Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 12:58
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Książka, która może pomóc prezydentowi i radnym

Ukazała się trzecia i ostatnia część Bialskiej trylogii obywatelskiej pt. "Tworzenie prawa w Gminie Miejskiej Biała Podlaska" autorstwa Andrzeja Halickiego.
Biała Podlaska: Książka, która może pomóc prezydentowi i radnym
Ukazała się trzecia i ostatnia część Bialskiej trylogii obywatelskiej pt. "Tworzenie prawa w Gminie Miejskiej Biała Podlaska" autorstwa Andrzeja Halickiego

Autor: MBP w Białej Podlaskiej

Jak informuje Andrzej Halicki, pomysł na napisanie książki pojawił się w trakcie pracy nad poprzednią książką o Budżecie Obywatelskim Białej Podlaskiej. - Analizując wówczas regulacje prawne związane z tą formą aktywności, uznałem, że to interesujący materiał do przeprowadzenia studium tego przypadku. A ponieważ podobna refleksja towarzyszyła mi przy okazji obserwacji procesu tworzenia aktów prawa miejscowego dotyczących m.in. inicjatywy lokalnej, konsultacji społecznych czy młodzieżowej rady miasta, to uznałem, że warto o tym również napisać. Ta część książki stanowi jej drugi rozdział. Natomiast rozdział pierwszy poświęciłem omówieniu etapów tworzenia prawa, podmiotów zaangażowanych w ten proces czy wad aktów prawnych – wyjaśnia Andrzej Halicki. 

Liczne petycje

Dodaje, że jego książka jest specyficzna ponieważ większość materiałów niezbędnych do jej pisania miał już wcześniej. 

- Przez ostatnich kilka lat sygnalizowałem przecież władzom miasta, w licznych petycjach, błędy odnoszące się do np. nieprawidłowego wykonania delegacji ustawowej, naruszenia zasad legislacji czy braku tekstów jednolitych uchwał. Po jednym z takich wystąpień, rada miasta podjęła uchwałę o zobowiązaniu prezydenta miasta do zwiększenia nadzoru nad jakością projektów aktów prawa miejscowego oraz do dołożenia należytej, szczególnej staranności w tych sprawach. Wcześniejsze analizy i badania były więc niezwykle pomocne w pracy nad książką – zauważa Andrzej Halicki. 

Książka nie tylko dla prezydenta

Podkreśla, że to książka ważna nie tylko dla prezydenta i radnych, ale także dla mieszkańców ponieważ jakość prawa tworzonego na poziomie lokalnym wpływa na jakość życia wspólnoty. Dobrym przykładem jest budżet obywatelski. 

- To właśnie po petycjach o zmianę prawa, rada miasta podjęła uchwałę, w której uregulowała choćby nową kategorię projektów ekologicznych czyli Zielony Budżet Obywatelski. Bez tej zmiany, mieszkańcy nie mogliby skorzystać z tego narzędzia – wskazuje Andrzej Halicki.

 Zwraca uwagę, że najważniejszym wątkiem książki jest ten poświęcony możliwości wpływania mieszkańców na proces tworzenia prawa w mieście oraz część odnosząca się do transparentności i jawności tego procesu. – Rozdział obejmuje m.in. sposób informowania mieszkańców o powstających aktach prawnych i próbę ustalenia czy władze Białej Podlaskiej zapewniają każdemu z nas takie uprawnienia, jakie zostały zagwarantowane mieszkańcom innych miast. To też pytanie o edukację obywatelską. Bez wiedzy trudno oczekiwać społecznego zaangażowania i inicjowania zmian prawnych - zaznacza. 

Podkreśla, że ważne jest, by władze Białej Podlaskiej potrafiły wyciągać wnioski z popełnionych błędów w procesie legislacyjnym i unikać ich powielania w przyszłości. Przypomina, że to mieszkańcy finansują działalność prezydenta miasta i rady miasta

- Logiczne więc, że jako sponsorzy rządzących oczekują, że dostaną w zamian produkt najwyższej jakości a tym produktem jest nic innego jak dobre lokalne prawo. Oczywiście, warto być realistą i nie liczyć na natychmiastową poprawę – mówi Andrzej Halicki. 

Podkreśla, że chodziło mu o przekazanie czytelnikowi wiedzy na możliwie najbardziej przystępnym poziomie. 

CZYTAJ TAKŻE:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jarosław 28.09.2023 22:55
Bardzo mondrze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama