Pod koniec września do bialskiej komendy zgłosił się mieszkaniec Białej Podlaskiej. Z relacji mężczyzny wynikało, że nieznany sprawca ukradł należący do niego rower elektryczny o wartości około 4 tys. zł. Pokrzywdzony pozostawił rower w budynku, w którym pracuje. Niestety nie zabezpieczył go w żaden sposób.
Sprawą zajęli się policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu bialskiej komendy, którzy szybko ustalili personalia mężczyzny podejrzanego o ten czyn. Okazało się, że to zatrzymany już dwa dni później 61-letni bialczanin.
– W trakcie przeszukania miejsca zamieszkania 61-latka policjanci ujawnili skradziony rower. Zabezpieczyli też dwa kolejne jednoślady. Istniało duże prawdopodobieństwo, że one również pochodzą z przestępstwa. I choć mężczyzna twierdził, że w posiadanie pozostałych rowerów wszedł legalnie policjanci nie dali się zwieść jego wyjaśnieniom – relacjonuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
PRZECZYTAJ TEŻ:
- Referendum 2023. Nieważne, bo za mało osób zagłosowało
- Pożar i kradzież na terenie starostwa. Na szczęście to tylko ćwiczenia
- Martyna Lasiecka zwyciężyła w bitwie w The Voice of Poland
- Plantacja konopi i aż 10 kg marihuany. Dwóch mężczyzn zatrzymanych
Dodaje, że 61-latek poszukiwany był również do odbycia kary pozbawienia wolności, więc prosto z komendy trafił do więziennej celi, gdzie usłyszy zarzuty, dotyczące kradzieży kolejnych jednośladów. – Policjanci ustalili bowiem, że podejrzewany jest o kradzież roweru na szkodę bialczanki. Do tego zdarzenia doszło także pod koniec września i tak jak w przypadku pierwszego zgłoszenia rower nie był w żaden sposób zabezpieczony. Ustalili też właściciela jednego z zabezpieczonych u 61-latka rowerów. Okazało się, że należy do mieszkańca Białej Podlaskiej i zginął mu w analogicznych okolicznościach co poprzednie – opowiada rzeczniczka bialskiej policji.
61-latek odpowiadał będzie w warunkach recydywy, gdyż w ostatnim czasie odbywał karę pozbawienia wolności za podobne przestępstwo. Grozi mu kara nawet 7,5 roku pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze