Adam Głowacki w swojej kategorii, startował w ostatnim dniu zawodów z Tadeuszem Biegą (Tytan Oława), Tomaszem Stangierskim (FizjoCorps), Jarosławem Grabiwodą (LKS Dobryszyce), Piotrem Maciołem (LUKS Gryf Bujny), Karol Dueskau (kontuzja, Więcbork), Łukaszem Ziembą (LKS Dobryszyce), Michał Hraczko (KS Szymanów), Sebastianem Siwakiem (KS Raszyn).
- Najważniejszym moim założeniem było zaprezentowanie zebranej publiczności, ważności zawodów ciężarowych w Terespolu. Chcemy pokazać miastu, że jest grupa ludzi, która chce organizować kolejne imprezy sportowe. Nasza hala przy Sienkiewicza 27 jest obszerna i nadaje się do kolejnych inicjatyw. Takich siłowni, jak ta w Terespolu, jest 4 albo 5. Zawodnicy z najlepszych klubów, trenują w prywatnych piwnicach. U nas cały sprzęt jest wykorzystywany do ćwiczeń. Pozdrawiam Arkadiusza Skolimowskiego, który od 12 lat prowadzi te imprezy nie dla zysku, tylko dla promocji i popularności dyscypliny. Warto inwestować w ten piękny sport. Nie mogłem się przygotować na te zawody, bo przeszkodził mi w tym ból kolana i praca zawodowa. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego wyniku rwania. Dwa lata temu przygotowywałem się do podobnych zawodów w Raszynie i tam wyrwałem 100 kilogramów po półrocznym treningu, zdobywając srebrny medal. Rok temu kontuzja i bóle kolan uniemożliwiły mi dźwiganie. W tym roku w Terespolu aż grzech było nie wystartować. Wyrwałem ostatniego dnia zawodów, w niedzielę 110 kilogramów i jestem zadowolony, mimo, że nie było mnie na podium - mówi Adam Głowacki, reprezentujący miasto Terespol.
O organizacji i przebiegu imprezy, a także o innych nadchodzących wydarzeniach związanych z sekcją ciężarową, rozmawialiśmy z Tomaszem Wyderką, prezesem Polskiej Federacji Podnoszenia Ciężarów.
- Adam Głowacki startował w niedzielę, ale pełnił podwójną rolę zawodnika i menedżera tych zawodów. Mamy zwykle dużą publiczność i transmisję w Internecie. Mistrzostwa Polski w Podnoszeniu Ciężarów odbywają się corocznie. Pozyskujemy coraz więcej zawodników markowych, którzy do niedawna dźwigali jeszcze w seniorach. Miłość do tego sportu zostaje, bo często ludzie wracają na pomost, nawet po dłuższej przerwie. Walczymy ze stereotypem mówiącym o tym, że ciężary niszczą kręgosłup. Startują u nas w Terespolu ludzie, którzy mają ponad 80 lat i dźwigają sztangę. Większe nazwiska tj. Robert Dołęga, pozwalają nam na odnalezienie się w tym sporcie. Współorganizatorką zawodów jest Katarzyna Polaczuk pokazała mi siłownię świętej pamięci swojego ojca. Jak zobaczyłem tę salę, to uznałem, że to idealne miejsce na organizację tego typu imprezy. Myślę, że decyzja o rozpoczęciu organizacji zawodów, była bardzo dobra. Społeczność Terespola i okolic bardzo nam pomaga. W sumie dwa dni przygotowywaliśmy się do weekendowych zawodów. Organizujemy Puchary Polski w połączeniu z memoriałami, ale i Mistrzostwa Polski, Puchary Europy. Kalendarz mamy napięty, bo w tym roku organizujemy Mistrzostwa Świata w Podnoszeniu Ciężarów w Wieliczce - tłumaczy Tomasz Wyderka, prezes Polskiej Federacji Podnoszenia Ciężarów Masters.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze