Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 08:13
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Po słabej grze 0:2

Orlęta Radzyń Podlaski przegrały w Tarnowie z Unią 0:2.
Po słabej grze 0:2
Orlęta znowu pokonane.

Autor: Klaudia Matejek

W 10 minucie było gorąco pod bramką Szymona Frankowskiego. Piłka zagrana z rzutu różnego wylądowało przed bramką Unii, ale żaden z radzynian nie był wstanie wbić jej do bramki. Pierwszą groźną akcje gospodarze przeprowadzili siedem minut później. Z około dwudziestu metrów uderzał Oliwier Soprych. Na posterunku był Igor Bartnik i bez problemów złapał piłkę. W 27 minucie groźnie zapowiadającą się akcję Unii przerwali w porę obrońcy Orląt. W 35 minucie w pola karnym Ihor Krashnevskyi sfaulował Dominika Wardzała. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Karnego na bramkę zamienił Piotr Łazarz. Strzelona bramka ożywiła do tej pory niemrawych gospodarzy. Siedem minut później pada kolejna bramka dla Unii. Z około 20 metrów uderzał Sporych piłkę przed siebie odbił Bartnik, dopadł do niej jeden z zawodników Unii i skierował do bramki. Był jednak na spalonym i sędzia nie uznał tego gola. Chwilę później Benedykt Piotrowski z ostrego kąta strzelił. Piłkę na róg wybił Bartnik. Po rzucie różnym z przelatującą wzdłuż bramki Orląt piłką minęli się wszyscy znajdujący w pobliżu zawodnicy. Kilka minut po wznowieniu drugiej połowy Orlęta miały dobrą okazję do strzelenia bramki. W pole karne piłkę dośrodkował Patryk Szymala, dopadł do niej Jakub Szczypek. Jego strzał zablokowali obrońcy, piłka dotknęła ręki jednego z nich, ale gwizdek sędziego milczał. Druga połowa podobnie jak większość pierwszej toczyła się w środku pola. Zawodnicy obu drużyn rzadko zapuszczali się pod bramki rywali. Jak już im tam udało się dojść, brakowało strzałów na bramkę. Tego typu przebieg gry był na rękę gospodarzom bo to oni prowadzili 1:0. Im bliżej było końca meczu tym więcej z gry mieli goście. Niestety wszystkie ich starania kończyły się na przewadze optycznej i większym posiadaniu piłki. W 4 minucie doliczonego czasu gry z piłką z własnej połowy przedarł się Mateusz Surma dograł wzdłuż bramki do Piotra Krona, a ten umieścił ją w radzyńskiej bramce. Mecz zakończył się wygraną Unii 2:0. Nie było to porywające widowisko.


 

Unia Tarnów – Orlęta Radzyń Podlaski 2:0 (1:0)

Bramki: Łazarz 35, Kron 90+4

Unia: Frankowski – Adamski (75 Biś), Baran, Łazarz, Soprych (63 Bator), Tkachuk, Wardzała (75 Surma), Benedykt Piotrowski (88 Ziewiec), Mida, Bajorek, Sojda (63 Kron)

Orlęta: Bartnik – Szymala (68 Zmorzyński), Cassio, Duchnowski, Krashnevskyi (46 Balicki), Koszel (81 Bożym), Szczygieł (68 Malec), Szczypek, Borys Piotrowski (55 Yanchuk), Rycaj, Ostrovskyi

Żółte kartki: Adamski 55, Frankowski 64, Surma 83 - Szczygieł 39, Cassio 48, Balicki 75, Koszl 81


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama