Orlęta Radzyń Podlaski – Star Starachowice 0:2 (0:1)
Bramki: Śliwiński 45, Kot 59
Orlęta: Bartnik – Szymala (67 Korolczuk), Kotko, Duchnowski, Krashnevskyi, Szczypek, Szczygieł (46 Malec), K. Rycaj (46 D. Rycaj), Koszel (46 Zmorzyński), Ostrovskyi, Balicki
Star: Lipiec – Maidanevych (81 Ambroziak), Bracik, Jagiełło, Styczyński, Kot (62 Stefański), Duda (81 Gębura), Handzlik (62 Kośmider), Puton, Wcisło, Śliwiński (69 Stanisławski).
Żółte kartki: Ostrovskyi 47, D. Rycaj 90+2 - Wcisło 45+3, Jagiełło 45+3, Puton 68
Czerwona kartka: Ostrovskyi 59 (druga żółta)
Do meczu ze Starem Orlęta przystąpił osłabione brakiem Cassio, który musiał pauzować za kartki. Początek meczu należał do gospodarzy wypracowali oni sobie lekką przewagę optyczną. W 18 minucie powinno być 1:0 dla Orląt. Artur Balicki znakomicie obsłużył Igora Szczygła. Ten będąc sam na sam z Pawłem Lipcem przelobował bramkarza i bramkę gości. W 30 minucie do wybitej piłki na czterdziestym metrze dopadł jeden z zawodników Orląt i starał się bezpośrednio z tej odległości przelobować bramkarza. Udał się lob nad Lipcem, ale i wyszedł nad bramką. Goście w pierwszej połowie przeprowadzili jedną groźną akcję. Zakończyła się ona w 45 minucie bramką Przemysława Śliwińskiego. Na początku drugiej połowy trener Marcin Popławski dokonał trzech zmian w składzie. Obraz gry nie uległ zmianie dalej dominowali gospodarze. W 59 minucie Denis Ostrovskyi obejrzał drugą żółtą kartkę i Orlęta musiały grać w „dziesiątkę”. Nim się radzynianie zdążyli otrząsnąć po stracie Denisa a już stracili drugą bramkę. Na listę strzelców wpisał się Szymon Kot. Orlęta mimo że grały w osłabieniu starały się konstruować grę i atakować. Miały przewagę optyczną, ale na niej się kończyło. Mimo oddania inicjatywy to goście kontrolowali wydarzenia na boisku i robili skutecznie wszystko by korzystny wynik dowieść do końca meczu. Tym samym złą passa u siebie trwa. To był jedenasty mecz z rzędu bez wygranej w Radzyniu.
Napisz komentarz
Komentarze