Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:18
Reklama
Reklama

Miasto sprecyzowało przepisy. Droższy handel poza targowiskiem

Radni przegłosowali zmiany w opłatach targowych na terenie miasta. Za handel płacić będą nie tylko ci, którzy wynajmowali miejsca na targowiskach, ale również ci, którzy handlują poza nimi. Zdaniem przewodniczącego rady miasta takie możliwości dawała już uchwała z 2015 roku, którą właśnie zmieniono, tylko że miasto przez te lata nie pobierało opłat za handel poza targowiskami. – Chodzi o to, żeby skierować strumień handlu na miejskie targowiska – twierdzi Bogusław Broniewicz.
Miasto sprecyzowało przepisy. Droższy handel poza targowiskiem
Radni przegłosowali zmiany w opłatach targowych na terenie miasta. Za handel płacić będą również ci, którzy handlują poza nimi

Autor: Joanna Danielewicz

W uzasadnieniu przyjętej z końcem czerwca uchwały w sprawie "opłaty targowej i określenia zasad ustalania i poboru oraz terminów płatności, wysokości stawek opłaty i zarządzenia jej poboru w drodze inkasa", czytamy: "Opłatę targową pobiera się od osób fizycznych, osób prawnych oraz jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej, dokonujących sprzedaży na targowiskach. Targowiskami natomiast są wszelkie miejsca, w których jest prowadzona sprzedaż. (…) W niniejszej uchwale wprowadza się opłatę targową za prowadzenie sprzedaży na terenie miasta Biała Podlaska poza targowiskami miejskimi.(…)".

Naprawianie błędów czy regulacja?

Konieczność wprowadzenia zmian do uchwały o opłatach targowych wiceprezydent Maciej Buczyński tłumaczył dodatkowo tak: – W projekcie nie podnosimy stawek, ale je różnicujemy z uwagi na miejsce prowadzenia handlu. Na terenach prywatnych podnosimy stawki, by skłonić handlujących do handlu na targowiskach miejskich, gdzie stawek nie podnosimy.

Przewodniczący rady miasta mówi, że to próba zatuszowania faktu, że miasto nie wykonywało uchwały z 2015 roku. 

– Modyfikujemy uchwałę z 2015 roku. Na tę chwilę rozumiem, że zmienia się zapisy, bo chcemy podnieść opłaty handlującym poza targowiskami, należącymi do miasta. Uchwała z 2015 roku bowiem wymagała pobierania ustalonych opłat targowych od wszystkich, którzy na terenie miasta handlowali. Zgodnie z przepisami targowiskiem jest bowiem każde miejsce, z którego dokonuje się sprzedaży. Od 1 stycznia 2016 ta uchwała nie była wykonywana przez inkasenta, którym jest spółka ZGL. Twierdzę, że uchwała z 2015 roku dawała możliwość pobierania opłat od wszystkich handlujących na terenie miasta, a tego nie robiono, nie wiem dlaczego. W tej chwili ta modyfikacja wynikła z tego, że mieszkańcy zwrócili się do mnie, wskazując na problem handlu poza targowiskami – stwierdził podczas procedowania nad projektem przewodniczący rady miasta Bogusław Broniewicz.  

PRZECZYTAJ:

Inkasent nie inkasował

Dodatkowo przewodniczący zwrócił uwagę na stawki, jakie pobiera inkasent za zebranie opłat targowych w Białej Podlaskiej. – Nie spotkałem się z tym, żeby inkasent brał więcej niż 30 proc. pobranej stawki. A u nas jest to 95 proc., czyli jeśli inkasent pobiera 100 tys. zł opłaty targowej, to dostaje z tego 95 tys. zł, a inkasentem jest spółka miejska, która otrzymuje drugim kanałem pieniądze, bo ma stawkę za administrowanie targowiskami. Ten zapis budzi moje zdziwienie w kontekście dbałości o dochody miasta – stwierdził przewodniczący.

Irytacji skrupulatnym studiowaniem zasad poboru opłat za handel na terenie miasta przez przewodniczącego rady miasta, nie krył prezydent. 

– Gdy mówi pan o tym, jak wielkie kwoty mogło miasto utracić, nie pobierając opłat od babci z jajeczkami czy kwiatkami z ogródka, które sprzedaje w mieście, by dorobić do marnej emerytury, to proszę pomyśleć, ile miasto musi zapłacić, by utrzymać inkasenta, który zlustruje całe miasto, by taką babcię wytropić. Skórka za wyprawkę – ripostował Michał Litwiniuk. – Podnosi pan z zawodem fakt, że 95 proc. z poboru opłat targowych bierze inkasent, a przecież to miejska spółka, która wyręcza miasto w dbaniu o te sprawy. Super, że dopatrzył się pan nieścisłości w realizowanej przez miasto od poprzedniej kadencji uchwale. Jeśli uważacie, że jest to problem, który trzeba naprawić, to przedstawiliśmy propozycję.

Przewodniczący wyprowadził jednak prezydenta z błędu w kwestii handlujących, o których myśli, bo przytoczył problem, który sygnalizują mieszkańcy i właściciele sklepów choćby przy ul. Terebelskiej. – Ani razu nie mówiłem, żeby podwyższać opłaty osobom, które przyjeżdżają, by sprzedawać jajka od własnych kur czy warzywka z ogródka. Tu chodzi o podmioty spoza miasta, które korzystając z luki prawnej, prowadziły handel, ustawiając się na działkach prywatnych samochodami czy całymi stoiskami – stwierdził Broniewicz.

PRZECZYTAJ TEŻ:

Apel o minibazar

Radny Edward Boroidijuk przypomniał natomiast, że na poprzedniej sesji apelował w imieniu właśnie mieszkańców os. Terebelska, którzy jak mówi chcą uregulowania istniejącego już handlu ulicznego poprzez organizację minibazaru za pawilonem handlowym przy ul. Terebelskiej. – Głównym punktem mojej wypowiedzi było określenie opłat za korzystanie z takiego minibazaru. Konkluzja była taka, żeby uporządkować zastany stan, bo są skargi właścicieli sklepów w pobliskim pawilonie. To dziś mamy właśnie w projekcie i nad tym debatujmy – apelował. Natomiast radny Adam Chodziński sugerował, że jeśli są wątpliwości co do jakości przygotowanych zapisów, to można projekt cofnąć do komisji i tam nad nim jeszcze pracować. Radni zdecydowali się jednak głosować zapisy dokumentu, który im przedłożono, choć klub Białej Samorządowej nie dowiedział się, jakie są szacowane skutki finansowe dla miasta po tych zmianach. Uchwała została przyjęta, choć aż 10 radnych wstrzymało się od głosu. Ośmiu radnych było "za", a 4 zgłosiło sprzeciw.


Dzienne stawki opłaty targowej za prowadzenie sprzedaży na zorganizowanych przez Gminę Miejską Biała Podlaska targowiskach miejskich:

1) w hali targowej, niebędącej budynkiem ani jego częścią:

a) od sprzedaży ze stołu o pow. 2 m2 – 9 zł

b) od sprzedaży z podłogi lub ściany (za 1 m2 powierzchni zajętej pod towar) – 5 zł

2) poza halą targową:

a) od sprzedaży ze stołu o pow. do 1 m2 włącznie – 5 zł,

b) od sprzedaży ze stołu o pow. powyżej 1 m2 do 2 m2 włącznie – 9 zł,

c) od sprzedaży z ziemi, ogrodzenia, stojaka za 1m2 pow. zajętej towarem – 5 zł,

d) od sprzedaży z samochodu osobowego – 13 zł,

e) od sprzedaży z pojazdu lub przyczepy do 1,5 t ładowności włącznie – 19 zł,

f) od sprzedaży z pojazdu lub przyczepy powyżej 1,5 t ładowności – 29 zł,

g) od sprzedaży z samochodu osobowo-towarowego, przyczepy campingowej, namiotów oraz kiosków przenośnych o pow. do 6 m2 włącznie – 17 zł,

h) od sprzedaży z przyczepy campingowej, kiosków przenośnych lub namiotów o pow. powyżej 6 m2 do 8 m2 włącznie – 21 zł,

i) od sprzedaży z przyczepy campingowej, kiosków przenośnych lub namiotów o pow. powyżej 8 m2 – 21 zł plus 5 zł za każdy m2 powyżej 8 m2.

 

Dzienne stawki opłaty targowej za prowadzenie sprzedaży poza targowiskami miejskimi:

1) od sprzedaży ze stołu o pow. do 1 m2 włącznie – 7,50 zł,

2) od sprzedaży ze stołu o pow. powyżej 1 m2 do 2 m2 włącznie – 13,50 zł,

3) od sprzedaży z ziemi, ogrodzenia, stojaka za 1m2 pow. zajętej towarem – 7,50 zł,

4) od sprzedaży z samochodu osobowego – 19,50 zł,

5) od sprzedaży z pojazdu lub przyczepy do 1,5 t ładowności włącznie – 28,50 zł,

6) od sprzedaży z pojazdu lub przyczepy powyżej 1,5 t ładowności – 43,50 zł,

7) od sprzedaży z samochodu osobowo-towarowego, przyczepy campingowej, namiotów oraz kiosków przenośnych o pow. do 6 m2 włącznie – 25,50 zł,

8) od sprzedaży z przyczepy campingowej, kiosków przenośnych lub namiotów o pow. powyżej 6 m2 do 8 m2 włącznie – 31,50 zł,

9) od sprzedaży z przyczepy campingowej, kiosków przenośnych lub namiotów o pow. powyżej 8 m2 – 31,50 zł plus 7,50 zł za każdy m2 powyżej 8 m2.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama