryf Gmina Zamość przegrał ze Świdniczanką Świdnik 0:6!
-Jestem bardzo zadowolony, ten wynik smakuje fantastycznie. Dużo walki i niewykorzystanych szans po naszej stronie w tym półfinale. W efekcie czekaliśmy na tę jedną sytuację, ale bramka Dominika Skiby nadeszła w odpowiednim momencie i dała nam sukces - mówi Marek Kwiecień, trener Startu Krasnystaw.
-Czerwona kartka paradoksalnie nie zmieniła nic w przebiegu tego spotkania. Mieliśmy okazje na 2:1 ale ich nie wykorzystaliśmy. Przeciwnik był zdyscyplinowany i wygrał. Od swojej drużyny wymagam więcej a dzisiaj się skompromitowaliśmy. Brakuje nam trochę regularności. Myśląc już o przyszłym sezonie to kadra Podlasia musi się wzmocnić - mówi Artur Renkowski, trener Podlasia Biała Podlaska.
Napisz komentarz
Komentarze