Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 22:36
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Policyjne narkotesty przekłamują wyniki

W niektórych komendach testy pokazywały błędny wynik nawet w 80 proc. przypadków. Narkotesty używane przez policję są do niczego.
Policyjne narkotesty przekłamują wyniki
W niektórych komendach testy pokazywały błędny wynik nawet w 80 proc. przypadków. Narkotesty używane przez policję są do niczego

Autor: policja

„Wszystkie zakupione przez policję wielopanelowe urządzenia jednorazowego użytku do wstępnego wykrywania w ślinie osób kierujących pojazdami lub innych osób środków działających podobnie do alkoholu (narkotesty) muszą spełniać wymagania określone przepisami rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 11 czerwca 2003 r. w sprawie wykazu środków działających podobnie do alkoholu oraz warunków i sposobu przeprowadzania badań na ich obecność w organizmie (...), w tym posiadać świadectwo dopuszczenia typu wydane przez Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. dr. Jana Sehna w Krakowie (IES)” – tak w 2012 roku w odpowiedzi na interpelację poselską Michał Deskur, ówczesny wiceminister MSWiA.

Przez lata nikt głośno nie zgłaszał wątpliwości co do jakości działania narkotestów. Wydawało się, że ich wyniki są pewne. Musiało tak być, skoro powszechnie używa ich policja. 

Są do niczego

Teraz śledztwo Onetu pokazuje, że testy nie nadają się o użycia. Fałszują wyniki i to na potężna skalę. 

„Błędne odczyty wykazano w 60 proc., a w niektórych komendach nawet w ponad 80 proc. badań” – alarmuje portal.

Mowa o zestawach AquilaScan WDTP-10. Analizują one ślinę osoby, od której została pobrana próbka. Urządzenie ma wykrywać m.in. marihuanę, amfetaminę, kokainę, opiaty, ekstazy. 

Jeżeli test wyjdzie pozytywnie, a kierowca nie zgadza się z wynikiem, może zażądać analizy przeprowadzonej w szpitalnym laboratorium. I okazuje się, że aż 60 proc. wyników pozytywnych (z testów policyjnych) w szpitalu okazują się błędne. 

„Tak wynika z analiz wykonanych w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach oraz w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Policji” – podkreśla portal.

Afera wyszła na jaw podczas policyjnego szkolenia na Śląsku. Jeden z policjantów podczas zajęć poddał się testowi. Wyszedł pozytywnie. Mundurowy został zawieszony. Dopiero gdy okazało się, że jest czysty, zaczęto sprawdzać same testy.

Fatalne wyniki

Okazało się, że testy kłamią na potęgę. Najgorzej było w Cieszynie, gdzie od lipca do 31 grudnia 2021 r. na 17 pozytywnych testów aż 14 okazało się niepotwierdzonych.

Sprawa dotyczy nie tylko Śląska, bo zastrzeżenia mieli i zgłaszali komendanci także z innych regionów Polski. Efekt? Żaden. Komenda Główna Policji, wiedząc o wadach testów, nie wycofała ich jednak  i nie zabroniła policjantom ich używania. 

Teraz Onet zapytał o to KGP. Odpowiedzi nie otrzymał.

PRZECZYTAJ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama