Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 08:45
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Bezbramkowo w Dębicy

Bezbramkowym remisem zakończył się wyjazd Podlasia Biała Podlaska do Dębicy na mecz z tamtejszą Wisłoką.
Bezbramkowo w Dębicy
Na pewno punkt wywalczony w Dębicy to duża zasługa Rafała Misztala.

Autor: Klaudia Matejek

Piłkarzy wchodzących na boisko przywitał rzęsisty deszcz, ale już po kilku chwilach gry przestało padać. W 3 minucie w znakomitej sytuacji znalazł się Mateusz Wyjadłowski. Będąc sam na sam z Filipem Kramarzem strzeli obok długiego słupka bramki Wisłoki. Od 10 minuty grze zawodników wtórowały grzmoty piorunów i szum padającego deszczu. W 14 minucie pierwszy celny strzał na bramkę Rafała Misztala oddali gości. Bialski bramkarz bez kłopotów go obronił. Trochę się rozpogodziło. W 29 minucie Podlasie od utraty bramki uratował Misztal. Po rzucie rożnym głową piłkę zagrał Bartosz Grasza, obronił ją Rafał podobnie jak dobitkę. Za chwilę ponownie piłka wróciła pod bramkę Podlasia, ale tym razem zagranie głową Graszy było niecelne. Ta akcja rozochociła gospodarzy i zaczęli oni zdobywać optyczną przewagę. W 37 minucie przed bramką Podlasia w dogodnej pozycji znalazł się Krzysztof Zawiślak. Jego strzał minął światło bramki. Dwie minuty później znowu dobrze w bramce Podlasia spisał się Misztal. Tuż przed końcem pierwszej połowy ponownie głową zawodnik Wisłoki próbował pokonać Misztala. Nie trafił jednak w światło bramki i pierwsza połowa spotkania zakończyła się bezbramkowo. Druga część rozpoczęła się od wrzutki z wolnego w pole karne i strzału głową Marcina Pigiela. Niestety prosto w bramkarza gospodarzy. Po chwili po rzucie rożnych zakotłowało się pod bramką Podlasia. Obrońcy na szczęście zablokowali strzał jednego z zawodników Wisłoki. Gdy nad stadionem w Dębicy zawitało na dobre słońce, więcej z gry zaczęli mieć goście. W 61 minucie Podlasie zagroziło bramce rywali, jednak skończyło się tylko na zablokowaniu strzału i rzucie rożnym. W 80 minucie lewą stroną przedarł się Przemysław Nalepka, dograł przed bramkę, a tam w ostatniej chwili piłkę z nogi Łukasza Siedlika zdjął bialski defensor. W 83 minucie w dobrej sytuacji był świeżo wprowadzony na boisko Krzysztof Żmuda, ale jego strzał uderzył w boczną siatkę bramki Podlasia. Chwilę później szansę miał Mateusz Majbański. Jego strzał z woleja minął światło bramki. W ostatniej akcji meczu bramkarz gospodarzy zagrał piłkę prosto pod nogi Kobylińskiego, ten był sam na sam z bramkarzem, ale nie opanował piłki i dogonili go obrońcy zażegnując niebezpieczeństwo. Biorąc pod uwagę fakt, że w Dębicy poległ lider ze Świdnika. Punkt zdobyty przez Podlasie należy dopisać po stronie zysku.


 

Wisłoka Dębica – Podlasie Biała Podlaska 0:0 

Wisłoka: Kramarz - Rachfalik, Bogacz, Grasza, Bednarz, Iwanicki, Łanucha, Siedlecki (82 Żmuda), Smoleń (88 Kulon), Zawiślak (69 Nalepka), Siedlik (89 Nazarenko). 

Podlasie: Misztal – Kapuściński, Podstolak, Avdieiev, Salak (86 Majbański), Kamiński (86 Jakóbczyk), Orzechowski , Pigiel, Pacek (69 Kurowski), Kosieradzki, Wyjadłowski (76 Kobyliński). 


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Optymista 04.09.2023 11:17
Gra wcale nie taka ,,słabiutka,,. Gra właśnie dobra, a słaba skuteczność. W dwóch pierwszych meczach sezonu gra była podobna, ale była też i skuteczność. Gdyby Podlasie miało skuteczność z wiosny, wczoraj z tych czterech doskonałych okazji bramkowych, trzy pewnie by wpadły. W końcówce rundy wiosennej najwięcej bramek strzelali Balicki i Kosieradzki. Tego pierwszego już nie ma w zespole, a ten drugi jak na razie nie ma zbyt wielu sytuacji, z których mógłby pokusić się o bramkę, pamiętam jedną, z Unią Tarnów. Damian Lepiarz szuka formy z poprzedniego sezonu, ale żeby ją odnaleźć, musi grać. Patrząc na tabelę, to myśmy jak dotąd grali z dolną jej połówką, najmocniejsze drużyny ligi dopiero przed nami, w meczu z Wieczystą może być i pół okazji, a trzeba będzie to wykorzystać. Wierzę, że skuteczność powróci.

andrzejbp 04.09.2023 07:45
No niestety słabiutka gra

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama