Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:36
Reklama
Reklama

Groził żonie śmiercią, udusił go kolega spod celi

40-latek z powiatu łukowskiego trafił do aresztu za kolejne akty przemocy wobec swojej żony. Po blisko dwóch dniach pobytu za kratkami został uduszony przez współosadzonego. Trwa śledztwo w sprawie zabójstwa oraz niedopełnienia obowiązków przez strażników więziennych.
Groził żonie śmiercią, udusił go kolega spod celi
Sprawą zabójstwa zajęli się siedleccy policjanci pod nadzorem lokalnej prokuratury. Trwa także wewnętrzne śledztwo w związku z podrzeniem niedopełnienie obowiązków funkcjonariuszy więziennych pozostających na służbie tego feralnego wieczoru

Źródło: sw.gov.pl

14 sierpnia łukowscy policjanci interweniowali w sprawie rodzinnej awantury, do której doszło w jednym z budynków mieszkalnych na terenie gminy Wojcieszków. Sprawcą zdarzenia okazał się znany już lokalnym mundurowym mężczyzna.

– Będąc pod działaniem alkoholu, wyzywał swoją żonę, wyganiał z domu i bił – relacjonował asp. szt. Marcin Józwik, rzecznik policji w Łukowie.

Funkcjonariusze z Adamowa już od pewnego czasu prowadzili postępowanie przeciwko 40-latkowi w sprawie znęcania się fizycznego i psychicznego nad osobą najbliższą. Ostatnie zajście przelało czarę goryczy i przyspieszyło działanie służb. Po groźbach zabójstwa żony, mężczyzna został zatrzymany. Gdy wytrzeźwiał w policyjnej celi, usłyszał zarzut z art. 207 kk oraz decyzję o zastosowaniu wobec niego środku zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Komenda Powiatowa Policji w Łukowie poinformowała o tym fakcie 16 sierpnia. Tego samego dnia mężczyzna już nie żył.

Mieszkaniec gminy Wojcieszków trafił do Zakładu Karnego w Siedlcach na trzy miesiące. W celi został ulokowany z trzema innymi tymczasowo aresztowanymi. Według informacji przekazanych przez Krystynę Gołąbek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach, osadzony miał zachowywać się agresywnie wobec funkcjonariuszy oraz współwięźniów. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że późnym wieczorem, 16 sierpnia dwóch osadzonych miało unieruchomić napastliwego 40-latka, a trzeci udusić. Mimo natychmiastowej reanimacji przeprowadzonej przez funkcjonariuszy więziennych oraz przybyłego zespołu ratownictwa medycznego, mężczyzny nie udało się uratować.

PRZECZYTAJ TEŻ:

Sprawą zajęli się siedleccy policjanci pod nadzorem lokalnej prokuratury. Trwa także wewnętrzne śledztwo w związku z podejrzeniem niedopełnienia obowiązków funkcjonariuszy więziennych, pozostających na służbie tego feralnego wieczoru. Zarzut zabójstwa usłyszał już jeden ze współwięźniów zamordowanego. Podejrzany mężczyzna miał przyciskać kolanami klatkę piersiową 40-latka, a rękami naciskać na krtań. Dwie, pozostałe osoby przebywające w tym czasie w celi mają aktualnie status świadków.

Oskarżony o art. 148 jest równolatkiem swojej ofiary i pochodzi z okolic Łukowa. Nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Ma pozostać w areszcie przez kolejne trzy miesiące.

21 sierpnia odbyła się sekcja zwłok, która potwierdziła, że bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny było gwałtowne uduszenie. Po zakończeniu badań ciało zostało wydane najbliższym zmarłego, którzy zorganizowali pochówek. "Nie żyjemy po to, aby umierać… Ale umieramy po to, aby żyć" – wypisano na klepsydrze. Pod informacjami o pogrzebie podpisała się „pogrążona w smutku i żalu rodzina”. Wczoraj odbył się pogrzeb. Ciało zamordowanego spoczęło na cmentarzu w gminie Krzywda.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

leszek zimny 25.08.2023 19:12
uniewinnić wszystkich trzech

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama