Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:32
Reklama
Reklama

Pieszy z mandatem, bo nagrywał kierowcę na ulicy. Jest wyrok sądu

Mężczyzna nagrał telefonem kierowcę, który mógł popełnić wykroczenie drogowe. Sprawą zajęła się policja, która postanowiła ukarać autora filmu. Sytuację właśnie ocenił sąd.
Pieszy z mandatem, bo nagrywał kierowcę na ulicy. Jest wyrok sądu
Mężczyzna nagrał telefonem kierowcę, który mógł popełnić wykroczenie drogowe. Sprawą zajęła się policja, która postanowiła ukarać autora filmu

Źródło: iStock

– Powiedzieli, że z filmu nie wynika, żeby kierowca dopuścił się wykroczenia, bo to krótkie, 4-sekundowe nagranie. Powiedzieli jednak, ku mojemu zaskoczeniu, że z tej sprawy wyłączają odrębne wykroczenie i uważają, że popełniłem je ja, bo używałem telefonu podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych – tak pan Paweł wspominał niedawną wizytę na jednym z komisariatów policji w Poznaniu. 

Ale od początku. Był lipiec. Mężczyzna szedł ulicą i miał zamiar przejść przez jezdnię na pasach. Zauważył nadjeżdżający samochód. Nie miał pewności, czy kierowca zwolni, czy zachowa się zgodnie z przepisami. Dlatego wyciągnął telefon i nagrał, jak auto mknie przez pasy, kiedy tuż przed nim stoi pieszy.

Kierowca, pieszy, policja

Można pomyśleć, że sytuacja jest jasna. W myśl przepisów pieszy nie ma bezwzględnego pierwszeństwa (musi się upewnić, czy może wkroczyć na jezdnię), ale też kierowca musi, dojeżdżając do przejścia, zachować szczególną ostrożność i przepuścić pieszego.

Kierowca się jednak nie zatrzymał i przemknął przez zebrę. Pan Paweł wszystko nagrał. I wysłał film policji.

Finalnie policja uznała jednak, że w tej sytuacji trzeba ukarać pana Pawła za używanie telefonu na pasach.

Na to także jest przepis: „Zabrania się korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, drodze dla rowerów, torowisku lub przejściu dla pieszych” – czytamy w art. 14 pkt 8 Prawa o ruchu drogowym.

Wyrok sądu

Pan Paweł takim postępowaniem policji był zaskoczony i nie zgodził się z taką oceną sytuacji. Sprawa trafiła do sądu.

Asesor sądowy Zofia Kubicka-Grupa, która oceniała winę mężczyzny, doszła do wniosku, że prawo nie zabrania w sposób bezwzględny korzystania z telefonu na przejściu dla pieszych. 

– Zabrania tylko takiego korzystania z tych urządzeń, które prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni czy przejściu dla pieszych. Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie dała sądowi podstaw do przyjęcia, że obwiniony korzystał z telefonu w sposób, który prowadził do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni czy przejściu dla pieszych. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom obwianego, w których wskazywał, że nagranie wykonywał, nie patrząc w telefon. Świadczy o tym również chaotyczność tego nagrania – cytuje Radio Poznań.

Ostatecznie pan Paweł został uniewinniony. Wyrok jest nieprawomocny.

PRZECZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama