Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:30
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Coraz więcej cudzoziemców pracuje legalnie u nas. Robią to, czego nie chcą robić Polacy

W Polsce pracuje już ponad milion cudzoziemców. Z tego blisko połowa na umowę. Najwięcej – co nie dziwi – jest wśród nich Ukraińców.
Coraz więcej cudzoziemców pracuje legalnie u nas. Robią to, czego nie chcą robić Polacy
W Polsce pracuje już ponad milion cudzoziemców. Z tego blisko połowa na umowę. Najwięcej – co nie dziwi – jest wśród nich Ukraińców

Autor: iStock

Za sprawą PiS i antyimigranckiej histerii większość Polaków wrzuca teraz do jednego wora wszystkich cudzoziemców. Tym sposobem obok siebie znaleźli się uciekinierzy polityczni z krajów objętych wojną lub terroryzowanych przez własne rządy (patrz Białoruś), nielegalni imigranci, legalnie zatrudnieni obcokrajowcy i osoby, którym udało się kupić wizę do Unii Europejskiej. 

Tymczasem rośnie liczba legalnie pracujących w Polsce cudzoziemców, którzy odprowadzają składki ZUS i płacą podatki. I jest ich coraz więcej.

Ilu ich już pracuje?

Według GUS w 2022 roku było ich 1 milion 4400. To aż o ponad 27 proc. więcej niż rok wcześniej. 

W tej grupie na umowy cywilnoprawne zatrudnionych było ponad 432 tys. osób.

Na koniec grudnia 2022 r. udział cudzoziemców w ogólnej liczbie pracujących w Polsce wynosił 6,5 proc.

Skąd pochodzą i ile mają lat?

Pracujący w Polsce obcokrajowcy pochodzą z ponad 150 państw. Najwięcej jest wśród nich Ukraińców. W 2022 r., w roku wybuchu wojny, ich udział w ogólnej liczbie pracujących cudzoziemców wynosił ok. 73 proc.

Drugą pod względem liczebności grupą są obywatele Białorusi. Na koniec grudnia 2022 r. stanowili oni 10,1 proc. zatrudnionych cudzoziemców. 

Rośnie też liczba legalnych pracowników z innych państw, w tym z Gruzji, Indii, Filipin, Nepalu czy obecnie państw, a wcześniej republik byłego Związku Radzieckiego. Stanowią oni po mniej niż 3 proc. ogółu opisywanej grupy cudzoziemców.

Pracujący w Polsce cudzoziemcy mają średnio 36 lat. I są młodsi od obywateli Polski, którzy mają średnio 42 lata.

Jaka pracę wykonują?

Według GUS najwięcej cudzoziemców wykonuje prace określane jako „działalność w zakresie usług administrowania i działalność wspierająca”. Zatrudnionych jest tam ok. 244 tys. osób. 

Ponad 70 tys. mniej osób znalazło sobie pracę w przetwórstwie przemysłowym, a ponad 149 tys. cudzoziemców pracowało w sekcji pod nazwą transport i gospodarka magazynowa.

Zwykle są to zajęcia, które nie wymagają wysokich kwalifikacji.

Lek na polską demografię?

„Cudzoziemcy przybywający do Polski mogą w pewnym stopniu poprawić sytuację demograficzną, ale nie zahamują niekorzystnych trendów związanych ze starzeniem się społeczeństwa” – pisze ZUS w swoim raporcie „Cudzoziemcy w polskim systemie ubezpieczeń społecznych”. 

Według ZUS obecnie na jednego emeryta przypada w Polsce 4 pracujących. Za 20 lat będzie ich już  tylko 2. Pytanie brzmi: co zrobić, żeby to odwrócić? Zanim nasz system emerytalny zupełnie się załamie?

Według ZUS – jak podał serwis money.pl żeby utrzymać tzw. „współczynnik obciążenia demograficznego osobami starszymi” na obecnym poziomie, to w  najbliższych latach liczba cudzoziemców w wieku produkcyjnym musiałaby przyrastać o 200-400 tys. rocznie, żeby w 2030 r. wynieść 2,2 mln osób. W rezultacie w 2030 r. blisko co 10 osoba w wieku produkcyjnym byłaby cudzoziemcem. 

WARTO PRZECZYTAĆ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama