Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 22:06
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Przełomowy wynalazek Polaka. Policja jest nim zachwycona

Powinno być powszechne – mówią policjanci o rozwiązaniu Rafała Topolewskiego. I dodają, że urządzenie powinno stać na każdym skrzyżowaniu drogi rowerowej z jezdnią dla samochodów.
Przełomowy wynalazek Polaka. Policja jest nim zachwycona
Powinno być powszechne – urządzenie powinno stać na każdym skrzyżowaniu drogi rowerowej z jezdnią dla samochodów. Innowacja

Autor: materiały prasowe

Tym wynalazkiem zachwycają się już nie tylko dziennikarze, rowerzyści, ale także policjanci. Mowa o BikeWatch – rozwiązaniu, które opracował Rafał Topolewski.

Jedni do drugich maja pretensje

Na polskich ulicach od dawna trwa nieracjonalna walka między rowerzystami a kierowcami. Nie ma co obarczać kogoś za to winą, ale trzeba przyznać, że rowerzyści mają często wiele pretensji do kierowców aut, a ci z kolei często nie znoszą pedałujących.

Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest nagłe wyjechanie na jezdnię rowerzysty. Wielu z nich szusuje wprost (mając oczywiście na wyznaczonych przejazdach pierwszeństwo), nie rozglądając się na boki. Wielu kierowców nie zachowuje także odpowiedniej ostrożności, kiedy zbliżają się do miejsca styku jezdni z drogą dla rowerów. W obu takich przypadkach o wypadki nietrudno.

BikeWatch: kosz na śmieci z panelem

I tu właśnie potrzebny jest BikeWatch Topolewskiego. Wygląda jak kosz na śmieci ze sterczącym w górę panelem słonecznym. Ale zadanie BikeWatch jest dużo ważniejsze. Otóż ma ostrzegać kierowców przed zbliżającym się rowerzystą.

Ten kosz wyposażony jest w czujnik, który namierza rowerzystów z odległości 15-20 metrów. Urządzenie znajdujące się w pobliżu skrzyżowania jezdni z droga rowerową jest wyposażone w sygnalizatory. Gdy zbliża się rower, zapala się czerwony sygnał, który widzi kierowca. Nawet gdy cyklista jest poza zasięgiem jego wzroku.

– Przeprowadziliśmy setki symulacji, testów i prób, odbyliśmy dziesiątki konsultacji – mówi cytowany w Interii Rafał Topolewski.

I dodaje: – Nie tylko samo urządzenie musiało spełnić restrykcyjne normy, ale również cały proces zabezpieczenia pomysłu przed ewentualnymi naruszeniami praw autorskich i patentowych.

Na każdym skrzyżowaniu jezdni i drogi rowerowej

Opracowanie BikeWatch trwało 9 miesięcy i swoje zdanie mogli wyrazić najróżniejsi specjaliści. Kierowcy, rowerzyści i policjanci, a także urzędnicy zajmujący się bezpieczeństwem ruchu w Bydgoszczy. Topolewski przekonuje, że urzędnicy chcieliby BikeWatch na skrzyżowaniach. 

– Pracownicy policji, z którymi się konsultowałem, ocenili, że takie rozwiązanie powinno być zastosowane na każdym skrzyżowaniu jezdni i drogi rowerowej w Polsce – dodaje wynalazca.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama