Jak informuje Andrzej Halicki, pomysł na napisanie książki pojawił się w trakcie pracy nad poprzednią książką o Budżecie Obywatelskim Białej Podlaskiej. - Analizując wówczas regulacje prawne związane z tą formą aktywności, uznałem, że to interesujący materiał do przeprowadzenia studium tego przypadku. A ponieważ podobna refleksja towarzyszyła mi przy okazji obserwacji procesu tworzenia aktów prawa miejscowego dotyczących m.in. inicjatywy lokalnej, konsultacji społecznych czy młodzieżowej rady miasta, to uznałem, że warto o tym również napisać. Ta część książki stanowi jej drugi rozdział. Natomiast rozdział pierwszy poświęciłem omówieniu etapów tworzenia prawa, podmiotów zaangażowanych w ten proces czy wad aktów prawnych – wyjaśnia Andrzej Halicki.
Liczne petycje
Dodaje, że jego książka jest specyficzna ponieważ większość materiałów niezbędnych do jej pisania miał już wcześniej.
- Przez ostatnich kilka lat sygnalizowałem przecież władzom miasta, w licznych petycjach, błędy odnoszące się do np. nieprawidłowego wykonania delegacji ustawowej, naruszenia zasad legislacji czy braku tekstów jednolitych uchwał. Po jednym z takich wystąpień, rada miasta podjęła uchwałę o zobowiązaniu prezydenta miasta do zwiększenia nadzoru nad jakością projektów aktów prawa miejscowego oraz do dołożenia należytej, szczególnej staranności w tych sprawach. Wcześniejsze analizy i badania były więc niezwykle pomocne w pracy nad książką – zauważa Andrzej Halicki.
Książka nie tylko dla prezydenta
Podkreśla, że to książka ważna nie tylko dla prezydenta i radnych, ale także dla mieszkańców ponieważ jakość prawa tworzonego na poziomie lokalnym wpływa na jakość życia wspólnoty. Dobrym przykładem jest budżet obywatelski.
- To właśnie po petycjach o zmianę prawa, rada miasta podjęła uchwałę, w której uregulowała choćby nową kategorię projektów ekologicznych czyli Zielony Budżet Obywatelski. Bez tej zmiany, mieszkańcy nie mogliby skorzystać z tego narzędzia – wskazuje Andrzej Halicki.
Zwraca uwagę, że najważniejszym wątkiem książki jest ten poświęcony możliwości wpływania mieszkańców na proces tworzenia prawa w mieście oraz część odnosząca się do transparentności i jawności tego procesu. – Rozdział obejmuje m.in. sposób informowania mieszkańców o powstających aktach prawnych i próbę ustalenia czy władze Białej Podlaskiej zapewniają każdemu z nas takie uprawnienia, jakie zostały zagwarantowane mieszkańcom innych miast. To też pytanie o edukację obywatelską. Bez wiedzy trudno oczekiwać społecznego zaangażowania i inicjowania zmian prawnych - zaznacza.
Podkreśla, że ważne jest, by władze Białej Podlaskiej potrafiły wyciągać wnioski z popełnionych błędów w procesie legislacyjnym i unikać ich powielania w przyszłości. Przypomina, że to mieszkańcy finansują działalność prezydenta miasta i rady miasta.
- Logiczne więc, że jako sponsorzy rządzących oczekują, że dostaną w zamian produkt najwyższej jakości a tym produktem jest nic innego jak dobre lokalne prawo. Oczywiście, warto być realistą i nie liczyć na natychmiastową poprawę – mówi Andrzej Halicki.
Podkreśla, że chodziło mu o przekazanie czytelnikowi wiedzy na możliwie najbardziej przystępnym poziomie.
CZYTAJ TAKŻE:
- Reymontowskie drużyny okazały się bezkonkurencyjne w skali kraju
- To absurd nie czytać! IX Noc Bibliotek pełna atrakcji
- Wyremontują ulicę Lubelską. Początek prac jeszcze w tym roku
- Nauczyciel, działacz, prezes TPN. Miasto pożegnało Ryszarda Turyka
- Na stacjach paliw dzieje się coś złego. Orlen apeluje do kierowców
Napisz komentarz
Komentarze