Podlasie do meczu z Świdniczanką przystępowało osłabione brakiem kontuzjowanego Jarosława Kosieradzkiego. Kolejny napastnik ubył ze składu na kilka tygodni. Co prawda wraca do gry Damian Lepiarz, ale wielkiego wyboru z napastnikami nie ma trener Artur Renkowski.
Początek należał do Podlasia. Strzał Krzysztofa Salaka obronił Paweł Socha. W 10 minucie wrzutkę Jakuba Szymali na strzał zamienił jeden z zawodników Świdniczanki. Na miejscu był Rafał Misztal i złapał piłkę. W 29 minucie po zagrania Marcina Pigiela, Kacper Jakóbczyk głową uderzył piłkę, która poleciała prosto w ręce Sochy. Trzy minuty później Jakóbczyk stracił piłkę. Klim Morenkov uciekł prawą flanką, przerzucił na drugą stronę piłkę. Akację wykończył Zuber i zrobiło się 1:0 dla gości. Chwilę później Patryk Kapuściński zagrał głową obok słupka po dośrodkowaniu Dmytro Avdieieva. W drugiej połowie Podlasie chcąc odrobić stratę atakowało, Świdniczanka wprowadzała groźne kontry. W 48 lewą stroną popędził Morenkov, podał do Zuber, którego strzał obronił Misztal. Podobnie jak dobitkę Michała Palucha. W 63 minucie Kamil Sikora strzelił z dystansu, na miejscu był bramkarz gospodarzy. Dwanaście minut później Morenkov zagrał w pole karne. Piłka po drodze odbiła się od Avdieieva i trafiła do Zubera, który zdobył drugą bramkę. Za chwile mogło być 3:0. Zuber uciekł z piłką bialskim obrońcą i będąc sam na sam z Misztalem, przegrał ten pojedynek. W odpowiedzi Kamiński zagrał prosto w bramkarza. Avdieiev z wolnego obsłużył Kamińskiego. Strzał tego drugiego wylądował na bocznej siatce bramki Świdniczanki. W końcówce meczu jeden z bialczan stracił piłkę. Poszła kolejna groźna kontra. W ostatniej chwili Avdieiev wybił piłkę. Mecz zakończył się zasłużoną wygraną gości.
Dmytro Avdieiev, zawodnik Podlasia Biała Podlaska
- Dzisiaj popełniliśmy dwa błędy w obronie. W ataku nie udało się strzelić i dlatego taki a nie inny końcowy wynik. Szkoda, że nie udało się zdobyć punktów. Będziemy pracować dalej, aby poprawić swoje błędy. Trzeba się zrehabilitować.
Artur Renkowski, trener Podlasia Biała Podlaska
- Mieliśmy sporo posiadania piłki, płynnie zdobywaliśmy teren do 30 metra od bramki przeciwnika, jednak im bliżej bramki, tym bardziej jesteśmy obnażani. W pierwszej połowie zawodnicy w ofensywie byli zbyt statyczni, w drugiej to się poprawiło. Jednak co udało się wykreować to i tak zostało zmarnowane. Nie ma co ukrywać ze ofensywa i to jak wyglądamy pod bramka przeciwnika to największy problem, a ostatni mecz pucharowy tylko potwierdził nasz brak jakości i kreatywności. Muszę jednak bronić zawodników bo praktycznie wszyscy którzy występują w ataku grają na nie swoich pozycjach ze względu na kontuzje i inne sprawy sportowe. Nie cofniemy błędów popełnionych wcześniej dlatego możemy jedynie skupić się na tym żeby chłopacy się rozwijali w tygodniu, pracowali nad zachowaniami na połowie przeciwnika żeby były jakościowo zbliżone do tych jakie prezentowali zawodnicy Świdniczanki, bo nasza sytuacja kadrowa w następnych tygodniach nie będzie o wiele lepsza, a bramki musimy zdobywać, żeby punktować.
Podlasie Biała Podlaska – Świdniczanka Świdnik 0:2 (0:1)
Bramki: Zuber 32, 71
Podlasie: Misztal – Kapuściński, Podstolak, Avdieiev, Salak, Kamiński, Orzechowski, Pigiel, Jakóbczyk (70 Andrzejuk), Kurowski (77 Majbański), Pacek (55 Lepiarz)
Świdniczanka: Socha – Futa, Pielach, Koźlik, Kotowicz (78 Sypeń), Sikora (89 Kuchta), Szymala (89 Ptaszyński), Czułowski, Morenkov, Zuber (90+2 Kukulski), Paluch (78 Kompanicki)
Żółte kartki: Salak 67, Kapuściński 90+1
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze