Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 22:37
Reklama
Reklama

XXXIII Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Terespolu za nami!

W dniach 2-4 czerwca w Terespolu odbyły się XXXIII Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Masters w Podnoszeniu Ciężarów. Wystartowali zawodnicy i zawodniczki w przedziale wiekowym 30-80 lat. Miasto Terespol reprezentował Adam Głowacki, który w podrzucie, w kategorii wagowej 109 kg i więcej, zakończył zmagania z wynikiem 205 punktów. Największy ciężar, jaki podniósł w górę zawodnik z naszego regionu, wyniósł 110 kilogramów.
  • Źródło: Słowo Podlasia
XXXIII Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Terespolu za nami!
W dniach 2-4 czerwca w Terespolu odbyły się XXXIII Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Masters w Podnoszeniu Ciężarów. Wystartowali zawodnicy i zawodniczki w przedziale wiekowym 30-80 lat. Miasto Terespol reprezentował Adam Głowacki, który w podrzucie, w kategorii wagowej 109 kg i więcej, zakończył zmagania z wynikiem 205 punktów

Autor: Marek Jedynak

Źródło: Słowo Podlasia

Adam Głowacki w swojej kategorii, startował w ostatnim dniu zawodów z Tadeuszem Biegą (Tytan Oława), Tomaszem Stangierskim (FizjoCorps), Jarosławem Grabiwodą (LKS Dobryszyce), Piotrem Maciołem (LUKS Gryf Bujny), Karol Dueskau (kontuzja, Więcbork), Łukaszem Ziembą (LKS Dobryszyce), Michał Hraczko (KS Szymanów), Sebastianem Siwakiem (KS Raszyn). 

- Najważniejszym moim założeniem było zaprezentowanie zebranej publiczności, ważności zawodów ciężarowych w Terespolu. Chcemy pokazać miastu, że jest grupa ludzi, która chce organizować kolejne imprezy sportowe. Nasza hala przy Sienkiewicza 27 jest obszerna i nadaje się do kolejnych inicjatyw. Takich siłowni, jak ta w Terespolu, jest 4 albo 5. Zawodnicy z najlepszych klubów, trenują w prywatnych piwnicach. U nas cały sprzęt jest wykorzystywany do ćwiczeń. Pozdrawiam Arkadiusza Skolimowskiego, który od 12 lat prowadzi te imprezy nie dla zysku, tylko dla promocji i popularności dyscypliny. Warto inwestować w ten piękny sport. Nie mogłem się przygotować na te zawody, bo przeszkodził mi w tym ból kolana i praca zawodowa. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego wyniku rwania. Dwa lata temu przygotowywałem się do podobnych zawodów w Raszynie i tam wyrwałem 100 kilogramów po półrocznym treningu, zdobywając srebrny medal. Rok temu kontuzja i bóle kolan uniemożliwiły mi dźwiganie. W tym roku w Terespolu aż grzech było nie wystartować. Wyrwałem ostatniego dnia zawodów, w niedzielę 110 kilogramów i jestem zadowolony, mimo, że nie było mnie na podium - mówi Adam Głowacki, reprezentujący miasto Terespol.

O organizacji i przebiegu imprezy, a także o innych nadchodzących wydarzeniach związanych z sekcją ciężarową, rozmawialiśmy z Tomaszem Wyderką, prezesem Polskiej Federacji Podnoszenia Ciężarów. 

- Adam Głowacki startował w niedzielę, ale pełnił podwójną rolę zawodnika i menedżera tych zawodów. Mamy zwykle dużą publiczność i transmisję w Internecie. Mistrzostwa Polski w Podnoszeniu Ciężarów odbywają się corocznie. Pozyskujemy coraz więcej zawodników markowych, którzy do niedawna dźwigali jeszcze w seniorach. Miłość do tego sportu zostaje, bo często ludzie wracają na pomost, nawet po dłuższej przerwie. Walczymy ze stereotypem mówiącym o tym, że ciężary niszczą kręgosłup. Startują u nas w Terespolu ludzie, którzy mają ponad 80 lat i dźwigają sztangę. Większe nazwiska tj. Robert Dołęga, pozwalają nam na odnalezienie się w tym sporcie. Współorganizatorką zawodów jest Katarzyna Polaczuk pokazała mi siłownię świętej pamięci swojego ojca. Jak zobaczyłem tę salę, to uznałem, że to idealne miejsce na organizację tego typu imprezy. Myślę, że decyzja o rozpoczęciu organizacji zawodów, była bardzo dobra. Społeczność Terespola i okolic bardzo nam pomaga. W sumie dwa dni przygotowywaliśmy się do weekendowych zawodów. Organizujemy Puchary Polski w połączeniu z memoriałami, ale i Mistrzostwa Polski, Puchary Europy. Kalendarz mamy napięty, bo w tym roku organizujemy Mistrzostwa Świata w Podnoszeniu Ciężarów w Wieliczce - tłumaczy Tomasz Wyderka, prezes Polskiej Federacji Podnoszenia Ciężarów Masters. 

Czytaj także:

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama