Do pożaru zboża i nieużytków rolnych doszło 18 lipca w Białej Podlaskiej przy ul. Terebelskiej, w kierunku Rakowisk, niedaleko drogi krajowej nr 2. Straż pożarna zgłoszenie o pożarze otrzymała o godz. 18:24. Na miejsce natychmiast zadysponowano kilkanaście zastępów straży pożarnej. Takie akcje są bowiem bardzo trudne dla strażaków.
- Lubelskie. Pijani rodzice wieźli małe dzieci. Ojciec miał 3 promile!
- Wyglądało jak potrącenie przez bmw. Może to być jednak zabójstwo
- Na sankach za passatem. Zrobili kulig w lipcu, jeden skończył w szpitalu
- Przywłaszczył samochód byłej żony i schował go w krzakach
– Podmuchy wiatru, sprawiają, że nie wiadomo, w którą stronę rozprzestrzeni się ogień. Lokalizacja takiego pożaru jest więc trudna, dlatego na miejsce takiej akcji gaśniczej, kiedy ogniem objętych jest kilkuhektarowy teren, kierujemy kilka lub kilkanaście jednostek. Dodatkowo, jak było również w tym przypadku, takie akcje utrudnia brak w pobliżu zbiornika wodnego, więc wodę trzeba dowozić. Jednostki działały na zmianę – informuje mł. bryg. Mirosław Byszuk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej.
Pożarem w Białej Podlaskiej objęty był teren o powierzchni około 3 ha. Spaleniu uległo 0,3 ha pszenżyta oraz 2,6 ha nieużytków rolnych i traw. Jak przekazuje rzecznik bialskiej straży, prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez nieustaloną osobę. Na miejscu pracowała też policja.
Akcja gaśnicza trwała 4 godziny, a z pożarem walczyło łącznie 56 strażaków z jednostek: JRG Biała Podlaska, OSP Woskrzenice Małe, OSP KSRG Hrud, OSP KSRG Sidorki, OSP KSRG Worgule, OSP Sitnik, OSP Sławacinek Stary oraz OSP Swory.
Napisz komentarz
Komentarze